Marek Wroński
Rys. Sławomir Makal
Opisana poniżej historia od trzech lat bulwersuje polskie środowisko sinologiczne, szczególnie zaś pracowników Wydziału Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Właśnie na tym wydziale, na przełomie stycznia i lutego 2019, dr Anna Izabella Król – od 5 lat adiunkt Katedry Sinologii WNH KUL – wspomniała władzom dziekańskim, że chciałaby się habilitować. Akurat w tym roku zaczęły obowiązywać nowe przepisy awansowe i na „starych zasadach” (zdaniem wielu: łatwiejszych), można było złożyć wniosek tylko do 30 kwietnia 2019 r.
Dr Król posiada dwa dyplomy magisterskie z UAM w Poznaniu: z sinologii (2002) oraz z historii sztuki (2005). Po studiach pracowała w administracji Muzeum Narodowego w Warszawie. Następnie pod opieką promotora, prof. Jerzego Malinowskiego, przez kilka lat przygotowywała eksternistycznie dysertację doktorską Chiny w latach 1898-1937. Między artystyczną tradycją a sztuką Zachodu. Doktorat, wysoko oceniony przez recenzentów (w tym prof. Romana Marię Sławińskiego), we wrześniu 2014 r. został obroniony na Wydziale Sztuk Pięknych UMK i dwa lata później wydany drukiem w Toruniu.
Od października 2014 r. dr A. Król została zatrudniona na KUL-u na wniosek recenzenta doktoratu, a równocześnie założyciela i pierwszego kierownika Katedry Sinologii KUL, prof. R.M. Sławińskiego (1931-2014). Ówczesna dziekan WNH KUL, dr hab. Magdalena Charzyńska-Wójcik, prof. KUL, kierownik Katedry Historii Języka Angielskiego i Translatoryki, ze zrozumieniem przyjęła chęć awansu naukowego dr Król. Sinologia została formalnie założona na KUL-u w październiku 2012 r. przez wybitnego warszawskiego sinologa, wówczas już 81-letniego, prof. R.M. Sławińskiego. Mimo wieku, skompletował on zespół i wierzył, że w Lublinie wychowa kolejnych następców. Wcześniej nestor badań sinologicznych dzielił naukowe i dydaktyczne życie między Uniwersytet Warszawski, Polską Akademię Nauk i Krakowską Akademię im. Frycza Modrzewskiego.
Środowisko sinologiczne w Polsce nie ma zbyt wielu samodzielnych pracowników naukowych, a dwa główne ośrodki kształcące studentów, doktorantów i kandydatów na profesorów to Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Każdy nowy sinolog, szczególnie ten z habilitacją, bez trudu znajduje zatrudnienie i etat profesora uczelnianego. Lubelska Katedra Sinologii od śmierci prof. Sławińskiego w listopadzie 2014 r. nie miała kierownika.
Na początku marca 2019 r. dziekan Charzyńska-Wójcik zwróciła się pisemnie do prof. dr hab. Lidii Kasarełło z Zakładu Sinologii Instytutu Orientalistycznego UW z prośbą o wykonanie recenzji maszynopisu książki pt. Twórczość literacka Su Shiego – nowe idee w ramach przyjętych reguł. Pozycja ta miała być tzw. monografią habilitacyjną i dr Król zapewniała, że Wydawnictwo „scriptum” Tomasz Sekunda w Krakowie jest w stanie książkę bardzo szybko wydrukować. Prof. Kasarełło nie chciała początkowo recenzować książki, gdyż nie oceniała zbyt wysoko dorobku dr Król i uważała, że jest dwóch innych samodzielnych pracowników, którzy lepiej znają ten temat. W końcu na prośbę dziekan wyraziła zgodę i w recenzji z 12 kwietnia 2019 r. zaleciła poprawki i uzupełnienie bibliografii, w tym o polskie pozycje. Jak mnie ostatnio poinformowała, nigdy nie otrzymała poprawionego tekstu ani egzemplarza wydrukowanej książki.
Wcześniej, 20 grudnia 2018 r., recenzję innego maszynopisu dr Król pt. Poezja inskrybowana na obrazach. Od dynastii Tang do Ming na prośbę autorki wykonała dr hab. Irena Kałużyńska, profesor z Zakładu Sinologii UW, wskazując szereg kwestii, które wymagają poprawy. Także nie otrzymała poprawionego tekstu i nie miała potem żadnego kontaktu ani z wydawcą, ani z autorem. Książkę tę Wydawnictwo „scriptum” wydrukowało w 2018 r.
