Marek Wroński
Rys. Sławomir Makal
Historia ta zaczęła się trzy lata temu na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest ona niepojęta nawet dla mnie, osoby, która przez ostatnie 25 lat aktywnie interesuje się patologią nauki w Polsce. Znam dziesiątki przypadków z tego zakresu, które u wielu osób wywołują niedowierzanie, że tak nierzetelnie można pisać prace naukowe. Poniższy tekst składa się z wyliczanki wielu przepisanych prac. Jest to zrobione celowo, aby z jednej strony przedstawić rzadko spotykany wysiłek dwóch recenzentek, włożony w ukazanie poważnej nierzetelności naukowej (plagiatu), a z drugiej strony ukazać bezczynność lokalnego środowiska akademickiego wobec skandalicznego naruszenia dobrych praktyk akademickich.
Czternastego maja 2019 r. prof. Marcin Cieński (literaturoznawca okresu oświecenia), który był wtedy dziekanem Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego, skierował list do ówczesnego rektora UZ, prof. dr. hab. inż. Tadeusza Kuczyńskiego (specjalisty budownictwa rolniczego), w którym poinformował, że 16 kwietnia Rada Wydziału Filologii odmówiła nadania dr Annie Kuzio stopnia doktora habilitowanego w dyscyplinie językoznawstwo (anglistyka) z powodu „naruszenia zasad etycznych w zakresie publikowania wyników badań polegającym na wielokrotnym posłużeniu się tekstami autorstwa innych osób w sposób niedozwolony, noszący znamiona plagiatu”. Do listu załączył dwa dokumenty: uchwałę RW oraz 13-stronicowy protokół z posiedzenia komisji habilitacyjnej, który przedstawiał olbrzymią skalę zapożyczeń habilitantki.
Rektor Kuczyński kopię pisma od razu przekazał ówczesnemu dziekanowi Wydziału Humanistycznego, dr. hab. Jarosławowi Dudkowi, prof. UZ (historyk mediewista, bizantynista). Ten w końcu maja 2019 r. zwołał naradę z osobami, które w trakcie wdrażania nowej ustawy o szkolnictwie wyższym miały w jego przekonaniu prawo do pełnej informacji o sprawie plagiatu. Była to przewodnicząca rady dyscypliny językoznawstwa, dr hab. Marzanna Uździcka, prof. UZ z Instytutu Polonistyki (pełni tę funkcję do dzisiaj) oraz ówczesna dyrektor Instytutu Neofilologii dr hab. Małgorzata Łuczyk, prof. UZ (dzisiaj dziekan Wydziału Humanistycznego). To w jej instytucie, w Zakładzie Anglistyki (kierownik: dr Mariusz Kruk) była zatrudniona w charakterze adiunkta dr Anna Kuzio.
Dziekan Dudek poinformował ich, że wystąpił do ówczesnego rzecznika dyscyplinarnego, prof. dr hab. Małgorzaty Mikołajczak (kierownik Zakładu Literaturoznawstwa UZ) o wszczęcie dyscyplinarnego postępowania wyjaśniającego. W związku ze skalą zarzutów, które postawiono w przewodzie habilitacyjnym dr Kuzio, odsunął ją od prowadzenia seminarium licencjackiego i magisterskiego aż do czasu wyjaśnienia sprawy. Prof. Mikołajczak postępowanie wyjaśniające wszczęła z urzędu dopiero 26 lipca 2019 r. Z dniem 30 września tegoż roku zrezygnowała ze stanowiska, gdyż wybrano ją do Rady Uczelni UZ.
Studia magisterskie z zakresu filologii angielskiej (językoznawstwo) dr Anna Kuzio skończyła na Uniwersytecie Wrocławskim w 2008 r., uzyskując dyplom na podstawie pracy magisterskiej Sociopragmatic Aspects of Translation: A Socio-Pragmatic Comparative Study of Translation in English, Polish and Russian. Liczącą 76 stron pracę opublikowała w sierpniu 2012 r. w wydawnictwie Lambert Academic Publishing z siedzibą w Mołdawii. Można ją kupić, płacąc ok. 60–67 dolarów. Ten wydawca, aczkolwiek raczej nie jest na listach tzw. drapieżnych wydawnictw, znany jest z tego, że proponuje via mass mailing autorom prac doktorskich czy magisterskich druk w postaci książkowej – w wersji tekstowej dostarczonej przez autora – z reguły bez redakcji i recenzji. Firma nie pobiera od autorów żadnych opłat, zaś drukowane on demand pozycje są sprzedawane poprzez Amazon i kilka innych księgarni internetowych. Stąd, mimo szumnej nazwy, jest to raczej „drukarnia”, a nie akademickie wydawnictwo.
