Marcelina Smużewska
Cezaria Anna Baudouin de Courtenay przyszła na świat 2 sierpnia 1885 roku w Dorpacie. Była najstarszą córką Jana Baudouin de Courtenay (1845-1929) i Romualdy z Bagnickich (1857-1935). Miała trzy siostry i brata. Imię otrzymała na cześć pierwszej żony ojca Cezarii Pryfke (1841-1878), która zmarła bezdzietnie. Jan Baudouin był człowiekiem nieszablonowym i wybitnym językoznawcą. Matka była z wykształcenia historyczką, specjalistką od relacji polsko-rosyjskich. Nawet po założeniu rodziny nie zaniedbywała swojej pracy naukowej i społecznej. Rodzina ojca wywodziła się z francuskiej arystokracji z czasów Ludwika VI Grubego. Jeden z jego potomków przybył do Polski na przełomie XVII i XVIII wieku i służył jako pułkownik gwardii cudzoziemskiej na dworze króla Augusta II Mocnego.
Pierwsze lata życia Cezaria spędziła w Dorpacie (dziś estońskie Tartu). To szczególne miejsce, w którym można było usłyszeć wiele języków. W domu mówiło się po polsku. Ojciec, profesor na Katedrze Gramatyki Porównawczej Uniwersytetu w Dorpacie, zajęcia prowadził po niemiecku. Wokół mieszkała większość estońska, a językiem urzędowym był rosyjski. Młodsza siostra Cezarii, Ewelina, wspominała, że dzieci posyłano do szkoły późno, w wieku 10-13 lat. Wcześniej oczekiwano od nich „chwytania wiedzy z powietrza”, z książek znajdujących się w mieszkaniu, od odwiedzających czy od służących, co czasem miało nieoczekiwane skutki (E. Małachowska, Jan Baudouin de Courtenay w życiu prywatnym. Wspomnienia o moim ojcu, „Przegląd Humanistyczny” nr 3/1973). Profesor miał silne przeświadczenie o wychowawczej roli pracy, dlatego starał się angażować dzieci do różnych zadań. Oddziaływał na nie głównie siłą swojej osobowości w mniejszym stopniu bezpośrednimi naukami.
Gdy Cezaria miała 8 lat, rodzina Baudouin przeniosła się do Krakowa, gdzie ojciec objął Katedrę Gramatyki Porównawczej Języków Słowiańskich na UJ. Jan i Romualda rzucili się w wir pracy społecznej. Byli aktywnymi działaczami Towarzystwa Szkoły Ludowej, Stowarzyszenia Pomocy Naukowej dla Kobiet im. J.I. Kraszewskiego, Czytelni dla Kobiet oraz Towarzystwa Szkoły Gimnazjalnej Żeńskiej. Dzięki staraniom tego ostatniego uruchomiono szkołę średnią o profilu klasycznym dla dziewcząt, która dawała maturę i uprawniała do wstępu na austriackie uczelnie. Zaprzyjaźnili się też blisko z rodziną Bujwidów, którzy także słynęli z aktywizmu. To wszystko wywarło wpływ na kształtowanie się charakteru i światopoglądu dziewczynki. Duże znaczenie miały też wpojone upodobanie do demokracji i laicki światopogląd. Przez tą mieszankę rodzina wyróżniała się i nie była w pełni akceptowana w konserwatywnym środowisku Krakowa.
Cezaria rozpoczęła edukację formalną w wieku około 13 lat. Uczęszczała do Gimnazjum Żeńskiego, które otwarto m.in. staraniem rodziców. Nie miała najlepszych ocen, ponieważ ojciec nie pozwalał dzieciom uczyć się w nocy, sądząc, że to niehigieniczne. Cezaria miała także zdolności muzyczne i z wprawą grała na fortepianie. Nie planowała jednak rozwijać tego talentu, ponieważ już w gimnazjum wiedziała, że „chce zostać profesorem”. Jak wspominała w jednym z listów do swojej przyjaciółki Anieli Gruszeckiej (później Nitsch), karierę akademicką wybrała podświadomie, kierując się instynktem (por. D. Zamojska, Cezaria Baudouin de Courtenay Ehrenkreutz-Jędrzejewiczowa, w: A. Żarnowska, A. Szwarc (red.): Kobiety i kultura. Warszawa 1996).
