logo
FA 7-8/2022 z laboratoriów

Aleksandra Rzyska

Uniwersytet jaki jest, każdy widzi... po swojemu

Uniwersytet jaki jest, każdy widzi... po swojemu 1

Rys. Sławomir Makal

Badany dyskurs prasowy, dla którego kontekst stanowi polityka wobec szkolnictwa wyższego i uniwersytetu, odczytać można jako spór pomiędzy dwiema wspólnotami interpretacyjnymi: grupą twórców i zwolenników zmian oraz grupą przeciwników zmian. Grupy te formułują dwie, główne ramy interpretacyjne: ramę wyścigu oraz krytyczną wobec niej ramę konfliktu.

„Nie istnieje ludzki świat w takim sensie, w jakim można mówić o świecie psa lub świecie konia. Mimo pewnych możliwości indywidualnego uczenia się i akumulacji, pojedynczy pies albo pojedynczy koń ma w znacznym stopniu ustalony stosunek do środowiska, które dzieli z innymi członkami swego gatunku”.

(P.L. Berger, T. Luckmann)

W dobrze znanym nie tylko socjologom Traktacie z socjologii wiedzy Peter L. Berger i Thomas Luckmann ukazują rzeczywistość ludzką jako rzeczywistość tworzoną społecznie i – jako taką – wymagającą swoistego traktowania przez badaczy, ludzi nauki. Choć od pierwszego wydania (1966) tej klasycznej dla socjologii XX wieku pracy minęło już ponad pięć i pół dekady (od wydania polskiego cztery dekady), a o konstrukcjach społecznych napisano w tym czasie wiele prac, problematyka społecznego konstruowania rzeczywistości wydaje się wciąż niewystarczająco rozpoznana i uwzględniana w codziennych praktykach komunikacji.

Z zainteresowania fenomenem społecznego konstruowania świata wyrosła potrzeba badań, które dotykałyby specyfiki owych konstrukcji oraz umożliwiały głębszą refleksję nad edukacyjnymi konsekwencjami wytwarzania znaczeń i potrzebami edukacji w tym zakresie. Współczesny „ludzki świat” szybko się zmienia, a przeobrażeniom tym towarzyszą coraz bardziej jaskrawe przejawy konsekwencji procesu wielowymiarowej mediatyzacji. Aktualne dynamiczne przemiany kulturowe wyjaskrawiają m.in. problemy kreowania w mediach tożsamości, relacji oraz granic między tym, co realne, a tym, co wirtualne, oddzielania świata od jego reprezentacji. Głębokie przenikanie mediów do społecznych światów, medialne wytwarzanie rzeczywistości – wszystko to prowokuje poważne edukacyjne zadanie świadomego odbioru przekazów medialnych, a także formułowania własnych przekazów.

A co ze światem instytucji? W kontekście zmian szczególnie interesujący stał się dla mnie byt i status jednej z instytucji „długiego trwania”, jak określany jest uniwersytet. Instytucji niejako tak oczywistej, jak trwale wpisanej w kulturowy pejzaż świata. W książce pt. Reprezentacje uniwersytetu w dyskursie prasowym pytanie o to, jaki „jest” uniwersytet, stawiam z perspektywy konstruktywistycznej. Interesują mnie więc sposoby postrzegania i dyskursywnego reprezentowania uniwersytetu. Myśląc o uniwersytecie w kontekście przemian, kieruję uwagę w stronę aktualnej reformy nauki i szkolnictwa wyższego, wprowadzanej przez ministra Jarosława Gowina pod nazwą Ustawa 2.0 i toczonych w tym kontekście dyskusji na temat uniwersytetu. Za Heleną Ostrowicką traktuję uniwersytet jako ten, który znajduje się w obrębie praktyk znaczeniotwórczych, co pozwala dostrzec jego swoistą dyskursywność.