Następnie A. Kuzio ukończyła 3-letnie studia doktoranckie na Wydziale Anglistyki UAM, broniąc w listopadzie 2011 r. dysertacji z zakresu językoznawstwa pt. Exploitation of Schemata in Persuasive and Manipulative Discourse in English, Polish and Russian texts, której promotorem był prof. dr hab. Anatolij Dorodnych. Od 2012 r. została zatrudniona jako adiunkt w Zakładzie Anglistyki Instytutu Neofilologii UZ. Doktorat opublikowała drukiem w 2014 r. w brytyjskim wydawnictwie Cambridge Scholars Publishing (dziś nie ma ono nic wspólnego z Cambridge University, w którym kiedyś pracowali jego pierwsi właściciele), mającym różne opinie i czasami uważanym za „drapieżne”. Jego siedziba mieści się w Newcastle upon Tyne. Sposób druku i sprzedaży bardzo podobny do działania wcześniej wspomnianego LAP.
Pod koniec maja 2018 r. dr Kuzio złożyła wniosek o przeprowadzenie postępowania habilitacyjnego w dziedzinie nauk humanistycznych, w dyscyplinie językoznawstwo, na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wrocławskiego. Jako tytuł osiągnięcia habilitacyjnego podała cykl publikacji poświęcony perswazji, manipulacji i kłamstwu w języku, na który składała się monografia Cross-cultural Deception in Polish and American English in Computer-Mediated Communication (Cambridge Scholars Publishing, 2018) oraz dziewięć innych publikacji.
Komisja habilitacyjna została powołana w listopadzie 2018 r., a weszli do niej: prof. Wojciech Chlebda z Instytutu Slawistyki Uniwersytetu Opolskiego jako przewodniczący, jako sekretarz –dr hab. Krzysztof Migdalski, prof. UWr z Instytutu Anglistyki UWr., jako członkowie: dr hab. Katarzyna Kłosińska, prof. UW z Instytutu Języka Polskiego UW oraz prof. dr hab. Tadeusz Piotrowski z Instytutu Anglistyki UWr. Recenzentami przewodu habilitacyjnego zostali: dr hab. Maria Jodłowiec z Zakładu Pragmatyki Językoznawczej i Teorii Tłumaczenia Instytutu Filologii Angielskiej UJ, dr hab. Joanna Nijakowska, prof. UŁ z Zakładu Pragmatyki Językowej Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Łódzkiego oraz dr hab. Bożena Rozwadowska, prof. UWr z Zakładu Językoznawstwa Angielskiego i Porównawczego UWr.
Pierwszą recenzję przysłała 11 stycznia 2019 r. J. Nijakowska. Jej treść skupiona była częściowo na niedostatkach i uszczerbkach autorereferatu, któremu recenzentka zarzuciła „brak spójności, precyzji i rzetelności w dokumentacji wniosku (zał. 2 i 3a) o wszczęcie przewodu habilitacyjnego”, jak również „liczne błędy i usterki językowe”. Monografię habilitacyjną oceniła jednak wysoko, pisząc: „Walorem tej pracy, poza wymiarem praktycznym, jest dogłębność i szczegółowość dyskusji teoretycznej oraz metodologia badań, zwłaszcza złożony, wieloetapowy i wielowarstwowy projekt badania oraz sposób analizy danych, co pozwoliło na zweryfikowanie szeregu hipotez i zaproponowanie zintegrowanego modelu oszustwa/kłamstwa językowego w międzykulturowej komunikacji za pomocą komputera”.