W 1900 roku ojciec Cezarii został pozbawiony katedry na uczelni. Chodziło o to, że publicznie zaprotestował przeciwko oszustwom podatkowym polskiej szlachty, która wynajmowała kamienice. Kazano mu przepraszać pomówionych i uznać, że sprawa „fałszywej fasji” (określenie Jana Baudouin) to kwestia patriotyzmu, czego oczywiście nie zrobił. W tym samym czasie został pozbawiony katedry także jego przyjaciel, bakteriolog Odo Bujwid (1857-1942). Rodzina przeniosła się do Petersburga, gdzie na tamtejszym uniwersytecie była dla językoznawcy Katedra Gramatyki Porównawczej i Sanskrytu. Cezaria w Petersburgu zdała maturę i zapisała się – jak wcześniej matka – na Kursy Bestużewskie.
Nie przepadali za „wstrętnym Pitrem”, jak nazywali to miasto, ale rewolucja 1905 roku otworzyła dla kobiet bramy uczelni, z czego skwapliwie skorzystała Cezaria. Początkowo studiowała głównie językoznawstwo (zapewne pod wpływem ojca), ale też filologię, historię i nauki społeczne. W 1910 roku udało jej się uzyskać dyplom I stopnia Uniwersytetu Petersburskiego na podstawie rozprawy Język modlitewnika maryjnego wieku XVI wydanego przez prof. Ptaszyckiego.
W trakcie studiów Cezaria angażowała się w pracę stowarzyszenia o feministycznym zabarwieniu o nazwie „Spójnia” (1909). Obok Zofii Sadowskiej (1887-1960), Stanisławy Adamowiczowej (1888-1965), Kazimiery Iłłakowiczówny (1892-1983) Cezaria była jedną z założycielek. Celem organizacji była wzajemna pomoc, integracja życia towarzyskiego uczących się kobiet w Petersburgu (nie tylko studentek). Prowadzono samokształcenie w kierunku przyszłego życia publicznego. Działaczki były zdeterminowane, żeby walczyć o poprawę warunków życia wszystkich kobiet. Kluczowe było przekazywanie informacji o stypendiach, dostępnych formach kształcenia i zatrudnienia dla kobiet.
W 1910 roku w życiu Cezarii zaszła kolejna zmiana. Wyszła za mąż za slawistę i etnologa, następcę Aleksandra Brücknera (1856-1939) na Uniwersytecie Berlińskim i jednocześnie ucznia ojca, Maximiliana Vasmera (1886-1962). Małżonkowie wybrali się najpierw w podróż do Grecji, gdzie obydwoje prowadzili badania naukowe. Owocem były dwie publikacje Cezarii: Ałbanja i Ałbańcy (Petersburg 1913) oraz Kamień Latyri Gorod Ałtyr (Petersburg 1914). Vasmerowie przebywali też przez pewien czas w Austro-Węgrzech, gdzie Cezaria uczęszczała na wykłady w Grazu (do Rudolfa Meringera) i Wiedniu (do psychiatry Ernsta Kretschmera). Między młodymi małżonkami doszło do konfliktu dotyczącego aktywności zawodowej Cezarii. Ona dążyła do kariery akademickiej, on – by żona pełniła rolę pani domu. Ostatecznie para rozstała się po trzech latach. Rozwód ułatwiło protestanckie wyznanie męża. Wiązało się to także z tym, że Cezaria zdecydowała się nie wracać do rodziców i Petersburga. Zamieszkała w Warszawie.
Od 1913 roku pracowała jako nauczycielka w prywatnych szkołach żeńskich. Uczyła języka polskiego, rosyjskiego i łaciny. Angażowała się też w życie społeczne. Cieszyła się z „wartkiego życia narodowego, wyzwolonego, młodego, pełnego wiośnianych pędów” (tak pisała do swojej przyjaciółki Anieli Gruszeckiej-Nitschowej w liście z maja 1913 roku). Bliskim sugerowała, że pracuje w konspiracji, dlatego podczas wojny nie chciała jechać do rodziny. Rzekomo w podziemiu poznała przyszłego męża Stefana Ehrenkreutza (1880-1945). Wtedy był to wykładowca Wolnej Wszechnicy Polskiej, Uniwersytetu Warszawskiego, działacz PPS. Ehrenkreutz z wykształcenia był historykiem prawa, później będzie ostatnim rektorem Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie.