Jerzy Brzeziński w rozważaniach o Etosie akademickim – między tradycją i wyzwaniami współczesności przekonuje, że uniwersytet to ludzie, nie mury, i że to właśnie o ludziach, o ich wartościach warto dyskutować. Gdy okazuje się, że owe wartości, leżące u podstaw wyrażanych poglądów, opinii i przekonań, są zróżnicowane, otrzymujemy tym samym różne oblicza uniwersytetu. Istotne jest zatem, kto patrzy. W Zaproszeniu do socjologii Peter Berger pyta m.in. o to, jak się ma instytucja wobec działań jednostek w nią uwikłanych? Interesujące mnie działania, związane ze społecznym nadawaniem znaczenia za pomocą języka, rozumiem pod pojęciem dyskursu. Bez wątpienia istotne są sposoby rozpoznawania zmieniającego się świata akademii przez jego uczestników i twórców, zawarte w dyskursie naukowym. Dyskursy dostępne w mediach posiadają inny zasięg i grupę odbiorów. Przyglądanie się dyskursowi prasowemu pozwala na przekroczenie granic akademickiego świata i zyskanie innej perspektywy.

Zgromadzony do własnych analiz materiał pochodził z dwóch najbardziej opiniotwórczych (według Instytutu Monitorowania Mediów) dzienników: „Gazety Wyborczej” oraz „Rzeczpospolitej” i obejmował trzy lata akademickie: od 01.10.2015 r. do 30.09.2018 r. W badaniach reprezentacji uniwersytetu w dyskursie prasowym wykorzystałam perspektywę analizy ramowania (framing analysis), która pozwala na identyfikację i rekonstrukcję zawartych w przekazach medialnych ram (frames), a więc schematów interpretacyjnych, używanych w mediach do stawiania-przed innymi wybranych elementów rzeczywistości i przed-stawiania ich w określony sposób, kreując swoiste reprezentacje tej rzeczywistości.

Praca ta, choć o proweniencji pedagogicznej, ze względu na swój przedmiot ma charakter interdyscyplinarny. Korzystam w niej przede wszystkim z dorobku naukowego wypracowanego w zakresie dwóch obszarów: studiów nad komunikowaniem publicznym oraz studiów z obszaru szkolnictwa wyższego. Pedagogika traktowana jest tu jako metadyscyplina, przez pryzmat której rozpatrywana jest problematyka badawcza i prowadzone są badania.

Kilka słów o dyskursach i komunikacji medialnej

W konsekwencji zmian w modelu wytwarzania wiedzy pedagogicznej dyskurs (edukacyjny) stał się kategorią przedmiotową dla pedagogiki w rozumieniu współczesnym. Modelowy pedagog-badacz z prawodawcy przeistoczył się w tłumacza, którego zajmują praktyki komunikacji związane z nowym przedmiotem badań.

Za Markiem Czyżewskim można powiedzieć, iż współczesna polska przestrzeń dyskursywna stanowi złożoną i zmieniającą się sieć tekstów/dyskursów oraz typów dyskursów, którą w toku praktyk komunikacyjnych tworzą różne podmioty. Dyskursy medialne (inaczej: dyskursy środków masowego przekazu) wysuwają się w tej przestrzeni stopniowo na pierwszy plan. Posługując się kategorią dyskursu prasowego jako jednego ze sposobów funkcjonowania dyskursu medialnego, chcę podkreślić specyfikę medium, w którym jest on wytwarzany. W związku z procesami konsolidacji i konwergencji – coraz bardziej postępującego łączenia się różnych mediów i udostępniania tych samych treści różnymi kanałami, prasa wciąż zachowuje popularność, a dzięki wykorzystaniu nowych możliwości technologicznych może nawet na popularności zyskuje.

Chociaż współczesne media wraz z upowszechnieniem internetu wydają się tworzyć dyskursywną relację z odbiorcą, który z czytelnika staje się użytkownikiem, uczestnikiem dyskusji, nie należy zapominać, że może ona mieć charakter pozorny. Aktywne uczestnictwo w komunikacji medialnej być może wzmacnia zaangażowanie i wyzwala poczucie sprawstwa, jednak komunikacja ta zawsze jest uwarunkowana specyfiką danego medium. Tomasz Szkudlarek w medialnym Szkicu z filozofii i pedagogiki dystansu przekonuje, że media są czymś więcej niż po prostu prasą, radiem, telewizją, są niemal zasadniczymi dla kondycji ludzkiej instytucjami zapośredniczenia. Tak oto docieramy do przyjętej w mojej pracy jako kluczowej z perspektywy edukacyjnej – i wzmacnianej za sprawą praktyk dyskursywnych – cechy mediów, jaką jest medialne zapośredniczenie.