Oceniając dorobek w postaci dziewięciu publikacji, recenzentka wytknęła, że dwie z nich zostały wydrukowane w tzw. „czasopismach drapieżnych” („International Journal of Language, Literature and Culture” oraz „International Journal of Language & Literature”), którym zarzuca się powierzchowność recenzji, słabą radę redakcyjną i niski współczynnik odrzuconych maszynopisów. Oceniła jednak wysoko tekstową zawartość tych publikacji pod względem metod badawczych, techniki zbierania danych oraz oceny statystycznej. Podkreśliła sprawność habilitantki w poruszaniu się po obszarze badawczym, konsekwencję w konstrukcji badań, wzorowy sposób doboru i wielkości próby badawczej oraz wysoką jakość statystycznej analizy danych. Minusem publikacji był ich druk w lokalnych i krajowych wydawnictwach. Podsumowując, recenzentka uznała, że osiągnięcia naukowe dr Anny Kuzio stanowią istotny wkład w rozwój wiedzy i badań nad perswazją i manipulacją w komunikacji językowej za pomocą kłamstwa.
Oceniając monografię habilitacyjną Cross-Cultural Deception in Polish and American English in Computer-Mediated Communication, dr hab. Maria Jodłowiec z Instytutu Filologii Angielskiej UJ napisała, że 434-stronicowa książka składa się z 9 rozdziałów plus Wstęp i Podsumowanie oraz posiada wykaz rycin i bibliografię. Sześć początkowych rozdziałów stanowi podbudowę teoretyczną do badań omawianych w dalszych trzech rozdziałach. Mają one charakter sprawozdawczy i pełno w nich wątków pobocznych. Rozdział I porusza zagadnienia komunikacji międzyludzkiej. Recenzentkę zdziwiło, że w jego treści jest omawiany szereg podstawowych terminów, co jest domeną prac magisterskich i doktorskich. Jak mi napisała w prywatnym liście: „Natrafiłam na termin (assimilacionist perspective – MW), który był mi mało znany i postanowiłam doczytać na ten temat w jakiejś relewantnej publikacji, stąd sięgnęłam do bazy Google Scholar. Znalazłam tam tekst na interesujący mnie temat, ale treść i forma okazały się podejrzanie zbliżone do tekstu monografii, który miałam przed oczami. Od tego momentu zaczęłam sprawdzać w podobny sposób inne «techniczne» wyrażenia i raz za razem trafiałam na teksty dostępne w internecie, które we fragmentach były bardzo podobne do passusów recenzowanej przeze mnie monografii”.
Okazało się, że rozdział I pod względem formy i treści jest zbieżny z rozdziałem doktoratu dr. Abdullaha Y. Samaraha Pragmatics and cultural interpratation in spoken Arabic: Feedback as a discourse phenomenone, obronionego w sierpniu 2006 r. w Instytucie Studiów Arabistyki i Islamu Uniwersytetu w Exeter w Anglii. Autor jest obecnie adiunktem w Jeddah College of Advertising w Arabii Saudyjskiej. Prof. M. Jodłowiec w swojej recenzji przytacza cztery fragmenty książki dr Kuzio i odpowiednie fragmenty z angielskiego doktoratu.
Rozdział II poświęcony jest zagadnieniom kultury i komunikacji i zdaniem recenzentki „opiera się” częściowo na pracy doktorskiej Intercultural communication. A comparative study of Japanese and South African work practice, obronionej przez Paulene Naidoo w 2011 r. na Uniwersytecie Zululand, w Południowej Afryce. Dzisiaj pracuje ona jako starszy wykładowca na Politechnice w Durbanie. Prof. Jodłowiec przedstawiła cztery przykłady zapożyczeń, które ilustrują modus operandi habilitantki. Druga część rozdziału jest z kolei „oparta” na doktoracie Williama Bakera pt. Intercultural awareness and intercultural communication through English: An investigation of Thai English language users in higher education, obronionym w lipcu 2009 r. na Uniwersytecie Southampton, w Anglii. Recenzentka przytoczyła tylko jeden fragment, który jest „lustrzanym odbiciem” tekstu z tej dysertacji, komentując, że „dr Kuzio obficie czerpie ze wspomnianej pracy”. Dr Will Baker jest teraz profesorem uczelnianym (associated professor) i dyrektorem Centre of Global Englishes Southampton University.
