Lucyna Śliwa
Na pamiątkę setnej rocznicy powstania Polskiego Towarzystwa Botanicznego Senat RP ustanowił rok 2022 Rokiem Botaniki. Z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć tę bardzo starą, niezbędną w wielu obszarach życia, ale w „nowoczesnej” nauce niemodną dziedzinę wiedzy. Na kolejnych stronach (12-16, 24-39 i 59-66) znajdziecie Państwo wiele artykułów dotyczących polskiej botaniki, jej instytucji, osiągnięć, postaci.
Redakcja
Świat organizmów żywych bardzo tradycyjnie dzielimy na rośliny, zwierzęta i grzyby (w obrębie eukariota). Jednakże wg współczesnej systematyki uwzględniającej badania molekularne jednostki o wysokiej randze taksonomicznej (w tym królestwa) ujmuje się w domeny łączące spokrewnione linie ewolucyjne. Spektakularne zmiany ujęć dotyczą różnych grup organizmów. Przykładowo, glony jako gromadę zaliczano kiedyś w całości do roślin. W tej chwili z taksonomicznego punktu widzenia reprezentują one wiele jednostek wysokiej rangi. Część z nich nie należy już do świata roślin. Podobnie porosty, które współcześnie uznaje się za symbiotyczne grzyby (grzyby lichenizujące). Z grzybów wyodrębniono natomiast śluzowce, które reprezentują w rzeczywistości królestwo Protista. Istnieją w nauce specjalności skupiające się na badaniu określonych grup organizmów. I tak, mykologia traktuje o grzybach, a lichenologia o specjalnej ich grupie – porostach. Glonami zajmują się natomiast fykolodzy (algolodzy), natomiast mszakami briolodzy. Samymi roślinami, które są podstawą życia na Ziemi, zajmuje się botanika w ścisłym znaczeniu.
Do 2019 r. Instytut Botaniki składał się z 8 zakładów badawczych o różnej wielkości, a struktura ta odzwierciedlała podział systematyczny świata roślin w tradycyjnym ujęciu. Każdy zakład posiadał swoje zbiory i własne laboratorium, a na barkach jego kierowników spoczywały bardzo zróżnicowane obowiązki. Taka formuła organizacyjna limitowała rozwój potencjału naszej placówki, przez co byliśmy oceniani jako mało efektywni. Instytutowi zarzucano konserwatyzm, a także to, że zajmuje się tylko taksonomią i bioróżnorodnością, co zresztą nie było prawdą. Mój pomysł na instytut to zmodyfikowana misja podkreślająca prowadzone przez nas badania problemowe oraz nowa, usprawniająca działanie struktura organizacyjna w postaci pionów o charakterze funkcjonalnym. Reorganizacja ujawniła nasz prawdziwy, bardzo szeroki profil badawczy. Teraz zadaniem naukowców nie jest opieka nad zbiorami czy stanowiskami badawczymi, bo tym zajmuje się wyodrębniony zespół pracowników, ale realizacja interesujących badań i zdobywanie funduszy na ich finansowanie.
Po przymiarce do ewaluacji wydaje się, że przegrupowanie sił daje nam szansę na lepszą pozycję niż w ostatniej ocenie, gdy uzyskaliśmy kategorię B, a instytutowi zagrażała likwidacja. Poddajemy ocenie bardzo mocne osiągnięcia. Teraz jesteśmy na etapie zmiany struktury wiekowej kadry. Spora grupa pracowników przeszła na emeryturę, w tym kilku profesorów. Zatrudniamy młodych pracowników naukowych oraz asystentów dokumentacji i informacji naukowej. Z perspektywy rozległej tematyki badawczej, specjalistycznych laboratoriów oraz bezcennych zbiorów naukowych, jakie utrzymujemy i rozwijamy, nasz stu osobowy zespół wcale nie jest taki duży.
Nową strukturę tworzą grupy badawcze. Grupa Biogeografii Molekularnej i Systematyki zajmuje się systematyką opartą na badaniach genetycznych, a także filogeografią, czyli analizą zasięgów z wykorzystaniem narzędzi biologii molekularnej. Mocną stroną są badania roślin Karpat i roślin kserotermicznych, a także systematyka traw z obszaru Azji.