Ehrenkreutzowie pobrali się w 1916 roku. Rok później urodziła się córka Krystyna. Stefan miał jeszcze starszą córkę z pierwszego małżeństwa – Emilię. Później Cezaria urodziła jeszcze dwóch synów, Tadeusza (1919-1976) i Andrzeja Stefana (1921-2008). Córka zmarła w wieku 10 lat, co było tragedią dla rodziny. Młodsi bracia dożyli wieku dorosłego. Najmłodszy był wieloletnim profesorem historii i orientalistyki, działaczem polonijnym w Ann Arbor w stanie Michigan w USA.
W 1920 roku rodzina przeniosła się do Wilna (według Henryki Ilgiewicz było to dwa lata później), gdzie Stefan był jednym z organizatorów uniwersytetu (Profesor Cezaria Baudouin de Courtenay-Ehrenkreutzowa-Jędrzejewiczowa, „Annales Collegii Nobilium Opolienses” 2022/11, s. 36). Cezaria pracowała nadal jako nauczycielka, tym razem w Państwowym Gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej, ale marzyła o habilitacji. Miała nadzieję, że otworzy jej ona drogę do zatrudnienia akademickiego, co dawałoby większe wsparcie dla badań naukowych. Miała zresztą dużo materiału własnego, żeby przygotować rozprawę habilitacyjną z dziedziny etnologii. Środowisko akademickie było jej niechętne z trzech powodów: ponieważ była kobietą, ze względu na nietypową dyscyplinę, którą wówczas w Polsce mało kto się zajmował i wreszcie ze względu na zaplecze rodzinne w postaci męża i ojca. Budziło to podejrzenia o nepotyzm. Ostatecznie Cezaria uzyskała habilitację na Uniwersytecie Warszawskim w 1922 roku. Uzyskała ją na podstawie pracy Święta Cecylia. Przyczynek do genezy apokryfów (Lwów 1923). Książka dotyczyła klasycznej Europy. Omawiała też problemy teoretyczne z zakresu historii i etnologii.
Od 1923 roku Cezaria prowadziła na USB wykłady zlecone, podjęła się scalania bibliotek i kolekcji artefaktów o charakterze etnograficznym, które odnosiły się do tradycji ludowych Wileńszczyzny. W 1925 roku zorganizowała wystawę tkanin ludowych. Doprowadziła do utworzenia Muzeum Etnograficznego, którego celem było „gromadzenie zabytków kultury technicznej, społecznej i duchowej regionu wileńskiego” (Zamojska 1996: 166). Do tak nietypowej kolekcji trzeba było opracować zasady reguł gromadzenia i opisywania eksponatów. W 1926 roku Cezaria wydała Wskazówki dla zbierających przedmioty dla Muzeum Etnograficznego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Przy muzeum prowadzono też archiwum, gdzie gromadzono materiał z badań terenowych. Cezaria organizowała liczne wycieczki do okolicznych wsi i fotografowała zabudowę, narzędzia, ludzi. Etnografię popularyzowała poprzez omawianie obrzędowości i „etykiety” ludowej. Na przykład obrzędy weselne na wsi uznała za przejaw formy dramatycznej. Gromada daje zgodę na ekonomiczne usamodzielnienie się kolejnej pary. Cezaria badała, na ile forma obrzędu i jego elementy są stałe i powtarzalne, a na ile swoiste. Była to jedna z pierwszych prób teoretycznego podejścia do zagadnień ludoznawczych, które wówczas rzadko wychodziły poza sam opis (książka pt. Ze studiów nad obrzędami weselnemi ludu polskiego, Wilno: Towarzystwo Przyjaciół Nauk).