Jak dalej objaśnia prof. Jodłowiec, rozdział III, poświęcony kłamstwu i oszustwu, wykorzystuje dwie dysertacje: pierwsza to Toward a theoretical construct of the factors of deceptive communications, obroniona w 2000 r. na Uniwesytecie Oklahoma przez Juliann Christine Scholl. Jej autorka była w latach 2002-2013 r. profesorem zwyczajnym (tenured) w Katedrze Badań Komunikowania Texas Tech University w Lubbock (USA), a obecnie pracuje jako ekspert w rządowej agencji – Narodowym Instytucie Bezpieczeństwa i Zdrowia (National Institute for Occupational Safety and Health), który wchodzi w skład Centrum Kontroli Chorób w Atlancie (Center for Disease Control). Druga wykorzystana dysertacja to Misleading in social decision-making: A motivational approach, obroniona w 2004 r. w Instytucie Badań Psychologicznych Wydziału Nauk Społecznych i Behawioralnych Uniwersytetu w Amsterdamie przez Wolfanga Steinera, obecnego adiunkta Instytutu Psychologii Uniwersytetu w Lejdzie (Holandia).
Recenzentka informuje, że rozdział IV, dotyczący wykrywania fałszu, wykorzystuje treści zawarte w doktoracie High-stakes, real-word deception: An examination of the process of deception and deception detection using linguistic-based cues, obronionym w maju 2008 r. przez Christie M. Fuller w dyscyplinie nauk o zarządzaniu i systemach informatycznych na Oklahoma State University w Stillwater (USA). Dr Fuller jest obecnie profesorem uczelnianym na Bose State University (Idaho), gdzie zajmuje się analityką biznesu, bazami danych oraz bezpieczeństwem informacji.
Kilka dalszych stron tekstu w habilitacji dr Kuzio jest „pożyczone” z pracy magisterskiej z zakresu kryminologii: Detecting deception in second-language speakers Cayli S. Da Silva, obronionej w kwietniu 2011 r. w Instytucie Technologicznym Wydziału Nauk Społecznych i Humanistycznych Uniwersytetu Ontario w Kanadzie. „Pożyczka” nie ominęła rozdziału autorstwa prof. Paula J. Taylora i kolegów (Lancaster University, w Anglii) pt. Cross-cultural deception detection, zamieszczonego w książce Detecting Deception: Current Challenges and Cognitive Approaches, wydanej w 2014 r. przez Wydawnictwo Wiley pod redakcją prof. Pära Andersa Granhaga.
Rozdział V, ukazujący problem kłamstwa w kontaktach za pomocą komputera, swoją zawartość zawdzięcza fragmentom doktoratu Simona Jamesa Placksa Interepersonal deceit and lie-detection using computer-mediated communication, obronionego w 2003 r. na Uniwersytecie w Durham (Anglia). Autor jest obecnie dyrektorem zarządzającym londyńskiej firmy Ankura Data and Technology. Swój wkład ma też mgr Nicole Lori Muscanell, bowiem akapity pochodzące z jej pracy dyplomowej z psychologii pt. Computer-mediated persuasion: Emotions as a proxy for non-verbal behavior, obronionej w 2009 r. na Uniwersytecie Alabamy w Tuscaloosa (USA), znalazły się na stronach rozdziału pracy dr Kuzio.
Rozdział VI, dotyczący językowych i poznawczych wskazówek w oszukańczej komunikacji, wspomagany jest dwoma pracami magisterskim: Moniki Dziubinski Deception detection in a computer-mediated environment: Gender, trust and training issue, obronionej w marcu 2003 r. w Air Force Institute of Technology w Ohio, oraz pracą Caroline Amie Connell Linguistic cues to deception, obronionej w kwietniu 2012 r. na Politechnice Virginii (Virginia Tech) w Blacksburgu. Recenzentka pokazała jej fragment i porównała z odpowiednim tekstem dr Kuzio. Każdy zobaczy uderzające podobieństwo, mimo prób nieudolnej parafrazy, polegającej na podmianie jednego czy kilku wyrazów w przepisywanym akapicie, oczywiście bez powołania się na rzeczywistą autorkę.
Kończąc omawianie teoretycznej części książki dr Kuzio, prof. M. Jodłowiec podkreśliła, że jest to kompilacja „treści mniej lub więcej związanych z tematem wiodącym, co daje poczucie chaosu kompozycyjnego”, a część rozdziałów i podrozdziałów pełni funkcje „wypełniaczy”. Jej zdaniem, rzuca się w oczy brak krytycznego omówienia kluczowych zagadnień i poglądów oraz brak polemiki z innymi badaczami, co jest konsekwencją metodyki pracy polegającej „na zestawieniu na nowo” treści przedstawionych w innych pracach. Pozbawiło to tekst monografii zwartości (abstrahując od przejętych i przepisanych tekstów, stanowiących znaczną większość dzieła – MW).
