Piotr Kieraciński
Do ostatniej ewaluacji jednostek naukowych za lata 2017–2021 Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej przygotował dorobek badaczy z 23 dyscyplin. Jedna (archeologia) uzyskała kategorię naukową A+, 11 kategorię A, 10 kategorię B+ i jedna (matematyka) kategorię B. Ten niewątpliwy sukces pracowników zaangażowanych w działalność naukowo-rozwojową uplasował UMCS w grupie uniwersytetów z największą liczbą kategorii A (i A+). Uczelnia zajmuje wraz z Uniwersytetem Śląskim 6. pozycję w tej grupie.
– Problem naszej matematyki, która uzyskała kategorię B, polega na zaburzeniu ciągłości rozwoju kadry. To dawne, nieco feudalne zwyczaje zaważyły na obecnej pozycji tej dyscypliny. Oczywiście mogliśmy jej nie poddawać ocenie, ale byłby to wyraz braku szacunku dla naukowców, którzy ją uprawiają. Teraz nasza polityka polega na wzmacnianiu matematyki, by w kolejnej ewaluacji wypadła lepiej. I nie zamierzamy ściągać kilku gwiazd, żeby zmienić tę dyscyplinę, ale prowadzimy pracę od podstaw. Uniwersytet ma być jednością, zatem musimy wspomagać słabszych, a nie usuwać ich – tłumaczy prof. Wiesław Gruszecki, prorektor UMCS ds. nauki i współpracy międzynarodowej. – Mamy też badaczy z dyscyplin nieewaluowanych, ale są nam potrzebni choćby w dydaktyce. Nasi informatycy zapisali się do dwóch dyscyplin: informatyki i telekomunikacji oraz informatyki. Ewaluowaliśmy tylko tę pierwszą. Nie robiliśmy ruchów kadrowych przed ewaluacją. Nie możemy malować trawy na zielono, chcemy uzyskać ogląd nas samych w świetle kryteriów, które są w ewaluacji brane pod uwagę. Mamy pewną strukturę naukową, tradycję, szacunek dla ludzi, którzy w tych warunkach chcą prowadzić działalność naukową. Mamy swoją przemyślaną politykę naukową. Nie będziemy pod jedną ewaluację robili ostrych zmian, które nie sprawdzą się w kolejnej. Jeśli nie postawimy na autentyczną ciekawość świata, entuzjazm badawczy, to na pewno w każdej ewaluacji stracimy. Jednak ta druga strona, czyli pozycja publikacyjna, od której w końcu zależą pieniądze, też jest ważna. Musimy te dwie kwestie równoważyć. Pojawiła się też u nas nowa, dwudziesta czwarta dyscyplina – stosunki międzynarodowe. Myślę, że ma dobrą reprezentację i osiągnie przyzwoity wynik w ewaluacji – kontynuuje prof. Gruszecki.
Od października 2020 do końca 2023 roku naukowcy z UMCS złożyli 517 wniosków o zewnętrzne finansowanie projektów badawczych. Dotychczas rozpoczęli realizację 110 grantów, w tym 96 finansowanych przez NCN, 11 przez MNiSW i 3 przez MKiDN. Wartość tych badań to prawie 43 mln zł. Dodatkowo pozyskali – głównie z MNiSW i NCBR – 23,6 mln zł na realizację kilkudziesięciu projektów związanych z upowszechnianiem badań naukowych i inwestycjami dotyczącymi działalności naukowej.
Jednym z probierzy aktywności naukowej uczelni jest liczba uzyskanych grantów Narodowego Centrum Nauki. UMCS z 335 grantami jest pod tym względem na 16 miejscu wśród wszystkich uczelni w Polsce i na 10 miejscu wśród uniwersytetów klasycznych. Wartość grantów pozyskanych w NCN przez badaczy z UMCS wynosi 109,6 mln zł.