Na USB miała dwóch kontynuatorów: Witolda Dynowskiego (1903-1986) i Marię Znamierowską-Prüfferową (1898-1990). Była kustoszka Muzeum Etnograficznego wspominała: „Ośrodkiem zainteresowania w badaniach nad kulturą ludową uczyniła Ehrenkreutzowa człowieka żyjącego w określonym środowisku, nosiciela własnych cech etnicznych, poprzez tradycje związanego z grupą ludzką, którą reprezentuje. Wielką wagę przywiązywała do bezpośredniego badania w terenie konkretnych zjawisk zachodzących w kulturze, w jej strukturze, w morfologii funkcji wytworów oraz w ich przeobrażeniach” (M. Znamierowska-Prüfferowa, Zakład Etnologii Uniwersytetu Stefana Batorego 1923-1939, Z dziejów Almae Matris Vilnensis: Księga pamiątkowa ku czci 400-lecia założenia i 75-lecia wskrzeszenia Uniwersytetu Wileńskiego, Kraków 1996, s. 66)
W listopadzie 1929 roku środowisko wileńskie wreszcie uznało dorobek i dokonania organizacyjne etnografki. Cezaria uzyskała tytuł profesora nadzwyczajnego etnologii i etnografii na Wydziale Humanistycznym USB. Oprócz tego prowadziła ćwiczenia i wykłady z etnografii w Szkole Nauk Politycznych, która działała przy wileńskim Instytucie Naukowo-Badawczym Europy Wschodniej. Stała na czele Sekcji Etnograficzno-Geograficznej tego Instytutu i była członkinią redakcji czasopisma „Balticoslavica”. Pełniła rolę przewodniczącej wileńskiego oddziału Stowarzyszenia Kobiet z Wyższym Wykształceniem.
Sukcesom zawodowym nie towarzyszyła pomyślność w życiu prywatnym. Po śmierci córki Krystyny w 1927 roku małżeństwo Ehrenkreutzów zaczęło się rozpadać. Zakończyło się rozwodem i wyprowadzką do Warszawy.
W 1934 roku Cezaria przeprowadziła się do stolicy. Otrzymała zatrudnienie na nowej Katedrze Etnografii Polski i tytuł profesora zwyczajnego. Wyszła też po raz trzeci za mąż. Tym razem za Janusza Jędrzejewicza (1885-1951), który był ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego, a potem także szefem rządu. Wszystko to było dla ówczesnej opinii publicznej skandaliczne. Po pierwsze dlatego, że reformy przeprowadzone przez Jędrzejewicza w 1933 roku postrzegano jako zamach na autonomię szkolnictwa wyższego i próbę wyeliminowania osób nieprzychylnych sanacji. Katedry likwidowano, zamiast fundować nowe, a tymczasem Cezarii „trafił się” taki awans. Po drugie, krytycznie patrzono na sytuację rodzinną etnografki: trzeci mąż, do tego minister, ojciec – profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Sądzono, że taki awans nie może mieć merytorycznych podstaw. Co więcej, sugerowano, że nowa pani Jędrzejewiczowa (Cezaria była drugą żoną Janusza) ma zbyt duże wpływy w ministerstwie, gdzie pociąga za sznurki według własnych potrzeb.
Początkowo tematy naukowe podejmowane w Warszawie przez Jędrzejewiczową oscylują wokół Kresów. Publikuje artykuły: Dwie kultury, dwie nauki (1934) oraz Folk dances and wedding customs in Poland (1935). Kontynuowała badania nad legendą św. Jerzego. Ciekawość badawcza prowadziła ją w stronę coraz bardziej egzotycznych wątków podsumowywanych w nurcie fenomenologii. Przeciwstawiała się rosnącemu w siłę antysemityzmowi. Zaangażowała się w Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet. W życiu prywatnym także wiodło się jej pomyślnie. Dobrą passę przerywa II wojna światowa.
