W publikacjach z zakresu historii gospodarczej wspomina się czasem o znaczeniu protestanckiej etyki pracy dla rozkwitu potęgi ekonomicznej Stanów Zjednoczonych, ale znaczenie religii dla rozwoju gospodarki jest tematem w znacznej mierze zapoznanym. Również sama „protestancka etyka pracy” jest rozumiana dość ogólnikowo, jako coś oczywistego dla czytelników, podczas gdy należałoby przede wszystkim spytać, o który odłam protestantyzmu i na jakim etapie rozwoju wyznań reformowanych chodzi. Janusz Skodlarski odpowiada na to pytanie, jakkolwiek odpowiedź ta nie jest w pełni satysfakcjonująca.
Autor omawia podejście wielkich religii monoteistycznych do kwestii związanych z handlem, kredytem i zyskiem oraz własnością prywatną. Najcenniejsze jest wskazanie różnic między poszczególnymi nurtami protestantyzmu, zwłaszcza koncepcjami purytańskimi, które wywarły istotny wpływ na ukształtowanie się amerykańskich szkół ekonomicznych. Interesujące jest także zwięzłe omówienie wizji idealnych stosunków gospodarczych w ramach ummy (wspólnoty wiernych) w islamie. „Ekonomia muzułmańska” wielu kojarzy się zapewne głównie z manipulacją cenami ropy przez państwa OPEC lub z sukiem (tradycyjnym targiem w krajach Maghrebu). Tymczasem w łonie islamu już w okresie jego kształtowania się (VII–VIII w.) zrodziła się interesująca koncepcja sprawiedliwości społecznej, która – co warto zauważyć – ma istotny wpływ na stosunki gospodarcze, i w ogóle społeczne, w wielu państwach muzułmańskich.
Partie poświęcone katolicyzmowi, a zwłaszcza judaizmowi, nie są już tak dopracowane. W przypadku tego drugiego autor koncentruje się na Torze na niekorzyść Talmudu, podczas gdy podejście judaizmu rabinicznego do gospodarowania pieniędzmi nie będzie zrozumiałe bez bardziej wyczerpującego omówienia rozwoju myśli żydowskiej po upadku świątyni. Pisząc o katolicyzmie, wzmiankuje tylko posoborową katolicką naukę społeczną. Inna sprawa, że może to wynikać z prawidłowej intuicji, że w niewielkim stopniu przekłada się ona na codzienną praktykę katolików w życiu gospodarczym (nie jest na szerszą skalę propagowana wśród wiernych).
Te rozdziały książki obrazują jednak najważniejszy problem z publikacją Skodlarskiego – lektura pozostawia odczuwalny niedosyt. Nie dość, że pozycja jest objętościowo niewielka, to w dodatku ponad jedną trzecią stanowią załączniki – wyimki z Pisma Świętego i Koranu. Jest zrozumiałe, że książka z serii Krótkie Wprowadzenie nie może być grubym tomem, ale autor tak bardzo pilnował, by się samoograniczyć, że przekroczył granicę między skrótowością a powierzchownością. Pisząc o judaizmie i katolicyzmie, nie stworzył nawet zarysu dającego laikowi wstępną orientację. To zaskakujące, bo w odniesieniu do kalwinizmu, purytanizmu i islamu w pełni mu się to udało.
Podczas lektury zauważyłem niefortunny sposób cytowania Biblii poprzez podanie wydania i strony. Tyle że ani Biblii, ani Koranu w taki sposób się nie cytuje. Rzecz jasna obowiązuje wskazanie wydania – to, jakiego tłumaczenia i której jego edycji użyto, jest kluczowe – ale należy także podać sigla; Biblię podzielono na rozdziały i wersety właśnie w tym celu, i elementy te należy wykorzystywać nie tylko wtedy, gdy cytuje się Pismo Święte w kontekście religijnym. W dodatku autor z niejasnego powodu cytuje różne tłumaczenia Biblii. Zapewne ma to ważne uzasadnienie, ale z treści publikacji ono nie wynika. Wreszcie Skodlarski odwołuje się do poszczególnych perykop, pisząc „we fragmencie zatytułowanym…”. Śródtytuły w Piśmie Świętym nie są elementem tekstu natchnionego i w każdym tłumaczeniu mogą brzmieć inaczej. Mogą się także zmieniać w kolejnych edycjach tego samego tłumaczenia, a podziały mogą następować w różnych miejscach (podział na numerowane rozdziały i wersety jest znacznie starszy i wspólny dla wszystkich wydań Biblii, w których w ogóle go zastosowano).
Marek Misiak
Janusz SKODLARSKI, Religia a gospodarka. Judaizm – chrześcijaństwo – islam, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2020, seria: Krótkie Wprowadzenie.
Wróć