Dziś uczony nie zastanawia się, jak niegdyś, nad wypełnieniem luk w dotychczasowym stanie wiedzy naukowej, a tym samym nad wniesieniem do niej swego znaczącego wkładu. Jego czas – i cenną, aczkolwiek wyczerpującą się energię – eksploatuje zamartwianie się tym, jaki wpływ na społeczeństwo lub gospodarkę ma każda publikacja.