logo
FA 4/2021 okolice nauki

Mariusz Karwowski

Plagiat oczami studentów

Plagiat oczami studentów 1

Odnoszę wrażenie, że za sprawą Marka Wrońskiego świadomość, a wraz z nią wrażliwość czytelników „Forum Akademickiego” na plagiatorstwo wzrosły niepomiernie. Dzięki jego artykułom poznaliśmy nie tylko mechanizmy tego zjawiska, sposoby jego nieudolnego kamuflowania, cały wachlarz tłumaczeń, gdy zostanie wykryte, a nade wszystko nazwiska tych, którzy wybierają drogę na skróty. Dla dr Anny Sokołowskiej, choć aspektu prawnego w książce nie pomija, znacznie ważniejsza wydaje się perspektywa pedagogiczno-socjologiczna. Nazwisk tu w ogóle nie ma, ba, nawet imiona zostały zmienione, a wszystko po to, by – jak wyjaśnia autorka – „ułatwić swobodę wypowiedzi, a studenci mogli poczuć się nieskrępowani”. Studenci, bo o ile Wroński skupia się na szczytach akademickiej hierarchii, piętnując ludzi z tytułami bądź stopniami naukowymi, nierzadko piastujących najwyższe uczelniane stanowiska, o tyle tutaj mamy do czynienia z podstawą piramidy, pokoleniem, które dopiero wkracza na ścieżkę kariery, niekoniecznie naukowej.

Przed oddaniem im głosu, autorka kreśli obraz współczesnego uniwersytetu. Kiedyś „świątyni mądrości”, dziś już tylko zwykłej korporacji, w której nie wartości, nie autorytety, ale orientacja na sukces wyznacza kierunek rozwoju. Jeśli cel ma uświęcać środki, dotychczasowe „grzechy główne”, dzięki sprzyjającemu klimatowi desakralizacji wszystkich i wszystkiego, uwolnione zostają z etycznych oków. Są wręcz sankcjonowane, jak to ujął prof. Zbyszko Melosik, „kulturą instant”: fast car, fast food, fast sex i fast diploma. Ten kontekst jest wyraźnie obecny w wypowiedziach interlokutorów, z którymi Sokołowska przeprowadzała indywidualne wywiady w ramach badań jakościowych.

Choć studenci odwołują się w nich do sumienia, boją się wykrycia plagiatu, powstrzymuje ich stres, to jednocześnie nie mają oporów przed kwestionowaniem zastanych systemów norm i zasad („nie ma czegoś takiego jak moralność”), relatywizacją („gdyby w czasach naszych rodziców był dostęp do Internetu, to zachowaliby się dokładnie tak samo”), hipokryzją (piętnowanie innych za czyn, za który dla siebie znajduje się zawsze usprawiedliwienie). Dokonywana przez nich naturalizacja plagiatu sprawa, że nie widzą nic sprzecznego w bezprawnym wykorzystywaniu źródeł i definiowaniu tego czynu jako przestępstwa, a wręcz – jak zauważa autorka – stało się to dla nich możliwe do pogodzenia.

Nie wciela się przy tym w rolę sędziego. Unika osądzania, wartościowania, krytyki ich postaw. Niejednokrotnie da się jednak wyczuć w jej opisie zaskoczenie bądź zdziwienie usłyszaną odpowiedzią. Odnotowuje też, co może wywołać niemałą konsternację, że to wcale nie studenci prawa, lecz… biologii dysponują o wiele większą wiedzą na temat omawianego zagadnienia. Musi zmierzyć się również z zarzutami pod adresem kadry akademickiej, która – zdaniem rozmówców – nie radzi sobie ani z faktem występowania plagiatorów w swoich szeregach, ani z brakiem reakcji na nieuczciwe praktyki studentów. Występki tej ostatniej grupy – przykryte jedynie listkiem figowym w postaci różnych programów antyplagiatowych – są banalizowane, traktowane z pobłażliwością, a w każdym razie mniej poważnie niż podobne u dostojnych profesorów. Godzi to w uczciwych studentów, którzy obserwując przymykanie oczu, sami tracą motywację do postępowania fair. Rozmówcy poznańskiej badaczki wprost przyznają, że wielu ich kolegów jeszcze na początku studiów miało „głód wiedzy”, który z czasem stopniał na tyle, iż zaczęli sięgać po cudzą własność intelektualną.

To nie pierwsza publikacja dotycząca problematyki praw autorskich w środowisku akademickim (tematem tym zainteresowała się nawet Najwyższa Izba Kontroli). Wyłaniający się z nich obraz nie napawa optymizmem. Bo jeśli mniej lub bardziej trafne diagnozy stawia się od lat, antyplagiatorzy, jak choćby Wroński, nie ustają w wysiłkach odkrywania kolejnych przypadków łamania prawa, to kto i kiedy podejmie się wreszcie leczenia?

Mariusz Karwowski

Anna SOKOŁOWSKA, Zjawisko plagiatu a młodzież akademicka. Studium socjopedagogiczne, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań 2020, seria: Psychologia i Pedagogika.

Wróć