Grupa Ewolucji i Interakcji Organizmalnych skupia mykologów, lichenologów i fykologów. Zajmuje się ewolucją i systematyką organizmów potocznie określanych jako kryptogamy oraz ich relacjami ze środowiskiem bio- i abiotycznym. Szczególnie wyróżniają się badania w rejonach tropikalnych świata.
Grupa Ekologii Funkcjonalnej i Ewolucyjnej kładzie nacisk na funkcjonowanie zbiorowisk roślinnych, ich powiązania z mikroorganizmami występującymi w glebie i zwierzętami oraz ekofizjologię. Dążymy do rozbudowania nurtu, który skupia się na wykorzystaniu roślin w medycynie, czyli farmakognozji.
Grupa Paleobotaniki i Paleośrodowiska prowadzi badania interdyscyplinarnie we współpracy z archeologami, geologami i geografami. Koncentrują się one na poznaniu zmian dawnego środowiska przyrodniczego, i ich związku ze zmianami klimatu oraz nasilającym się wpływem człowieka w antropocenie. W ostatnim czasie intensywnie rozwijane są badania archeobotaniczne pozostałości roślin odkrywanych w trakcie wykopalisk archeologicznych.
Chciałabym też podkreślić znaczenie zbiorów, zgromadzonych w instytucie. Mają one nie tylko znaczenie historyczne i dokumentacyjne, ale także naukowe. Potrafimy obecnie z bardzo małej ilości materiału roślinnego z okazów zielnikowych wydobyć zarówno współczesne jak i historyczne DNA, co otwiera zupełnie nowe perspektywy badawcze. Część naszej kolekcji to gotowe izolaty DNA – przechowywane w zamrażarkach o głębokim mrożeniu (–80°C). Nową formą zbiorów naukowych są utrzymywane żywe kultury glonów i grzybów. To wszystko czyni nasze zbiory źródłem cennych danych, w tym do pozyskiwania informacji biologicznych o gatunkach. Warto zaznaczyć, że zbiory naukowe instytutu są stopniowo digitalizowane i udostępniane online, m.in. na platformie RCIN.
Za istotną uważam naszą działalność wydawniczą. Instytut publikuje monografie naukowe, w tym serię Biodiversity of Poland. Wydajemy dwa czasopisma: „Acta Palaeobotanica” oraz „Plant and Fungal Systematics” (to ostatnie będące od 2018 r. kontynuacją „Polish Botanical Journal”). W czasopismach tych ukazują się artykuły o bardzo wysokim poziomie naukowym, głównie autorów zagranicznych. „Fragmenta Floristica et Botanica”, trzecie popularne czasopismo, zawieszone zostało w 2020 r. Zalecono nam likwidację tego wartościowego tytułu, uznano bowiem, że instytutu nie stać na tak rozbudowaną działalność wydawniczą.
Specjalistów od poszczególnych grup taksonomicznych jest coraz mniej, nie tylko w Polsce, ale i w świecie. Tymczasem w instytucie przetrwały unikalne specjalności. Ciągle pracują tutaj badacze, którzy potrafią rozpoznawać grupy organizmów występujących nierzadko w trudno dostępnych, ekstremalnych siedliskach, np. polarnych. Niestety, obawiamy się o kontynuację tych nurtów, ponieważ trudno o następców. Ten kryzys nie jest wywołany przez samych systematyków, lecz przez system oceny pracowników nauki i system ewaluacji. Ostrzegamy przed tym, ale naszego głosu nie słychać. Badania taksonomiczne, badania nad bioróżnorodnością nie cieszą się uznaniem decydentów i nie są dobrze punktowane. Nasza kategoria B to cena za prowadzenie tych niepopularnych badań. Systematycy roślin i grzybów tworzą obecnie wąskie grono badaczy, co ma przełożenie na skalę cytowań ich prac. Tym samym młodzi badacze, kierując się instynktem samozachowawczym, wybierają specjalności, które pozwalają się „wybić”, a przynajmniej przetrwać realizując swoje pasje naukowe. Zmiany w kierunku „nowoczesności” dzieją się ze szkodą dla botaniki. Tracimy unikalne kompetencje, które są niezbędne do poznania bioróżnorodności oraz ochrony przyrody własnego kraju i nie tylko. Jednocześnie botanika ze wszystkimi jej specjalnościami odgrywa kluczową rolę w rozwiązywaniu problemów utrzymania równowagi biologicznej, niezbędnej dla dalszego funkcjonowania życia na Ziemi.
Notował Piotr Kieraciński