Ramowanie w badaniach o szkolnictwie wyższym

Teoretyczno-metodologiczną odpowiedzią na zainteresowanie kwestią formułowania przekazów medialnych jest analiza ramowania (framing analysis). Podstawowym pojęciem jest tutaj rama, którą określić można jako schemat interpretacji danego zjawiska czy wydarzenia, dokonującej się poprzez ukazanie i uwydatnienie tylko niektórych jego elementów. Choć framing analysis dostarcza przydatnych kategorii analizy i interpretacji dyskursu medialnego, nie jest wprost powiązana z głównymi nurtami analizy dyskursu. Ta interdyscyplinarna perspektywa, związana z obszarem studiów nad komunikowaniem publicznym, rozwija się szczególnie w badaniach medioznawczych, socjologicznych i politologicznych. W polskich badaniach pedagogicznych i badaniach z obszaru szkolnictwa wyższego nie jest popularna, natomiast zainteresowanie framingiem wśród badaczy szkolnictwa wyższego na świecie wyraźnie wzrasta.

Uniwersytet jaki jest, każdy widzi... po swojemu 2

W tomie z 2020 roku pt. Theory and Method in Higher Education Research pojawił się tekst Queenie K.H. Lam, przedstawiający framing jako teorię o potencjale aplikacyjnym dla badań z obszaru szkolnictwa wyższego. W celu rozpoznania, w jaki sposób koncepcja ramowania jest obecna w badaniach prowadzonych w tym obszarze, dokonałam przeglądu wyróżnionych w literaturze przedmiotu międzynarodowych periodyków naukowych, które podejmują zagadnienia związane z tematyką szkolnictwa wyższego. Koncepcja framingu jest na tym polu używana szczególnie w badaniach skupionych na zagadnieniach związanych z polityką publiczną. Wyodrębnione w toku przeglądu i poddane analizie artykuły badawcze, ze względu na podejmowane w nich problemy, odnieść można do najważniejszych międzynarodowych dyskusji wokół przyszłości szkolnictwa wyższego oraz uniwersytetów. Ogólne wątki tych dyskusji przedstawia Marek Kwiek (2014) w tekście Przyszłość uniwersytetów w Europie: motywy dyskusji i ich polskie konteksty, a są to: zarządzanie i ustrój uczelni, finansowanie, jakość kształcenia i badań naukowych, dostęp do edukacji, związek szkolnictwa wyższego z rynkiem pracy, a także internacjonalizacja oraz globalizacja szkolnictwa wyższego. Wnioski z przeglądu literatury i analizy artykułów uwypuklają nie tylko potencjał ramowania jako obiecującej perspektywy w badaniach szkolnictwa wyższego, ale także pozwalają dostrzec potencjał framingu w kontekście szerszego dyskursu na temat zmian szkolnictwa wyższego i uniwersytetu.

Spór o uniwersytet w dyskursie naukowym

Podróż poznawcza w przestrzeń naukowych dyskursów o szkolnictwie wyższym, nazywana też przeglądem literatury, doprowadziła mnie do identyfikacji sporów związanych tematycznie z uniwersytetem. Efekt ten nie budzi zaskoczenia, gdyż od początków istnienia akademii znaleźć można w piśmiennictwie naukowym ślady sporów o uniwersytet. We współczesnych polskich tekstach z obszaru nauk humanistycznych i społecznych wyróżnić można wiele sporów, które dają się porządkować na różne sposoby. Ujmując rzecz temporalnie, można sformułować tezę, że wyraźny konflikt perspektyw (oraz interesów za nimi stojących) staje się niejako ontologiczną zasadą dyskursu o sprawie. Spór o uniwersytet związany jest z szerokim kontekstem przemian świata społecznego, dotyczy zatem współczesnych uwikłań tej instytucji długiego trwania oraz jej przyszłości w różnych wymiarach, przy czym przeszłość w tym szczególnym dyskursie-sporze jest ciągle żywa.