Przystępując do omówienia części empirycznej, recenzentka stwierdziła, że miała nadzieję, iż część badawcza będzie lepiej napisana, bez zapożyczeń z innych prac. Niestety przypadkowo odkryła, że cztery pytania badawcze pochodzą z pracy magisterskiej Brenta Loagana Lainga pt. The language and cross-cultural perceptions of deception, 2015 (Brigham Young University w Provo w stanie Utah). Kolejne trzy „przyplątały się” z doktoratu Carmen Clark Lewis To catch a liar: A cross-cultural comparison of computer-mediated deceptive communication przedstawionego w 2010 r. na Florida State University.
Sformułowane hipotezy badawcze z rozdziału VII po prostu „zapatrzyły się” na wspomniane wcześniej: pracę magisterską Caroline Amie Connell z Virginia Tech oraz rozdział Paula J. Taylora i kolegów z Lancaster University w Anglii. „Pomocą” był też doktorat Isabel Picornell Cues to deception in textual narrative context: Lying in written witness statement (Aston University w Anglii, 2013 r.) oraz artykuł z Konferencji PACIS 2009 A Cross-Cultural Comparison of Computer-Mediated Deceptive Communication, autorstwa C.C. Lewis, J.F. George’a i G.A. Giordano.
Rozdział IX to opis wyników własnych habilitantki i weryfikacja jej hipotez badawczych, które w zasadzie pochodzą z już „używanego” wcześniej doktoratu dr Carmen Clark Lewis, a wnioski końcowe z uprzednio wykorzystanej dysertacji dr Isabel Picornell.
Swoją ocenę monografii habilitacyjnej prof. Maria Jodłowiec zakończyła komentarzem, że „w obliczu tylu nieudokumentowanych zapożyczeń, ocena merytoryczna opracowania traci jakąkolwiek zasadność i stawia rzetelność naukową Autorki pod wielkim znakiem zapytania”.
Oprócz nierzetelnej monografii recenzentka odkryła, że publikacja dr Kuzio Analysis of lying cues detected by men, women, the self and others: A case study of Polish speakers jest plagiatem pracy magisterskiej z psychologii pani Alyshy Khavarian Kadva, obronionej latem 2010 r. na San Jose State University w Kalifornii. Dr Kuzio do pierwotnego tytułu magisterium dopisała drugą część i z przejętym tekstem z amerykańskiej pracy wydrukowała „swój” artykuł w książce pt. Interdisciplinary Views on the English Language, Literature and Culture, wydanej w 2018 r. przez jej macierzysty Wydział Humanistyczny UZ. Redaktorami tomu byli prof. prof. UZ: dr hab. Leszek Szymański, dr hab. Joanna Zawodniak, dr hab. Marek Smoluk oraz adiunkt dr Agnieszka Łobodziec-Motley, wszyscy z Zakładu Anglistyki UZ.
Inny artykuł dr Kuzio pt. Deceptive communication in intercultural context: an examination of online chatters’ international deception in Polish and English został wydrukowany w 2014 r. w tomie pokonferencyjnym Language in culture – culture in language. Redaktorami byli dr Anna D. Biedrzyńska oraz dr Michał Palmowski z Instytutu Filologii Angielskiej UJ, a wydawcą PWSZ w Nowym Sączu. Artykuł dr Kuzio jest plagiatem, gdyż powiela kompozycję, zawartość oraz dane empiryczne publikacji dr. Hung-yi Lu An Examination of Online Chatters’ Interpersonal Deception in Taiwan, który ukazał się w tajwańskim czasopiśmie „Journal of Cyber Culture and Information Society”, 2004, vol. 6, str. 173-198. Autor jest obecnie profesorem zwyczajnym na tajwańskim National Chiao Tung University.
Jak można się spodziewać, recenzja monografii habilitacyjnej i dorobku dr Kuzio zakończyła się negatywną konkluzją, iż nie można nadać jej stopnia.
