logo
FA 6/2024 felietony

Piotr Müldner-Nieckowski

Nowa ortografia polska

Nowa ortografia polska 1

Źródło: pixabay

Dnia 10 maja 2024 r. Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk (RJP) ogłosiła wprowadzenie nowych, zdecydowanie uzasadnionych uzusem i historią polszczyzny, a także ulepszonych i ułatwiających pisanie zasad ortografii. Niezależnie od tych zmian, dokonanych przez grupę badaczy pod przewodnictwem Piotra Żmigrodzkiego, opracowano zawierający je wraz z pozostałymi zasadami, ale kompletny (w stylu podręcznikowym) przewodnik po całej polskiej ortografii i interpunkcji, swoisty kodeks pisowni, który z mocy prawa (sic!) będzie obowiązywał w polszczyźnie od 1 stycznia 2026 roku. RPJ ma ustawowe uprawnienia w tym względzie. Termin wdrażania celowo został pomyślany tak, aby nie niszczyć pracy już wykonanej podczas przygotowywania publikacji dużych dzieł, aktualnie redagowanych. W wydawnictwach można więc bez kłopotu dokończyć je według dotychczasowych zasad pisowni.

Jednak uczenie się języka i obecne pisanie tekstów lepiej od razu przestawić na nowe tory. Łatwiej wejdą w krew, pozostało sporo czasu (półtora roku) i nie wywoła to konfliktów.

Opis nowości oraz kodeks można pobrać ze stron www.rjp.pan.pl. Polecam, warto. Bezpłatnie. Do codziennego zaglądania.

Wielu czeka teraz mnóstwo pracy. Redaktorów, pisarzy, profesorów, nauczycieli, lekarzy, dziennikarzy, maturzystów, uczniów młodszych i w ogóle całą rzeszę szanujących się Polaków, o których wiemy, że aż 45% z nich uważa, że język polski należy do najtrudniejszych na świecie. Nie bez powodu więc 40% tych osób przynajmniej raz pokłóciło się o jakieś kwestie językowe. Wcale nie mniej sądzi, że na podstawie sposobu i jakości mówienia lub pisania można określić, z kim się ma do czynienia – z osobą myślącą, godną uwagi, zasługującą na szacunek, czy też z chamem, nieukiem, głupcem i nierobem. Tak jakby język był swego rodzaju wizytówką ludzi. Takie oceny wystawiamy dla siebie i odruchowo. Myślę, że słusznie. Nieraz ratują nas przed przykrymi niespodziankami.

Dużo w tej postawie racji, ma bowiem uzasadnienie pochodzące z czasów, kiedy obce a sąsiedzkie kraje chciały likwidować polskość, a język pod wpływem ich agresji coraz bardziej stawał się bodaj najważniejszym nośnikiem naszej tożsamości i pozostawał nim nawet w niedawnej drugiej połowie XX w., kiedy nowo opracowywane przez językoznawców zasady ortografii bez widocznej przyczyny były wyrzucane do kosza, tak jakby miały komuś lub czemuś zagrażać. Zapewne w ten sposób były potajemnie oceniane przez niezbyt polskie władze. Cała prawda na ten temat nigdy nie została wyjaśniona.

Należy też zauważyć, że publiczność, nawet ta najwykształceńsza, nie zawsze była w stanie do końca przyswajać zasady polskiej pisowni. Do dziś spotyka się osoby, które nie mogą się powstrzymać przed dodawaniem literowych końcówek przy liczbach porządkowych pisanych cyframi (jak choćby na tabliczkach „Ul. 3-go Maja” zamiast Ul. 3 Maja; kilka takich jest w pobliżu mojego domu, brrr!).

Z licznych niedających się przez długie lata przyswoić zmian w ortografii była wprowadzona pod koniec lat 90. XX w. niemal (ale tylko „niemal”) bezwyjątkowa zasada łącznej pisowni partykuły „nie” z imiesłowami przymiotnikowymi (które można poznać po tym, że się odmieniają przez przypadki). Ludzie nadal piszą „nie mający” zamiast niemający, a przecież to się odmienia: niemającego, niemającemu… Teraz całą zasadę uproszczono tak, że wszystkie wyrażenia tego typu mamy pisać łącznie, a co dany wyraz znaczy, prawie zawsze wynika z kontekstu, z jego treści, ze zdania, z akapitu.

Cząstkę „nie” będziemy już pisać łącznie nie tylko ze wszystkimi imiesłowami przymiotnikowymi, ale i z przymiotnikami i przysłówkami wszystkich stopni oraz z rzeczownikami.

Nazwy mieszkańców miast i ich dzielnic, osiedli i wsi będziemy teraz pisać wielką literą, np. Warszawianin albo Warszawiak, Krakowianin albo Krakowiak. Dopuszczono dowolną pisownię (dużą lub małą literą) nieoficjalnych nazw etnicznych, np. Żabojad albo żabojad, Szkop albo szkop, Rusek, rusek albo ruski. Nazwy firm i marek będzie należało pisać wielką literą, np. Podjechał Fiat, Piorę ubrania w swojej Amice, i w ten sposób od teraz są honorowane nie tylko firmy, ale także ich pojedyncze produkty.

Do dziś pisaliśmy cząstkę by łącznie ze spójnikami. Obecnie to z ortografii znika. Przysłowie Świnia nie ma rogów, boby bodła. napiszemy teraz: …bo by bodła.

Rzeczowniki utworzone od nazwiska i zakończone na -owski (odpowiadające na pytanie czyj? lub jaki?) będą pisane małą literą, np. polonez chopinowski, poemat norwidowski, a zakończone na -owy (odpowiadające na pytanie czyj? lub jaki?) będą pisane dowolnie, małą lub dużą literą, np. poemat Nowakowy, poemat nowakowy.

Jest tych zmian więcej, polecam studiowanie, przyjazne poznawanie.

e-mail: lpj@lpj.pl

Wróć