Zbigniew Chojnowski
Mirosława Szott książką Czytanie miejsca. Poezja lubuska w perspektywie geopoetyki weszła w nurt refleksji literaturoznawczej, dla której to, co regionalne, nie jest obciążeniem, lecz wyzwaniem. Strategia badawcza przyjęta przez zielonogórską literaturoznawczynię, wyznaczona przez poszukiwania nowego regionalizmu, odbiega od centralistycznego pojmowania historii literatury. Szott idzie śladem swej mentorki, znanej z wielu metodologicznych opracowań noworegionalnych, Małgorzaty Mikołajczak z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Książka zakomponowana jest koncentrycznie, a nade wszystko przejrzyście i zgodnie z przyjętymi założeniami. Autorka, dążąc do zwięzłości, konsekwentnie unika erudycyjnego gadulstwa. Nie hierarchizuje arbitralnie poetów Ziemi Lubuskiej. Szanuje osobność światów, języków, doświadczeń. O randzie wierszy decyduje ich semantyczny potencjał, a także zakodowane w ich artystycznym języku idee, horyzonty, asocjacje, możliwości konceptualizowania. Autorka obrała cel, którym „nie jest odkrywanie praw, ale szukanie znaczeń”; dzięki nim odkrywa poprzez poezję „obraz lubuskiego miejsca”. Sprawnie posługuje się geopoetyką jako kategorią operacyjną.
W opracowaniu Szott występuje zazwyczaj zawoalowany swego rodzaju kompleks obecny w reprezentowanym przez nią środowisku (jest także lubuską poetką). Wyrażany jest żal, że „Ziemia Lubuska” jest nazwą geograficzną utworzoną sztucznie w 1945 roku. Przez to region miał się stać obszarem bez właściwości, krainą bez tożsamości, bez złóż i znaków, które pozwalają identyfikować się z nią. W narracji Szott ów kompleks się przełamuje.
W szkicach poznajemy piętnaście światów poetyckich, które poprzedza omówienie kształtowania się powojennego lubuskiego środowiska literackiego. W rozdziale o twórczości słynnej Papuszy (Bronisławy Wajs) refleksję wspomaga etnopoetyka. W portrecie Ireny Dowgielewicz przydało się pojęcie „topografii przemilczanej”. Teksty Janusza Werstlera wskazują na adaptowanie w krajobrazie lubuskim przywiezionej kresowości. Andrzeja Krzysztofa Waśkiewicza określa mianem „metafizyka ruin”. Przywołana czwórka wykreowała „miejsca wspominane i adaptowane”.
W przedstawianiu „miejsc prywatnych” Czesław Sobkowiak jawi się jako poetycki fenomenolog. Liryka Mieczysława Warszawskiego to zapis „praktyk przestrzennych” zbliżonych do uprawianych przez Kennetha White’a (co zrozumiałe, nie obyło się tu bez zastrzeżeń). Uprywatnienie lubuskich miejsc Wojciecha Śmigielskiego jest ujęte w pojemną i wewnętrznie paradoksalną formułę „geografii otwartej”. Prywatny wymiar „lubuskości” Jolanty Pytel jest opisywany jako kreacja motywowana biograficznie i oparta na toposie „domu”. Zaś Ogród sztuk Eugeniusza Kurzawy manifestuje dobrowolną i pożądaną przez poetę przemyślną izolację od rzeczywistości nie tylko bliższej, ale i dalszej.
Jak wynika z wywodu autorki, komplikowanie się twórczych związków z Ziemią Lubuską następuje u poetów i poetek już na niej urodzonych. Bez kompleksów, występujących u twórców-przybyszów, traktują oni uobecnioną w przestrzeni niemiecką historię regionu. Marek Lobo Wojciechowski świadkuje swej okolicy jako „polsko–niemieckiemu pograniczu”. W wierszach Joanny Ziembińskiej-Kurek Lubuskie jest odkrywane przez medium fotografii oraz miejscowych rzeczy. Charakteryzując poetycki świat Krzysztofa Fedorowicza, Szott wyodrębnia w nim specyficznie rozumiane „figury transgraniczności”, które „znoszą podział na polsko–niemieckie terytoria”. Metaforyczny „orzechowy” koncept określa problematykę poezji Agnieszki Leśniewskiej. Małomiejskość i zaangażowanie społeczne cechują wiersze Małgorzaty Stachowiak, która wykreowała w nich poetycko–socjologiczny obraz prowincji lubuskiej. Projekcje nie-miejsc, anomia, niezakorzenianie się są śledzone w utworach Karola Graczyka.
Ma więc rację autorka, stwierdzając, że poezja lubuska nie jest emanacją regionalnej wspólnoty. W wierszach poetów z Ziemi Lubuskiej istnieją osobne warianty „lubuskości”.
Zbigniew Chojnowski
Mirosława SZOTT, Czytanie miejsca. Poezja lubuska w perspektywie geopoetyki, Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra 2021.
Wróć