Ostatnia recenzja wpłynęła do biura dziekana wrocławskiej filologii na początku marca 2019 r. od prof. dr hab. Bożeny Rozwadowskiej z UWr. Także ona mocno skrytykowała autoreferat jako napisany niestarannie, z wieloma błędami, bez dojrzałego wywodu, który by pokazał wkład habilitantki do dyscypliny, a nie streszczał monografię i opublikowane artykuły. Co więcej, recenzentka już na początku podkreśla, że 7 pytań badawczych i 16 hipotez habilitantki nie są jej oryginalnymi propozycjami badawczymi, ale pomysłami mgr. Brenta Logana Lainga oraz dr Carmen Clark Lewis, które zawarli w swoich pracach – odpowiednio magisterskiej i doktorskiej (szczegóły we wcześniejszej recenzji prof. M. Jodłowiec).
Omawiając poszczególne rozdziały, prof. Rozwadowska pisze, że rozdział I (szczególnie podrozdział 1.4) bazuje m.in. na doktoracie Karadeem Y. Kam A cultural model of nonverbal deceptive communication: The independent and interdependent self-construals as predictors of deceptive communication, motivation and nonverbal behaviors under decept, obronionym w 2003 r. na Uniwersytecie Arizony. Tej pozycji nie wymieniła prof. Jodłowiec ani ja nie byłem w stanie jej znaleźć, używając Google – z jakich powodów, napiszę później. Rozdział II to zasługa wymienionego już doktoratu C.C. Lewis, zaś treść rozdziału III dużo zawdzięcza dr J.C. Scholl (wspomniany w poprzedniej recenzji doktorat z 2003 r., obroniony na University of Oklahoma) – patrz strony 61-62, 68-79, 88-90. Dalej podrozdział 3.10 jest skopiowany ze wspomnianego wyżej doktoratu K.Y. Kam, natomiast strony 98-103 są skopiowane z pracy magisterskiej Melissy Jean McNelis pt. Relational deception. Til Facebook due us part, obronionej na Auburn University w Alabamie. Z kolei rozdział IV zapożycza, jak pisze recenzentka, z dysertacji dr Emmy Joanne Williams pt. Lies and cognition: How we do tell lies and can we detect them, przedstawionej do obrony w 2012 r. na Wydziale Psychologii Uniwersytetu w Cardiff, w Anglii, jak również z wcześniej wspomnianych w recenzji prof. M. Jodłowiec: artykułu prof. Paula J. Taylora i wsp. oraz doktoratu J.C. Scholl. Rozdział V oparty jest na dwóch pracach magisterskich, zaś rozdział VI na kolejnych dwóch magisterkach, które opisała wcześniej prof. Jodłowiec. Brak miejsca nie pozwala dokładne podać nazwisk autorów i tytułów „okradzionych” prac, które prawie w większości przedstawiła prof. Jodłowiec. Rozdział VII omawia eksperyment badawczy, który jakoby wykonała dr Kuzio. Zamysł tych badań, wyniki i wnioski pochodzą z wcześniej wspomnianej pracy mgr. Brenta Logana Lainga i to podała też druga recenzentka. Jednak prof. Rozwadowska „czarno na białym” pokazała, że dr Kuzio raczej nie wykonała żadnych badań, gdyż wyniki tabelaryczne z pracy B.L. Lainga, który zbadał tylko 16 Ghańczyków, są identyczne jak dane habilitantki, która jakoby przebadała 600 Polaków. Jest to dowód na fabrykację danych i to można udowodnić. Rozdział VIII to doktorat Isabel Picornell, zaś rozdział IX to kopia badań (zmodyfikowana ze względu na język polski, a nie jak w oryginale – hiszpański) z pracy doktorskiej C.C. Lewis – też opisanych w II recenzji.
Oceniając całość dzieła, recenzentka podkreśliła, że „działania kamuflujące plagiatowanie oraz ewidentne podjęcie próby świadomego oszustwa badawczego wykluczają uczestnictwo tej osoby w społeczności akademickiej, gdzie standardy etyczne są bardzo wysokie, a plagiat jest jednym z najcięższych wykroczeń intelektualnych przeciwko etyce akademickiej. (…) Monografia dr Anny Kuzio wskazana jako główne osiągnięcie do oceny w postępowaniu habilitacyjnym jest w całości plagiatem, a tym samym wkład Habilitantki można by określić jako „ujemny”. (…) Wobec powyższego wnioskuję o odmowę nadania dr Annie Kuzio stopnia doktora habilitowanego (…)”.