Konstruowany dyskursywnie fenomen uniwersytetu, jak pokazały wyniki przeprowadzonego przeglądu, daje się rozpoznawać w przeciwstawnych kategoriach, często w sposób metaforyczny, np. z jednej strony jako: świątynia mądrości, świątynia wiedzy, koinonia (wspólnota wartości i celów), miejsce odkrywania prawdy; a z drugiej: przedsiębiorstwo, organizacja, korporacja, firma czy przedmiot argumentacji rynkowej. Uniwersytet bardzo często ujmowany jest także poprzez odniesienie wprost do określonych tradycji historycznych i modeli: do średniowiecznej idei universitas, a także do powstałych i rozwijających się w XIX w. poszczególnych modeli uniwersytetu, z których najbardziej uwidaczniają się odniesienia do modelu niemieckiego. Wykorzystanie w dyskursie określonych tropów oddaje jego specyfikę, która ukazuje, że droga do myślenia o uniwersytecie konstytuuje się na opozycjach semantycznych.

W związku z tym, że przedstawiciele akademickiego świata biorą udział także w medialnych dyskusjach o szkolnictwie wyższym, interesujące stało się dla mnie m.in. pytanie o to, czy ślady zidentyfikowanego w dyskursie naukowym sporu będą widoczne także w tej odsłonie dyskursu publicznego, jaką stanowi dyskurs toczony na łamach prasy, a jeśli tak, to w jaki sposób.

Podmiot i obiekt zmian, czyli uniwersytet w dyskursie prasowym

Badany dyskurs prasowy, dla którego kontekst stanowi polityka wobec szkolnictwa wyższego i uniwersytetu, odczytać można jako spór pomiędzy dwiema wspólnotami interpretacyjnymi: grupą twórców i zwolenników zmian oraz grupą przeciwników zmian. Grupy te formułują dwie, główne ramy interpretacyjne: ramę wyścigu oraz krytyczną wobec niej ramę konfliktu, z których wyłaniają się reprezentacje uniwersytetu jako obiektu i podmiotu zmian.

Nie należy zapominać o fundamentalnej roli mediów i dziennikarzy w procesie ramowania, którzy ów dychotomiczny podział przedstawiają i utrwalają. Analiza przekazów zawartych w dwóch dziennikach pokazała, że media te opowiadają uniwersytet i jego problemy z innych perspektyw.

Proces ramowania rozpoczynają w analizowanym dyskursie politycy. W pochodzącej od decydentów ramie wyścigu, opartej na kryterium konkurencji, formułowana jest krytyczna ocena kondycji polskiego szkolnictwa wyższego i uniwersytetów, a odniesieniem dla formułowania negatywnych ocen jest kontekst globalny. Nawet najlepsze polskie uniwersytety przedstawiane są jako słabe na tle świata, ten ponury obraz kreowany jest przez porównania, których dostarczają światowe rankingi. W ramie wyścigu dominuje nastawienie na rozwiązania i zyski: co należy zmienić, w jaki sposób uniwersytet powinien się zmienić, aby stał się podmiotem, liczącym się w światowej rywalizacji. Uniwersytet traktowany jest więc jako obiekt zmian, a właściwa postawa przedstawicieli akademickiego świata to adaptacja do zmian podyktowanych ustawą. Rama ta uwidaczniała się najczęściej w przekazach „Rzeczpospolitej”. Rama konfliktu, oparta na kryterium sprawiedliwości, podnosi problem zagrożonej autonomii i wyraża sprzeciw wobec kierunku zmian, który zakłada dzielenie uczelni na lepsze i gorsze. W ten sposób podkreślane są przewidywane koszty reformy i straty związane z jej wprowadzeniem. Dominuje lokalna perspektywa odniesienia w stosunku do uniwersytetu i postawa emancypacyjna: opór wobec ministerialnych rozwiązań, wyrażony przez strajk. Tak reprezentowany uniwersytet ukazuje swoje podmiotowe oblicze. Rama konfliktu jest uwypuklana w „Gazecie Wyborczej”.

Ramowanie zysków i/lub strat symbolizuje obecną w dyskursie metaramę ekonomiczną. Dominacja w dyskursie retoryki ekonomicznej związana jest z jego osadzeniem w kontekście zmian oraz paradygmacie, w którym kształtowana jest reforma szkolnictwa wyższego i nauki, a także narracje jej twórców. Charakterystyczny dla nich język przenika także do narracji oponentów, organizując całą dyskusję i określając jej ramową specyfikę.

