Stosunkowo największa inflacja dotknęła nie stopnia naukowego doktora i tytułu profesora, lecz stopnia magistra. Osoby ze stopniem magistra w różnych dyscyplinach co roku tłumnie opuszczają mury uczelni i tylko o niewielu z nich można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że są już mistrzami „w swoim fachu”.