Adam Sulich
Proces recenzowania przechodzi głęboki kryzys, a przecież stanowi on fundament rzetelnej działalności naukowej. Naukowcy poświęcają znaczną ilość czasu, aby dokonać eksperckiej oceny pracy innych badaczy. Jest to praca niewidoczna, wykonywana najczęściej pro bono, z rzadka wynagradzana i doceniana.
Na jakość publikacji wpływ mają m.in. recenzenci i przygotowywane przez nich oceny ekspercie (M. Kosmulski, 2022, Recenzent też człowiek, „Forum Akademickie” https://forumakademickie.pl/wokol-nauki/recenzent-tez-czlowiek/). Niestety z różnych przyczyn dochodzi do przygotowania tzw. drapieżnych recenzji (A. Sulich, 2022, Nierzetelny proces recenzyjny a drapieżne czasopisma, https://forumakademickie.pl/sprawy-nauki/nierzetelny-proces-recenzyjny-a-drapiezne-czasopisma/). To właśnie one wpływają na postrzeganie i wiarygodność samego środowiska naukowego (M. Szpunar, 2020, O (nie)rzetelnych recenzjach w nauce, „Przegląd Pedagogiczny”, 1, 353–366). Są też dowodem nietycznych zachowań recenzentów, redaktorów i wydawców. Ich przyczyną jest wysoka konkurencyjność w środowisku naukowym, przybierająca znamiona patologii wskaźników mierzących naukową efektywność. Ten artykuł koncentruje się wokół recenzji publikacji naukowych, choć łatwo znaleźć analogiczne sytuacje w recenzjach postępowań awansowych. Recenzje stanowią gwarancję jakości publikowanych prac naukowych, dlatego tak ważną jest wiedza dotycząca drapieżnych recenzji i kształcenie naukowców w zakresie przygotowywania rzetelnych ocen eksperckich.
Wszystkie czasopisma naukowe borykają się z dużą liczbą nadsyłanych artykułów, a z drugiej strony z niedoborem ekspertów gotowych do podjęcia się wykonania rzetelnej i czasochłonnej recenzji naukowej. Czasopisma renomowane i posiadające IF otrzymują znacząco większą liczbę prac, niż te uznawane za lokalne, niszowe i pozbawione pożądanych wskaźników.
Coraz większa automatyzacja „produkcji” publikacji służy wydawcom z rosnącą liczbą nadsyłanych prac. Rola sztucznej inteligencji w recenzowaniu zaczyna się na etapie dopasowania artykułu do tematyki periodyku (ang. journal scope). Algorytmy sztucznej inteligencji decydują np. o akceptacji lub odrzuceniu pracy, informując o tym autora za pomocą maila. Wydawcy, chcąc utrzymać określone parametry indeksacji, mogą zatem ustalić pewne parametry, które są wprowadzane przez autorów, np. reprezentowana instytucja, kraj, płeć, lub są automatycznie zapisywane, np. wykonana uprzednio recenzja dla tego wydawcy. Zastosowanie pewnych kryteriów może budzić wątpliwości natury etycznej (G. Lewandowicz, Jeśli nie MDPI, to co? „Forum Akademickie”, 5/2022), jednak jest praktykowane przez wszystkich wydawców, ponieważ w połączeniu z algorytmami sztucznej inteligencji pozwala m.in. na sprawdzenie podobieństwa tekstu (tzw. analiza antyplagiatowa) lub podnoszenie wartości IF periodyku. Do ujawnianych publicznie parametrów automatyzacji pracy nad tekstem należą np.: czas odpowiedzi na zgłoszenie, liczba artykułów odrzucanych lub przyjmowanych do dalszego procesu recenzji, średni czas całkowity oczekiwania na publikację. Proces recenzowania składa się z dwóch etapów. Pierwszy etap jest zautomatyzowany, drugi wymaga udziału ekspertów w danej dziedzinie.
Recenzenci nie tylko mają wpływ na treść publikacji, ale również na jej jakość. Są „strażnikami” nauki, ponieważ nie dopuszczają do publikowania treści pseudonaukowych, godzących w bezstronność, prawdziwość i użyteczność nauki. Niektórzy wydawcy, pomimo deklaracji, nie stosują podwójnych ślepych recenzji (ang. double blind peer review) i zdarza się, że recenzenci znają tożsamość autorów recenzowanych prac (ang. single blind peer review).
