Juliusz Gałkowski
Badania archeologiczne to żmudna i dla postronnych raczej nudnawa praca. Nie ma nic wspólnego z romantyczno-filmową wizją walk z gangami rabusiów lub tajemnymi siłami. Wiąże się z przesiadywaniem w bibliotekach, prace terenowe też wymagają precyzji i cierpliwości, a po zakończeniu wyniki ogłaszane są w rozległych, wielostronicowych tekstach, które dla zwykłego zjadacza chleba są lekturą nie do przebrnięcia. Dlatego też – co może dziwić – archeologia w sposób szczególny potrzebuje popularyzatorów, którzy będą potrafili opisać wyniki pracy w książkach i artykułach. Dzięki nim odkrycia akademików stają się wspaniałą opowieścią, pobudzając czytelników do niecierpliwego oczekiwania na nowe ustalenia.
Obecnie jest to tym bardziej niezbędne, ponieważ metody badawcze archeologii uległy dalekosiężnym przemianom. Stała się ona wiedzą interdyscyplinarną, sięgającą do nauk biologicznych i chemicznych z jednej, a do antropologii z drugiej strony. Zaś rozwój technologii pozwalających na bezinwazyjne badanie tego, co się znajduje pod ziemią (i pod morskim dnem), przyniósł możliwość odkrywania kolejnych znalezisk.
Dzięki tym możliwościom polscy archeolodzy dokonali szeregu ustaleń, które mogą zmienić naszą wizję pradziejów ziem nad Wisłą i Wartą. Należy dodać, że nie tylko pradziejów, wszak badacze rozwikłują też zagadnienia z czasów o wiele późniejszych. Jeżeli jeszcze dołożymy do tego obrazu imponujące w swym zakresie badania podejmowane w ostatnich latach, a związane z budową dróg, mostów i autostrad, to nie powinniśmy się dziwić, że na opisanie czeka przebogata skarbnica wiedzy, która będzie potrafiła nas zadziwić i zaciekawić.
A w Polsce mamy autorkę, która to przewybornie. Jest nią Agnieszka Krzemińska, redaktorka naukowa tygodnika „Polityka”. Jej niedawno wydana książka Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich, jest połączeniem znajomości tematu (co nie powinno dziwić, zważywszy, że jest z wykształcenia archeologiem) oraz umiejętności opowiadania najbardziej hermetycznych zagadnień „kuchni badawczej” w sposób przystępny i zajmujący. Mówiąc krótko: mamy do czynienia z popularyzacją najwyższej próby.
Trzynaście opowieści, które składają się na omawianą książkę, układa się w dwie ściśle powiązane ze sobą historie. Pierwszą jest opowieść o dziejach Polski od najwcześniejszego osadnictwa po czasy nowożytne. Dodajmy, że historii, która dzięki najnowszym odkryciom jest nie tyle odmienna, co o wiele bardziej rozbudowana od tej, którą znaliśmy z podręczników. Drugą jest gawęda o samej archeologii, jej rozwoju oraz metodach badawczych. A w ostatnim rozdziale autorka ukazuje możliwe kierunki dalszego rozwoju tej dziedziny. Zatem możemy śmiało twierdzić, że spełnia ona marzenie każdego specjalisty od marketingu – to jest prawdziwe „dwa w jednym”.
A oprócz tych popularnych wykładów książka zawiera przykłady ciekawych prac archeologicznych. Jak się okazuje, potwierdzenie tożsamości zwłok Kopernika nie jest bynajmniej proste. Dowiadujemy się także, że ustalenie linii genetycznej rodu Piastów jest niemożliwe, ponieważ nie umiemy potwierdzić ponad wszelką wątpliwość, które grobowce przechowują ciała tych dynastów. Okazuje się także, że skład etniczny plemion Gotów i Wandalów nie był ani prosty, ani oczywisty.
Dowiadujemy się także, jakie wnioski można wyciągnąć z odkrycia cmentarzyska w Bodzi. Jest to zagadnienie o tyle interesujące, że wpisuje się w stary spór, dotyczący tego, jaki wpływ mieli Wikingowie na powstanie państwa polskiego. Takich mniej lub bardziej szczegółowych opowieści czytelnik otrzymuje o wiele więcej. Książkę można zatem traktować także jako wzorowy przykład popularyzacji nauki w ogóle. I jest to jeszcze jedna, naprawdę niebagatelna zaleta tej publikacji.
Juliusz Gałkowski
Agnieszka KRZEMIŃSKA, Grody, garnki i uczeni. O archeologicznych tajemnicach ziem polskich, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022.
Wróć