Tutaj chciałbym wreszcie wspomnieć, że prof. Rozwadowska korzystała z udostępnionego jej prywatnie, doskonałego programu antyplagiatowego iThenticate, który poprzez inny program Crossref Similarity Check ma dostęp do artykułów za tzw. paywallem oraz książek i podręczników tzw. wielkich wydawców. Stąd mogła ustalić, że dr Anna Kuzio zapożyczyła co najmniej 73% treści swojej habilitacji. Program antyplagiatowy Plagiat.PL wskazał współczynnik podobieństwa dwa razy mniejszy – 36,61%.
Recenzentka napisała do mnie: „Moje podejrzenia wzbudziła na samym początku lektury rozprawy niestaranność tekstu i bełkotliwy charakter ekspozycji, bez klarownej struktury i klarownego wywodu, jak również jego niebotyczna objętość (kilkaset stron). Był to zlepek różnych fragmentów, a nie przemyślana synteza, podobnie jak często się zdarza w słabych pracach dyplomowych studentów. To skłoniło mnie (co też często czynię w przypadkach tekstów studentów) do wrzucenia przypadkowych fragmentów tekstu dr Kuzio (szczególnie z części analitycznej, jakoby oryginalnej i autorskiej) w zwykłą przeglądarkę Google. Ku mojemu zdumieniu, wtedy wykryłam niektóre źródła licznych zapożyczeń. Znamienne, że były to niszowe, nieopublikowane teksty prac licencjackich, magisterskich czy doktorskich, nieznane w obiegu międzynarodowym. Trudno by było dotrzeć do nich inaczej, ponieważ nie było ich w bibliografii rozprawy. Czysty przypadek zadecydował więc o dalszym śledzeniu zapożyczeń, już w sposób systematyczny”.
Prof. Maria Jodłowiec zrobiła to samo wyłącznie ręcznie, poprzez sprawdzanie krótkich fragmentów habilitacji za pomocą Google – bardzo czasochłonna praca, ale również owocna.
Komisja Habilitacyjna zebrała się 9 kwietnia 2019 r. i w głosowaniu jawnym jednomyślnie (7:0) uznała, że habilitantka, naruszywszy podstawy etyki akademickiej, nie spełnia ustawowych warunków stawianych przed kandydatami do stopnia doktora habilitowanego. Rada Wydziału zebrała się tydzień później i 70 głosami przeciw, przy dwóch wstrzymujących się, odmówiła nadania stopnia. Odwołania nie było.
W dyskusji uczestnicy byli zadziwieni i oburzeni skalą plagiatowych przejęć. Prof. Rozwadowska objaśniła taktykę pisania dr Kuzio i zabezpieczanie przez nią przesyłanych prac w PDF specjalnym kodem zamknięcia, co mocno utrudniało sprawdzenie i wymagało specjalnych zabiegów informatycznych. Dziekan Cieński poinformował, że o plagiacie zawiadomił już rektora UWr i że poinformuje także rektora UZ, który ma obowiązek prawny powiadomić prokuraturę w Zielonej Górze, jak również napisze do Wydawnictwa Cambridge Scholars Publishing.
Po rezygnacji we wrześniu 2019 r. prof. Małgorzaty Mikołajczak ze stanowiska rzecznika dyscyplinarnego ówczesny rektor, prof. Tadeusz Kuczyński, powołał na to miejsce z końcem listopada 2019 r. dr. Olafa Włodkowskiego, adiunkta Katedry Prawa Karnego i Postępowania Karnego (kierownik: prof. dr hab. Hanna Paluszkiewicz) Instytutu Nauk Prawnych, Wydziału Prawa i Administracji UZ (dziekan: prof. dr hab. Hanna Paluszkiewicz). Przejął on prowadzenie postępowania wyjaśniającego, które zgodnie z prawem powinno się zakończyć w ciągu 6 miesięcy. Tak się jednak nie stało aż do 31 sierpnia 2020 r., kiedy swoją kadencję rektorską kończył prof. Kuczyński. Nowym rektorem został prof. dr hab. Wojciech Strzyżewski, historyk i heraldysta, były prorektor ds. studenckich i pierwszy zastępca rektora w dwóch poprzednich kadencjach w latach 2012-2020, doświadczony administrator.