Na początku kwietnia 2019 r. dr Katarzyna Pejda, adiunkt w Katedrze Sinologii Instytutu Studiów Klasycznych i Orientalnych KUL, zainteresowała się świeżo wydaną książką dr Anny Król Su Shi – wiersze z zesłania (Wyd. „scriptum”, Kraków 2018 r.), która podobno miała być jednym z jej osiągnięć naukowych w przewodzie habilitacyjnym. Już po lekturze spisu treści zorientowała się, że pozycja jest w zasadzie tłumaczeniem doktoratu Poetry of exile and return: a study of Su Shi (1037-1101), obronionego na Uniwersytecie Washington w Seattle w 1989 r. przez dziś już emerytowaną profesor Kathleen M. Tomlonovic. Tekst amerykańskiego doktoratu po 20 latach został udostępniony (digital library) przez uczelnię w Internecie i łatwo go znaleźć.
Zbulwersowana dr Pejda przez kilka dni zastanawiała się, co zrobić z niespodziewanym odkryciem poważnej nierzetelności w książce koleżanki z katedry. W końcu 10 kwietnia formalnie, e-mailem, zawiadomiła kuratora Katedry Sinologii, prof. dr hab. Agnieszkę Dziubę z Katedry Filologii Łacińskiej KUL o podobieństwie treści obydwu pozycji. Ta poprosiła ówczesnego prodziekana ds. nauki dr. hab. Dariusza Skórczewskiego, prof. KUL, o porównanie obydwu pozycji. Ten filolog polski i literaturoznawca (świetnie znający angielski – spędził ok. 5 lat w USA, wykładając w Rice University w Houston oraz w University of Illinois w Chicago) złożył pani dziekan ustną opinię, że obie prace są znacznie tożsame, ale w książce dr Król brak jakiegokolwiek odniesienia do doktoratu Kathleen M. Tomlonovic.
29 kwietnia 2019 r. dziekan Charzyńska-Wójcik zorganizowała „rozmowę wyjaśniającą” z dr Anną Izabellą Król w obecności Kolegium Dziekańskiego i zaproszonej mecenas Magdaleny Hypś, której kancelaria reprezentuje KUL. Poinformowano o stwierdzonej zbieżności wydanej w 2018 r. książki w zakresie tematyki i struktury z pracą dr Tomlonovic. Adiunkt, początkowo zaprzeczając znajomości treści tego doktoratu, w końcu przyznała, że „zna tą rozprawę doktorską i częściowo z niej korzystała”. Następnie dodała: „Tak się pisze w Chinach o poezji oraz wyjaśniła, że jej praca nie jest monografią, a interpretacją, zgodną z dość powszechnie obowiązującą interpretacją tej poezji” (fragment notatki służbowej). Prof. Charzyńska-Wójcik poinformowała, że wobec „zbieżności publikacji” jest zobligowana jako dziekan do poinformowania władz rektorskich oraz rzecznika dyscyplinarnego, który winien przeprowadzić postępowanie wyjaśniające, zaś otwarcie przewodu habilitacyjnego jest suwerenną decyzją habilitanta.
Tego samego dnia dr Król złożyła wniosek do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów (CK) o otworzenie przewodu habilitacyjnego na WNH KUL, w dyscyplinie literaturoznawstwo, przedstawiając jako główne osiągnięcie habilitacyjne pracę Twórczość literacka Su Shiego – nowe idee w ramach przyjętych reguł (Wydawnictwo „scriptum”, Kraków, 2019).
Z kolei następnego dnia, tj. 30 IV 2019 r., dziekan złożyła do ówczesnego rektora KUL, ks. prof. Antoniego Dębińskiego, wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego z powodu zbieżności książki Su Shi – wiersze z zesłania z amerykańskim doktoratem z 1989 r. Rzecznik dyscyplinarny, dr hab. Jan Mariusz Izdebski, prof. KUL, z Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego i Nauki Administracji Wydziału Prawa, Prawa Kanoniczego i Administracji 16 maja 2019 r. wydał postanowienie o wszczęciu postępowania wyjaśniającego. Zwolnienia lekarskie dr Król i wakacje spowolniły czynności urzędowe rzecznika, ale po przesłuchaniu obwinionej 18 października i przedstawieniu jej zarzutów złożył on w listopadzie 2019 r. wniosek dyscyplinarny do Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Szkolnictwa Wyższego i Nauki w Warszawie. Zażądał w nim kary usunięcia z uczelni. Wniosku do tej chwili nie rozpoznano.