Naukowcy poświęcają znaczącą ilość czasu na napisanie recenzji. W ciągu roku na świecie przygotowuje się ok. 14 mln recenzji prac naukowych, a średni czas pracy nad jedną recenzją to ok. 5 godzin (A. Severin, M. Strinzel, M. Egger, M. Domingo, T. Barros, 2021, Characteristics of scholars who review for predatory and legitimate journals: Linkage study of Cabells Scholarly Analytics and Publons data, BMJ Open, 11(7)). Naukowcy, podejmując się recenzowania pracy naukowej, mają możliwość poszerzenia własnej wiedzy, bowiem oceniają teksty odpowiadające ich zainteresowaniom naukowym.
Jedną z agresywnych praktyk publikacyjnych jest wymuszanie cytowań prac przez recenzenta lub wydawcę, ponieważ liczba cytowań przekłada się na indeks Hirscha i wpływa na wartość IF podawane przez bazę Journal Citation Reports (JCR) firmy Clarivate Analytics. Dlatego proces recenzji jest najważniejszym, ale i najbardziej manipulowanym etapem pracy nad publikacją. Recenzja przestała być uważana za niepodważalną świętość, symbol rzetelności i obiektywizmu naukowego. „W coraz bardziej opanowanym konkurencyjnością świecie uważa się, że związane z pracą naukową zabiegi […] skutkują nieuczciwymi i bardzo krytycznymi recenzjami prac konkurencyjnych (a) […] wiele niepokoju budzi stronniczość” (M. Szpunar, op. cit. s. 354).
Niektóre wydawnictwa, np. De Gruyter i MDPI, stworzyły system voucherów i zniżek, które umożliwiają pracowitym naukowcom/recenzentom publikowanie za darmo (G. Lewandowicz, op. cit.). Jest to model, z którym walczą wydawnictwa subskrypcyjne, ale one również pobierają wysokie opłaty za publikację w otwartym dostępie szybką ścieżką. Z drugiej strony systemy zniżkowe narażone są na nadużycia ze strony nieetycznych naukowców, masowo produkujących recenzje. Na etapie oceny artykułu/książki może dojść do szeregu nieetycznych zachowań, skutkujących przygotowaniem drapieżnej recenzji. Prowadzi to do publikowania tekstów obarczonych wadami, które godzą w prestiż periodyku i wydawcy.
Drapieżne recenzje pojawiają się najczęściej w trzech formach. Pierwszą jest… brak recenzji. W tym przypadku albo istnieje rzekomy zespół recenzentów, ale teksty nie są poddawane recenzji, albo recenzja ma charakter czysto formalny, a wtedy nawet jeśli recenzenci wskazują uchybienia, to ich recenzje nie mają wpływu na ostateczną jakość artykułu. O ten typ nierzetelnej recenzji łatwiej w czasopismach drapieżnych, które opublikują każdy tekst w zamian za pieniądze. Czasopisma drapieżne przyjmują prace odrzucone przez innych wydawców.
Drugim typem drapieżnej recenzji jest szybka pobieżna recenzja, która skupia się na wyglądzie i układzie artykułu, czyli aspektach edytorskich lub językowych tekstu, a nie na treści naukowej. W pobieżnej recenzji formułowane są stwierdzenia ogólne (np. zaleca się skrócić lub rozszerzyć treść), z których autor nie może skorzystać, dokonując korekty tekstu.
Trzecim typem recenzji drapieżnej jest powtarzalny szablon, który nierzetelny recenzent kopiuje, zwracając uwagę m.in. na: nieodpowiedni dobór literatury, niejasny cel, złą hipotezę, niewłaściwe metody, ubogie wyniki i wnioski, niezgodność z tematyką czasopisma lub książki. Taka recenzja przybiera rozbudowaną formę, sugerując pozory rzetelności. Schematyczność jest jednym z przejawów kryzysu procesu recenzji. Drapieżni recenzenci mogą formułować sprzeczne uwagi i zalecenia co do poprawek, skłaniać redaktorów do wielokrotnych recenzji, co przedłuża proces publikowania (M. Kosmulski, op. cit.).
