logo
FA 6/2022 okolice nauki

Marek Misiak

Letni dom na wyspie

Letni dom na wyspie 1

Książka Joanny Dembińskiej-Pawelec prezentuje Stanisława Barańczaka jednocześnie zwięźle i wielostronnie: jako poetę, tłumacza, myśliciela, przyjaciela, człowieka. Autorka umie też – co do dziś jest rzadkością w pracach literaturoznawczych – uniknąć prezentowania autora, jego życia i dzieła, jako czegoś skończonego, domkniętego, uporządkowanego. W omawianym tomie szkiców wciąż pojawiają się dwa napięcia: pierwsze między dyskrecją w mówieniu o sobie a ujawnianiem intymnych treści w poezji, drugie między zadomowieniem w języku ojczystym, mistrzostwem w sztuce przekładu a świadomością skazania na obcość nawet w kraju, którego językiem włada się perfekcyjnie i w którym jest się cenionym i zakorzenionym.

Na przykładzie Płynąc na Sutton Island, wiersza z tomu Chirurgiczna precyzja, autorka wskazuje, że twórczość Barańczaka cechuje jednocześnie przemyślana prostota i wielowarstwowość i uwidacznia łączenie przez poetę dyskrecji i otwartości. Twórca mówi o pragnieniu, ale i subiektywnej możliwości powrotu w towarzystwie ukochanej osoby do minionego czasu podczas wizyty w tym samym miejscu i podobnych okolicznościach, gdy „wtedy” i „teraz” przeplatają się, a jego interpretatorka umie to opisać, nie popadając w banał. Zwraca jednak także uwagę na to, jak Barańczak balansuje między perspektywami optymizmu i sceptycyzmu, jak raz odczarowuje świat, a innym razem nadaje mu sens. „Jeśli nie widzisz nigdzie sensu, twórz go sam. […] Kształtuj może jakiś niejasny, ale dostępny komuś drugiemu sens” – powiedział Barańczak w wywiadzie dla miesięcznika „W Drodze” w 1995 roku. Śląska literaturoznawczyni podkreśla, że poeta raczej starał się podpowiadać sens niż narzucać odbiorcy własną siatkę pojęć i znaczeń, niejako „nawracać” na swój sens.

Dembińska-Pawelec pokazuje to na przykładzie mniej znanych przekładów Barańczaka; tłumaczył on nie tylko z angielskiego, lecz także z hiszpańskiego, i to poematy mistyczne Jana od Krzyża. To teologia mocno katafatyczna, tj. oparta na założeniu, że człowiek jest w stanie pozytywnie wypowiadać się o tym, jaki Bóg jest i jak ewentualnie można się do niego zbliżyć. Teologia katafatyczna jest przeciwieństwem teologii apofatycznej – zakładającej niepoznawalność Boga i w naturalny sposób znacznie częściej spotykanej w niekonfesyjnej liryce religijnej. Bóg jest, rzecz jasna, w oczach hiszpańskiego mistyka nie tyle nawet dawcą sensu, co Sensem samym w sobie. Przekład Barańczaka wydobywa jednak z tych poematów ich aspekt nie tylko paradoksu (obraz światła wydobywającego się z najgłębszego mroku), ale też pewnej nieuchwytności Boga jako Sensu. Mistyk porusza się wertykalnie, aby poznać Boga, ale bardziej jest w stanie wyrazić samo dążenie niż jego rezultat, dzięki temu metafora nie ulega udosłownieniu i nie okazuje się, że Bóg mieszka w Niebie utożsamianym z niebem nad głowami. Spojrzenie Barańczaka ukształtowało tłumaczenie – częściowo jeszcze w Polsce – angielskich poetów metafizycznych XVII stulecia. Autorka zwraca uwagę na kluczowe u niego rozróżnienie na poznanie mistyczne i metafizyczne. W uproszczeniu: mistyk odrywa się od doczesności, aby zjednoczyć się z Bogiem, zaś metafizyk przygląda się doczesnemu światu i w nim dostrzega albo ślady Bożej obecności, albo metafory, za pomocą których może mówić o Bogu i doświadczeniach z nim związanych (z naciskiem na te drugie).

Sutton Island z tytułu przywołanego wiersza to wyspa u wybrzeża stanu Maine, na której znajdują się dwa letnie domy, do 2007 roku należące do Uniwersytetu Harvarda. Stanisław Barańczak i jego żona Anna regularnie spędzali tam część wakacji, dopóki stan zdrowia poety na to pozwalał. Miejsce to wydaje mi się dobrą metaforą obrazu samego siebie w twórczości Barańczaka: chce się tam wracać, a jednocześnie to dom nie nasz i nie na cały rok – jak obcy język i obcy kraj.

Marek Misiak

Joanna DEMBIŃSKA-PAWELEC, Sens życia, sens wiersza. Szkice o twórczości Stanisława Barańczaka, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2021.

Wróć