Zbigniew Chojnowski
Peregrynacje po ziemiach pruskich spisywano od początku XIX wieku, kiedy to zaczęło się rozwijać podróżopisarstwo. Należą do niego Listy z podróży po Mazurach i Warmii w 1814 roku Gotfryda Piotra Rauschnicka (1778-1835). Są one częścią dużo obszerniejszego dzieła pt. Spostrzeżenia pewnego Rosjanina o Prusach i ich mieszkańcach, poczynione podczas podróży po tym kraju, przedsięwziętej w roku 1814. Rzecz była wydana pod pseudonimem P. Rosenwall. Autor nie był jednak Rosjaninem, ale urodzonym w Prusach Wschodnich płodnym i w swoim czasie poczytnym człowiekiem pióra. Udzielał się jako dziennikarz, pisarz, lekarz i nauczyciel.
Do wydania zostały wybrane fragmenty dotyczące warmińskich i mazurskich miejsc. Podróżnik, narzekając na fatalny stan dróg, najpierw odwiedził Reszel i położoną nieopodal Świętą Lipkę, która i współcześnie cieszy się sławą maryjnego sanktuarium. Uwagę autora pochłonęła pielgrzymka. Barwnie przedstawił wydarzenie religijne: „Gdy się zbudziliśmy, całe miasto było już w ruchu: muzyka, dzwony, śpiew, turkot wozów rozbrzmiewały i mieszały się pospołu; w barwnym zamieszaniu tłum popłynął przez bramę i również my wyruszyliśmy, aby nie stracić ani jednego znaczącego momentu podczas uroczystości”. Pielgrzymkę zrelacjonował jako żywy teatr.
Nie zawsze dysponował rzetelną wiedzą o miejscach odwiedzanych. Na ludzi i ich kulturę patrzył z góry. Dziwił się, jak w krainie, gdzie artyści nigdy nie byli wysoko wynagradzani, mogły powstać tak doskonałe dzieła sztuki. Nieznana mu była zapobiegliwość jezuitów, którzy w XVII w. uczynili Reszel miastem znakomitych artystów rzemieślników: malarzy, rzeźbiarzy, złotników, kowali. Niewiedza podróżnika jest do zweryfikowania, ponieważ na temat odwiedzanych przez niego okolic istnieją rzetelne opracowania historyków regionu (np. ks. Alojzego Szorca czy Jerzego Paszendy). Autor wypowiedział się o życiu gospodarczym Warmii, która dostarczała zboża, lnu, konopi, wosku, miodu, owoców i wełny; w Anglii był popyt na wytwarzane tu płótno. Rauschnick dostrzegał krajobrazową, gospodarczą, kulturową i językową odmienność Mazur. Tutaj na marnych ziemiach uprawiano tylko żyto, owies i grykę, ale też len. Najbardziej udawała się hodowla owiec. Ludzie żyli tu z tkactwa i rybactwa, na obszarach leśnych wytwarzali smołę.
W oczach podróżnika obszar Mazur nie jawił się jako kraj idylli. Zbliżając się do Mrągowa, zanotował: „jałowa, pozbawiona charakteru okolica”. Drażniła go drewniana zabudowa. Gdy Warmiakom zarzucał flegmatyczność, Mazurom wypominał niechęć do wprowadzania zmian. Oburzał się, że mimo niemieckich rządów, wciąż nie mówią po niemiecku. Ich mowę nazwał podobną do „kociej muzyki i chrząkania świni” „żałosną polszczyzną z domieszką słów niemieckich, której dobrze nie zrozumie ani Polak, ani Niemiec”. Docierając do Węgorzewa, doszedł do wniosku: „jeśli ktoś kiedykolwiek chce usłyszeć babilońskie pomieszanie języków, niech przybędzie tutaj: mówi się tu jednakowo źle po polsku, litewsku, w dolno– i wysokoniemieckim, a w takim bezładzie, że obcy nie będzie zupełnie wiedział, w jakim języku się do niego zwracają”.
Rauschnick zainteresował się hutą żelaza w Puszczy Piskiej, pływał po Śniardwach; brzegi jezior porastał wówczas las. Mikołajki w opisie owiane są smutkiem. Jakkolwiek już wtedy istniało przekonanie, że w Jeziorze Mikołajskim łowi się sielawy – „jedne z najsmaczniejszych gatunków ryb”. Niektórych może zdziwić spostrzeżenie: „jedynym jasnym punktem na mrocznym obrazie Mazowsza Pruskiego jest miasteczko Ełk, którego miłe okolice tak mało przypominają pozostałą część krainy”. Zwiedzając Frombork, autor pamiętał, że „kanonikiem tutejszej kapituły był nieśmiertelny Mikołaj Kopernik”. Ale błędnie podał, że wielki astronom zbudował tutejszy wodociąg.
Książka, opatrzona rzeczowym wstępem, przypisami, bibliografią, a także reprodukcjami rycin z epoki, zaprasza do uprawiania turystyki historycznej.
Zbigniew Chojnowski
Gotfryd Peter RAUSCHNICK, Listy z podróży po Mazurach i Warmii w 1814 roku, przełożył, do druku podał i wstępem opatrzył Rafał Wolski, Oficyna Retman, Archiwum Państwowe w Olsztynie, Dąbrówno–Olsztyn 2024.
Wróć