Artykułowany w dyskursie naukowym spór o uniwersytet w swojej osiowej strukturze obecny jest także w dyskursie prasowym, lecz w sposób bardziej uproszczony. Podstawowa różnica pomiędzy oboma dyskursami związana jest ze specyfiką wiedzy, na której są one formowane i która łączy się z rolą tych, którzy ową wiedzę wytwarzają.

Co z tego wynika i dla kogo?

Uniwersytet jaki jest, każdy widzi. Uniwersytet daje się więc poznawać w pewnych kategoriach, przy pomocy których jest dyskursywnie konstruowany przez tych, którzy zabierają w sprawie głos. Uniwersytet tworzy społeczność akademicka, ale również poglądy, opinie, przekonania oraz wiedza wykraczająca poza mury akademii i pole dyskursywne tworzone przez jej społeczność dla siebie samej. Rozpoznanie znaczeń nadawanych uniwersytetowi jest istotne ze względu na ważną rolę mediów, którą można widzieć dwojako. Po pierwsze: jako kształtowanie opinii publicznej, co znajduje wyraz m.in. w podejmowanych wyborach edukacyjnych. Po drugie: jako narzędzie legitymizacji i/lub delegitymizacji współczesnej polityki edukacyjnej i naukowej.

Sposoby myślenia o uniwersytecie, widoczne w rekonstruowanych sporach na poziomie dyskursu i używanego języka, przekładają się na konkretne decyzje dotyczące jego funkcjonowania, m.in. uruchamianych kierunków studiów. Po przyjęciu sposobu myślenia opartego na kryterium rynkowej konkurencji – wyrażanego przez charakterystyczne metafory uniwersytetu jako biznesu, korporacji – kierunki, które nie generują dochodów, okazują się nierentowne w rozumieniu bilansu ekonomicznego. Z drugiej strony mamy do czynienia z myśleniem ukorzenionym w tradycyjnym akademickim etosie i wyrażanym często przez odniesienie do klasycznej idei universitas. To optyka myślenia o uniwersytecie jako świątyni mądrości oraz wiedzy, miejscu odkrywania prawdy, w którym pewne dyscypliny (np. filozofia) są konstytutywne dla jego tożsamości.

W obliczu radykalnych przemian świata społecznego, obejmujących wszystkie dziedziny kultury i przekształcających dotychczasowe funkcje uniwersytetu w kulturze, niezbędna jest ciągła, merytoryczna dyskusja, angażująca wszystkich przedstawicieli akademickiego świata, świata polityki oraz innych uczestników i obserwatorów tych zmian. O znaczeniu tego zadania przypominać ma pośrednio też moja książka.

Biorąc pod uwagę zasadniczą dla zrealizowanych badań cechę mediów, jaką jest zapośredniczenie oraz niebanalne konsekwencje z tego wynikające, publikacja powstała z intencją prowokowania refleksji nad praktykami społecznego, medialnego konstruowania znaczeń w dyskursach. Ujawniony warsztat metodologiczny i opis metodyki analiz pozwalają, na przykładach z badań, rozpoznać strategie ramowania i narzędzia argumentacyjne wykorzystywane w mediach, co może być przydatne dla badaczy z różnych dyscyplin naukowych, a także dla każdego uczestnika życia publicznego.

Ze względu na swą problematykę praca ta nie zamyka się zatem w polu zainteresowań pedagogicznych. Poza naturalnym kręgiem odbiorców zainteresowanych perspektywą pedagogicznych badań i edukacyjnej praktyki, publikacja jest adresowana do czytelników zainteresowanych problematyką szkolnictwa wyższego, mediów i komunikowania publicznego. Niektóre rozdziały i fragmenty zostały rozwinięte z myślą o studentach. Może być więc traktowana również jako materiał edukacyjny. Polecam ją także wszystkim tym, którzy zechcą w niej po prostu znaleźć coś dla siebie.

Artykuł powstał na podstawie książki A. Rzyskiej pt. Reprezentacje uniwersytetu w dyskursie prasowym, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2021.

Dr Aleksandra Rzyska, Katedra Metodologii Badań i Studiów nad Dyskursem, Wydział Pedagogiki Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

Wróć