– Ludzie są nieśmiali w aplikowania o granty, co wynika z doświadczenia. Zatem rozpoczęliśmy szkolenia z tego zakresu, a także utworzyliśmy Biuro Projektów Krajowych. Jego pracownicy istotnie pomagają w przygotowaniu wniosku grantowego. Wszystkie dane formalne we wnioskach są wypełniane przez pracowników biura. Oni sprawdzają je pod względem formalnym przed złożeniem do agencji finansującej. Naprawdę są nastawieni na pomoc naukowcom, a uzyskanie grantu jest wspólnym sukcesem. Ponadto, pomagają rozliczać granty, co dla naukowców też bywa problematyczne – mówi prof. Wiesław Gruszecki.
Od roku 2020 naukowcy z UMCS opublikowali wyniki swoich badań w 5850 artykułach w czasopismach naukowych, 2326 rozdziałach w monografiach, w 1033 monografiach, w tym 464 autorskich i 569 redagowanych. W latach 2020–2023 z Funduszu Nagród Rektora wypłacono blisko 5 mln zł, honorując naukowców publikujących wysoko punktowane artykuły naukowe i monografie.
– Nasze nagrody za działalność naukową, np. za publikacje, nie są przyznawane tylko za liczbę punktów ministerialnych za dany artykuł, ale także za to, w którym kwartylu w bazach danych on się znalazł. Chodzi nam o to, żeby uniwersytet był rozpoznawalny przez publikacje – tłumaczy W. Gruszecki.
Ważna jest też działalność wdrożeniowa, wynikająca z prowadzonych badań. Od 2020 roku pracownicy UMCS stworzyli 65 wynalazków, wzorów użytkowych i przemysłowych oraz 3 znaki towarowe. Uzyskali ochronę prawną na 16 wynalazków, 4 wzory użytkowe i jeden wzór przemysłowy, a także na wszystkie 3 znaki towarowe. W trakcie procedur w Urzędzie Patentowym RP znajdują się 43 wynalazki i jeden wzór użytkowy zgłoszony przez UMCS.
Z myślą o rozwoju badań i aktywności pracowników władze rektorskie UMCS utworzyły Fundusz Rozwoju, który zasilono kwotą 8,1 mln zł. Ma on na celu wsparcie naukowców w aplikowaniu o projekty badawcze zarówno krajowe, jak i międzynarodowe.
Powstał też program wsparcia aktywności naukowej pracowników „Minigranty UMCS”. Dwa razy w roku przyznawanych jest po 5 grantów po ok. 20 tys. zł na jeden rok dla młodych badaczy po doktoracie. Mają umożliwić zweryfikowanie pomysłów naukowych i uzyskanie pierwszych wyników, co z kolei powinno prowadzić do sformułowania projektów badawczych i aplikacji do zewnętrznych agencji grantowych.
– Są one ważne dla badań interdyscyplinarnych, które trudno finansować instytutom ze środków subwencyjnych – tłumaczy rektor Gruszecki.
Przeprowadzono także nabór na granty badawcze Santander Universidades dla najlepszych doktorantów. W 2023 r. zostały wypłacone dodatki do wynagrodzenia z tytułu wysokiej aktywności naukowo-badawczej i artystycznej dla nauczycieli akademickich. Wsparcie w łącznej wysokości prawie 1 mln zł otrzymało 185 pracowników uniwersytetu.
– Nasz ostatni pomysł to program mentoringu dla młodych naukowców. Został już zaakceptowany przez kolegium rektorskie. Młode osoby, które często nie mają dobrego porozumienia z szefem katedry, mogą sobie same znaleźć na uczelniach poza Lublinem mentora, który wprowadzi je w tajniki skutecznego aplikowania o zewnętrzne środki na badania oraz nowe przyszłościowe metody naukowe, które otworzą kolejne perspektywy, uruchomią procesy badawcze. To będą kilkutygodniowe wyjazdy krajowe, których koszty pokryje uczelnia, ale także będą w tym honoraria dla mentorów – tłumaczy rektor Gruszecki – naszym atutem jest teraz to, że jesteśmy na trajektorii rozpędzającej. Mamy sporo energii. Jeśli będziemy to pielęgnować, na pewno dobrze na tym wyjdziemy.
Piotr Kieraciński