Z moich ustaleń wynika, że WNH KUL nie sporządził żadnej pisemnej, formalnej opinii dotyczącej zakresu i szczegółów przejęć dokonanych przez dr Król w jej książce Su Shi – wiersze z zesłania. Władze wydziału nie poinformowały o swoich ustaleniach wydawcy, Tomasza Sekundy, jak również nie zażądały formalnej retrakcji książki i zamieszczenia komunikatu o plagiacie na stronie internetowej Wydawnictwa „scriptum”, które znajduje się na ministerialnej liście wydawców punktowanych monografii.
Wydanie książki zostało sfinansowane prywatnie przez autorkę, która podobno wycofała część niesprzedanego nakładu. Wydawca, T. Sekunda, poinformował mnie telefonicznie o tym, że dokonał „poprawionego dodruku” (czyli II wydania) książki w liczbie 50 egzemplarzy.
Pod koniec sierpnia 2019 r. dziekan Charzyńska-Wójcik otrzymała pismo z Biura CK z wnioskiem habilitacyjnym dr A. Król, która wyraziła wolę habilitowania się na WNH KUL. Uprawnienia habilitacyjne z literaturoznawstwa posiadał wtedy i posiada obecnie tamtejszy Instytut Literaturoznawstwa. 12 września 2019 r. dziekan przesłała krótkie pismo do CK, w którym poinformowała, że wstrzymuje procedowanie wniosku do czasu zakończenia postępowania wyjaśniającego wobec habilitantki. W kolejnym piśmie z 11 grudnia 2019 r. zakomunikowała, że w związku z wynikiem postępowania wyjaśniającego jako dziekan nie przyjmuje wniosku dr Król do dalszego procedowania. W żadnym z pism nie wspomniano o istocie sprawy, czyli o zarzucie plagiatu w książce, która figuruje w dorobku naukowym habilitantki. Muszę nadmienić, że prof. Charzyńska-Wójcik parokrotnie rozmawiała z Biurem CK i jasno mówiła o jaskrawym plagiacie oraz oburzeniu panującym na wydziale.
Jednak we wszystkich procedurach liczy się to, co zostało napisane, a nie to, co mówiono w zaciszu gabinetów. Biuro CK zażądało formalnej uchwały, dlatego Rada Instytutu Literaturoznawstwa WNH KUL spotkała się 22 stycznia 2020 r. Po wyczerpującej dyskusji prawie jednogłośnie (46 głosów przeciw, 1 głos za) odmówiono procedowania wniosku habilitacyjnego dr Anny Król, jasno wskazując, że w wyniku dyscyplinarnego postępowania wyjaśniającego stwierdzono przywłaszczenie sobie autorstwa części cudzego utworu i popełnienie czynu mającego znamiona przestępstwa plagiatu. Uchwałę tę dziekan Charzyńska-Wójcik wysłała do Biura CK.
Jak się dowiedziałem, zarówno w semestrze zimowym, jak i semestrze letnim 2019/2020 dr Anna Król była odsunięta od zajęć ze studentami, co zmusiło pozostały zespół Katedry Sinologii do realizowania wielu nadgodzin. Formalnie przebywała też przez część tego okresu na zwolnieniach lekarskich. We wrześniu 2020 r., w związku ze zbliżającym się nowym rokiem akademickim, dziekan Charzyńska-Wójcik zwróciła się do nowego rektora KUL z wnioskiem o zawieszenie dr A. Król na okres pół roku, do 30 marca 2021 r., z powodu postępowania dyscyplinarnego. Jednak ze względu na usprawiedliwianą chorobą nieobecność habilitantki oraz „zapodzianie się” pisma w Dziale Organizacyjno-Prawnym uczelni decyzja o zawieszeniu była odsunięta w czasie.