W bazie Publons zbierane są informacje o zatwierdzonych i zweryfikowanych przez wydawców recenzjach. Celem powstania tego portalu było przyspieszenie prac recenzentów oraz publiczne docenienie ich pracy (A. Severin et al., op. cit.). Wykazano również, że „autorzy publikujący w czasopismach drapieżnych często wykonują recenzje dla tych czasopism” (A. Severin et al., op. cit.). Na podstawie ogólnodostępnych danych można dokonać identyfikacji drapieżnych naukowców, to jest takich, którzy przygotowują drapieżne recenzje. Rekordziści wykonują nawet 4 recenzje dziennie, a sami posiadają indeks Hirsha powyżej 40 i często rekordowe cytowania. Analiza bazy Publons wykazuje, że najwięcej recenzji przygotowali drapieżni recenzenci dla największych wydawnictw (Tabela 1).
Tabela 1. Lista 10 wydawnictw, dla których recenzje przygotowali drapieżni recenzenci
Tabela 1. Lista 10 wydawnictw, dla których recenzje przygotowali drapieżni recenzenci
Na podstawie analizy cytowań za pomocą darmowego programu VOSviewer można dokonać identyfikacji nieetycznych działań wśród autorów i recenzentów. Czasopisma drapieżne uczą pisania drapieżnych recenzji, wymuszając szybkie i pobieżne oceny lub używanie szablonów. Z drapieżnymi recenzjami można spotkać się również w uznanych periodykach. Autorzy publikacji w renomowanych czasopismach wykonują recenzje dla czasopism drapieżnych, ale ukrywają je w Publons. Program VOSviewer za pomocą map bibliometrycznych może zostać wykorzystany do odkrywania tzw. spółdzielni cytowań, sprzężeń bibliograficznych (ang. bibliographic coupling) lub szybkich zmian tematów publikacji drapieżnego recenzenta/autora (J.L. Ortega, Exploratory analysis of Publons metrics and their relationship with bibliometric and altmetric impact, „Aslib Journal of Information Management”, 71(1)/2019, 124–136).
W podejrzewanych o drapieżne zachowania czasopismach łatwiej o drapieżną recenzję. W programie można dokonać analizy sprzężeń bibliograficznych cytowań, które mogą oznaczać wymaganie cytowań prac z określonego zbioru, np. czasopism lub materiałów konferencyjnych tego samego wydawcy.
Strategie publikacyjne młodych naukowców mogą obejmować publikowanie w otwartym dostępie (ang. open access) nawet w czasopismach podejrzanych o praktyki drapieżne, ponieważ zwiększają one rozpoznawalność i liczbę cytowań, co jest ważne na początku kariery naukowej (A. Severin et al., op. cit.). Czasopisma renomowane nie mają mechanizmów chroniących przed drapieżnymi recenzjami, a autorzy w takiej sytuacji są bezsilni, ponieważ od decyzji recenzentów zależy los ich publikacji. Redaktorzy najczęściej polegają na opinii recenzenta.
Naukowcy żyją w kulturze „publikuj albo giń” (publish or perish), która jest przyczyną nieetycznych zachowań, dlatego wyzwaniem jest trening recenzentów i podnoszenie ich kwalifikacji. Jednak w szkołach doktorskich kształcenie w zakresie przygotowania recenzji i odpowiedzi na recenzję nie jest standardem. Wbrew pozorom napisanie rzetelnej recenzji jest tak samo trudne jak pozostałych tekstów naukowych (M. Mazur, (Nie)recenzenci i (nie)recenzje, „Forum Akademickie” 9/2017). Dlatego tak ważnym elementem jest kształcenie ustawiczne pracowników naukowych w zakresie przygotowania rzetelnej recenzji i wzrost świadomości możliwości weryfikacji różnych zachowań nietycznych za pomocą ogólnodostępnych baz oraz darmowych programów bibliometrycznych.
Artykuł powstał w ramach projektu Erasmus+ Capacity Building in Higher Education – „OPTIMA: Open Practices, Transparency and Integrity for Modern Academia”.
Wróć