Zachował on dr. Olafa Włodkowskiego na stanowisku rzecznika dyscyplinarnego. Kiedy na początku grudnia 2020 r., 1,5 roku po wszczęciu postępowania wyjaśniającego, zapytałem rektora o dyscyplinarne losy dr A. Kuzio, usłyszałem, że trwa postępowanie wyjaśniające. To po prostu narusza prawo. Ustaliłem, że dr Kuzio nie została zawieszona w prawach nauczyciela akademickiego, ale na szczeblu Instytutu Neofilologii nie przywrócono jej zajęć seminaryjnych (dyplomowych) ze studentami, od których została odsunięta przez dziekana poprzedniej kadencji, dr. hab. Jarosława Dudka. Inne zajęcia prowadzi, a na swojej stronie domowej ostrzega studentów przed popełnieniem plagiatu. W instytucie o nierzetelności naukowej koleżanki wiedzieli wszyscy, ale na uczelni nic się nie działo. Początkowo, w grudniu 2020 r., odpowiedziała mi dr hab. Joanna Zawodniak, nowy dyrektor instytutu, że tak rektorat, jak i sam rzecznik dyscyplinarny poinformowali ją, iż sprawa jest w toku – bez jakichkolwiek szczegółów.
Problemy zdrowotne oddaliły mnie na ponad rok od pisania cyklu „Z Archiwum Nieuczciwości Naukowej”. Kiedy w maju br. wróciłem do sprawy plagiatów dr Anny Kuzio, z niedowierzaniem przyjąłem nową odpowiedź z biura rektora, iż „nadal trwa postępowanie wyjaśniające”. Rzecznik dyscyplinarny, dr Olaf Włodkowski, pytany emailowo dlaczego nie zakończył otwartego trzy lata temu postępowania wyjaśniającego, milczy jak grób. Przełożona dr O. Włodkowskiego, prof. Hanna Paluszkiewicz, której zasygnalizowałem to drastyczne naruszenie prawa, odpowiedziała, że rzecznik dyscyplinarny w żadnej mierze jej nie podlega, zatem nie ma ona podstaw, aby to wyjaśnić. Zasugerowałem, aby jako członek Senatu na najbliższym posiedzeniu zapytała rektora W. Strzyżewskiego, dlaczego dotąd nie skończono postępowania wyjaśniającego, które zgodnie z prawem powinno być zamknięte po sześciu miesiącach. Na marginesie, pani profesor jest przewodniczącą Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego i Nauki w Warszawie.
Wszelka informacja na temat obecnego statusu dr Kuzio została na uczelni utajniona przede mną, zaś ona sama, zapytana o komentarz do sprawy plagiatu w jej monografii habilitacyjnej, odpowiedziała pytaniem o moje intencje i wskazała mi swojego prawnika. Odpowiadam, że intencje mam dobre, a wobec bezsilności prawa i obojętności władz uczelnianych i ministerialnych staram się „oświetlać” publicznie różnorodne naruszenia dobrych praktyk akademickich.
Kończąc tą przedziwną historię, muszę wspomnieć, że złożyłem w połowie czerwca br. wniosek do przewodniczącej Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Neofilologicznego (PTN), dr hab. Anny Jaroszewskiej, prof. UW (germanistki), o usunięcie dr A. Kuzio z grona członków PTN z powodu plagiatu. Dostałem teraz uchwałę Zarządu, że ją usunięto, ale wnioskodawczynią była dr hab. Joanna Zawodniak. To członek Zarządu Głównego PTN, dyrektor Instytutu Neofilologii UZ, osoba, która od 2,5 lat zna szczegóły plagiatu swojej podwładnej i która mi ostatnio zarzuciła e-mailem mobbing, gdyż zapytałem ją na początku czerwca br., co dzieje się ze sprawą pani Kuzio. Dobrze, że zrobiono pierwszy krok w oczyszczaniu szeregów PTN, choć sposób działania Zarządu nosi znamiona manipulacji. Do sprawy tego plagiatu i bezczynności uczelni wrócimy po wakacjach.
Wróć