W związku z odmową procedowania w Lublinie wniosek habilitacyjny dr A. Król, pomimo informacji z KUL o popełnieniu przez kandydatkę plagiatów, został wiosną 2020 r. skierowany przez CK do Rady Dyscyplin Językoznawstwo i Literaturoznawstwo UAM w Poznaniu. Na początku września 2020 r. ostatecznie została sformowana komisja habilitacyjna pod przewodnictwem prof. Krystyny Wilkoszewskiej z UJ w Krakowie. Dwóch wyznaczonych jeszcze w czerwcu 2020 r. recenzentów zrezygnowało z realizacji tego zadania. Napisania recenzji podjęli się ostatecznie: dr hab. Marcin Jacoby z Uniwersytetu SWPS, dr hab. Józef Pawłowski z Katedry Sinologii Wydziału Orientalistycznego UW oraz prof. Dominik Mierzejewski z Ośrodka Spraw Azjatyckich UŁ. Wszystkie trzy recenzje okazały się negatywne.
Najbardziej uderzająca okazała się pierwsza recenzja autorstwa M. Jacobiego, prof. SWPS, który szczegółowo udowodnił, że monografia habilitacyjna pt. Twórczość literacka Su Shiego – nowe idee w ramach przyjętych reguł jest plagiatem książki dr Bi Xiyan Creativity and convention in Su Shi’s Literary Thought, wydanej w 2003 r. przez Edwin Mellen Press (USA). Jest to dosyć dokładne tłumaczenie amerykańskiej książki, z pominięciem 7 podrozdziałów. Praca dr Bi Xiyan została zupełnie pominięta w bibliografii! Recenzent podkreślił, że w spisie literatury zawarto cztery polskie pozycje, ale autorka w żaden sposób nie odnosi się do nich w tekście monografii. Profesor Vivian (Bi) Xiyan jest Australijką pochodzenia chińskiego (urodziła się w Chinach i tam skończyła Uniwersytet Pekiński). Mieszka od wielu lat w Australii, tam obroniła doktorat i jest uczennicą wybitnej sinolożki pochodzenia polskiego, wieloletniej profesor Uniwersytetu w Sydney, dr Agnieszki D. Syrokomli-Stefanowskiej (1936 Kraków – 2008 Sydney).
Kolejna pozycja książkowa habilitantki, Poezja inskrybowana na obrazach od dynastii Tang do Ming (Kraków, Wyd. „scriptum”, 2018 r.), jest „plagiatową składanką”. Wstęp to tłumaczenie wstępu doktoratu Wanga Wenxina pt. A social history of painting inscriptions in Ming China (1368-1644), obronionego na Uniwersytecie w Lejdzie, w Holandii. Dalsze rozdziały pochodzą z książki dr Daan Pana pt. The lyrical resonance between Chinese poets and painters: The tradition and poetics of Tihuashi, wydanej w 2011 r. przez amerykańskie wydawnictwo Cambria Press. W zestawieniu bibliograficznym tej monografii nie figuruje tłumaczona przez nią książka.
Z kolei książka Tao Yuanming. Poezje (Kraków, Wydawnictwo „scriptum”, 2018 r.) wydaje się, zdaniem recenzenta, tłumaczeniem książki dr Wendy Swartz Reading Tao Yuanming: Shifting Paradigms of Historical Reception (427-1900), opublikowanej w 2008 r. przez Harvard University Press. Chciałbym dodać, że autorka jest profesorem literatury chińskiej i dyrektorem Szkoły Doktorskiej w Rutgers University New Brunswick w New Jersey.
Publikacja dr Król Antologia Ci – poezji pisanej do muzyki (Wyd. „scriptum”, Kraków 2018 r.) wskazuje na tłumaczenie opracowania w języku chińskim, które nie jest dostępne w internecie. Recenzent zasugerował jednak konkretną pracę autorstwa Ye Jiaying wydaną na Tajwanie w 1988 r., choć zaznacza, że nie miał do niej pełnego dostępu.
Prof. Marcin Jacoby zwrócił uwagę na to, że habilitantka (oprócz monografii habilitacyjnej wydanej w 2019 r.) zgłosiła do oceny dwie monografie naukowe opublikowane w 2018 r., cztery zbiory tłumaczonych z chińskiego wierszy w autorskim wyborze, wraz z wprowadzeniami teoretycznymi, wydane w latach 2017-2018. Wszystkie te pozycje wydrukowało Wydawnictwo „scriptum” Tomasza Sekundy. W dorobku naukowym jest także 6 artykułów naukowych opublikowanych w okresie 2015-2018, w tym pięć w „Rocznikach Humanistycznych”, w zeszycie „Sinologia”, wydawanych przez Towarzystwo Naukowe KUL w Lublinie.
Jego zdaniem: „Wydaje się wątpliwe, by jeden naukowiec był w stanie w ciągu dwóch lat (2017-2018) wydać trzy monografie naukowe (trzecia wydana w 2019 r. – red.) na różne tematy, każdą o objętości 200 stron tekstu, oraz cztery zbiory wierszy w autorskim wyborze, zawierającym w sumie ponad 150 wierszy we własnym przekładzie. Byłoby to przykładem geniuszu i ogromnej pracowitości Autorki, nawet jeśli uznamy, że nad wszystkimi tymi publikacjami pracowała przez parę wcześniejszych lat”. Publikacje te nie są dostępne na rynku księgarskim. Biorąc pod uwagę, że habilitantka przedstawiła jako swój dorobek prace, które naruszają prawa autorskie innych osób, recenzent zakończył wnioskiem negatywnym.
Negatywne były też pozostałe dwie recenzje: dr. hab. Józefa Pawłowskiego z UW (potwierdził plagiat jednej monografii, ale jednocześnie z uznaniem wypowiedział się o wysokiej wartości literackiej przekładu wierszy) oraz prof. Dominika Mierzejewskiego z UŁ. Ten ostatni ocenił negatywnie deskryptywny charakter opracowań – często w oparciu o chronologiczną narrację, bez próby weryfikacji hipotez i pytań badawczych. Zarzucił brak wykorzystania materiałów z bazy cnki.net, publikowanie „w obiegu zamkniętym”, czyli w jednym wydawnictwie i jednym czasopiśmie, brak konfrontacji badań w obiegu krajowym i międzynarodowym, czyli udziału w konferencjach i zjazdach.
Komisja habilitacyjna, która obradowała 15 stycznia 2021 r., jednogłośnie wnioskowała o nienadawanie stopnia i zaapelowała do władz UAM o wszczęcie kroków dyscyplinarnych oraz karnych w stosunku do habilitantki. Rada Dyscypliny, która zebrała się pod kierownictwem prof. Katarzyny Dziubalskiej-Kołaczyk, prawie jednogłośnie (60 głosów przeciw nadaniu, jeden głos za nadaniem stopnia) odmówiła nadania stopnia. Habilitantka się nie odwoływała.
Dwie recenzentki wydawnicze, prof. Lidia Kasarełło oraz prof. Irena Kałużyńska, w formalnych listach z początku maja 2022 r. adresowanych do właściciela Wydawnictwa „scriptum” unieważniły swoje pierwotne recenzje wydawnicze i stwierdziły, że recenzowane przez nie maszynopisy to plagiaty uprzednio wydanych książek. Obie profesorki uznały, że zostały wprowadzone w błąd przez dr A. Król.
Trzeba wiedzieć, że w przypadku takich poważnych plagiatów wydawnictwo ma obowiązek opublikować formalną retrakcję (unieważnienie) nierzetelnych publikacji, która „na zawsze” powinna być umieszczona na stronie internetowej Wydawnictwa „scriptum”. Tak się jednak nie stało.
Jak mnie poinformowano, KUL nie płacił za postępowanie habilitacyjne w Poznaniu. Nowy rektor, ks. prof. Mirosław Kalinowski, w połowie września 2021 r. zawiesił dr Annę Król na okres 6 miesięcy, z obniżeniem uposażenia do 50%. Decyzja ta została zaskarżona przez nią do Sądu Pracy w Lublinie. Mam nadzieję poinformować o wyniku w następnych numerach. Obecnie dr Król nadal jest zatrudniona na pełnym etacie, ale nie świadczy pracy.
W końcu marca 2022 r. obecny dziekan Dariusz Skórczewski wystąpił z wnioskiem do rektora KUL o zwolnienie nierzetelnej adiunkt z pracy. Władze rektorskie podjęły już odpowiednie kroki aby to stało się z końcem semestru letniego br. Wciąż nie ma jednak orzeczenia z prowadzonego od końca 2019 r. postępowania dyscyplinarnego, które zbyt wolno toczy się w Warszawie przed Komisją Dyscyplinarną przy RGNiSW (przewodnicząca: prof. Hanna Paluszkiewicz). Utrudnia to uczelni podejmowanie decyzji.
Dr Anna I. Król nie odpowiedziała na dwukrotną prośbę redakcji o komentarz do tej sprawy. Z kolei wydawca, Tomasz Sekunda, po zapytaniu o retrakcję nierzetelnych książek, odesłał nas do swojego prawnika.
Wróć