Małżeństwo Jędrzejewiczów opuściło Polskę w 1939 roku. Cezaria straciła wspomnianą, niemal już ukończoną pracę o kulcie św. Jerzego. Ewakuowano ich do Rumunii, gdzie były minister podjął się pracy nauczyciela matematyki w szkole średniej. Potem przenieśli się wraz z falą emigrantów na Bliski Wschód. Rejon był atrakcyjny etnograficznie, więc Cezaria próbowała odtworzyć pracę o św. Jerzym. W centrum jej zainteresowania było przetwarzanie wątków mitologicznych – co miał wspólnego pogański bożek płodów rolnych o imieniu Georgios z chrześcijańskim św. Jerzym. Pani Jędrzejewiczowa była świadoma także tego, że naukowcom potrzeba zaplecza organizacyjnego, dlatego od samego początku angażowała się w życie organizacyjne emigracji. Od 1942 roku pracowała w Towarzystwie Studiów Iranistycznych oraz w Biurze Studiów Bliskiego i Środkowego Wschodu (w sekcji orientalistycznej). Od 1944 roku stała się szefową tej drugiej instytucji, po wyjeździe jej dotychczasowego dyrektora Stanisława Swianiewicza (1899-1997). Według Rafała Stobieckiego była jedną ze współpracowniczek „Kwartalnika Historycznego na Wschodzie”, który był pierwszym periodykiem naukowym Polaków na emigracji. Czasopismo założyli historycy: Jan Adamus (1896-1962), Leon Koczy (1900-1981) i Walerian Charkiewicz (1890-1950). W 1945 roku Cezaria zaangażowała się w prace Polskiego Humanistycznego Instytutu Naukowego w Jerozolimie. Zachęcała innych naukowców do kolekcjonowania artefaktów etnograficznych podczas przymusowej emigracji. W tym duchu wydała Wskazówki dla zbierających przedmioty dla muzeów i archiwów etnograficznych w Polsce (Jerozolima 1944).
Po zakończeniu wojny stało się jasne, że Jędrzejewiczowie nie mają czego szukać w nowej rzeczywistości Polski Ludowej. W 1947 roku przybywają więc do Londynu. Rok później Cezaria zostaje jedną z założycielek Polskiej Rady Naukowej na Obczyźnie. Prowadzi badania etnograficzne. Zbiera relacje emigrantów na temat zwyczajów ludowych z ziem polskich. Regularnie publikuje w Roczniku Towarzystwa. Od 1958 roku była rektorem Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie, w którym od początku jego istnienia kierowała Katedrą Etnografii. Brała też czynny udział w inicjatywach działającego w Wielkiej Brytanii stowarzyszenia o nazwie Społeczność Akademicka USB, która skupiała uczonych-emigrantów. Była też członkinią zarządu londyńskiego Zrzeszenia Polskich Profesorów i Wykładowców na Obczyźnie i Towarzystwa Historyczno-Literackiego w Paryżu. Odbywała podróże naukowe do Stanów Zjednoczonych i Francji. W 1962 roku odwiedziła Kanadę z rocznym cyklem wykładów, co było zorganizowane przez Polski Instytut Naukowy w Montrealu. Była też członkinią angielskiego stowarzyszenia naukowego Royal Anthropological Institute of Great Britain and Ireland.
Cezaria zmarła 28 lutego 1967 roku w Londynie w wyniku choroby nowotworowej. Mimo pogarszającego się zdrowia, niemal do końca pracowała i zachowała przytomność umysłu. Pochowano ją na cmentarzu Elmers End obok męża Janusza Jędrzejewicza.
Lucjan Turkowski, współpracownik i przyjaciel Cezarii, opisał ją w następujący sposób: „niepodobna ująć w słowach pełni jej osobowości o niezwykłej kulturze osobistej i wielostronnych talentach, zarówno w dziedzinie nauki, jak też muzyki i sztuk plastycznych. Miała przy tym niezwykły dar obcowania z ludźmi i szczególny urok w prowadzeniu wykładów, zwłaszcza seminaryjnych zebrań, z których najbardziej »privatissima« […] dawały najwięcej natchnionych koncepcji i intuicyjnych rozwiązań trudnych zagadnień. Jak Sokrates wolała nauczać w kontaktach bezpośrednich, a nie w bezosobowej formie ogłaszanych druków. […] Prawdziwa humanistka interesowała się żywo osiągnięciami swoich uczniów i nie szczędziła wysiłków, by umożliwić im zrealizowanie swoich prac i naukowych poczynań (Prof. dr hab. Cezaria Baudouin de Cortenay Ehrenkreutz-Jędrzejewiczowa, „Lud” 1968/52, s. 357).
Układ powojennych wpływów odciął Cezarię od pracy etnograficznej w kraju. Sprawił też, że na naszym rodzimym podwórku teksty uczonej były niemal zupełnie nieznane. Nie była to jednostkowa sytuacja, a raczej rodzaj strategii przyjmowanej przez komunistów. Wiele lat po śmierci etnolożki okazało się, że jej teksty były spójne ze światową myślą etnograficzną, gdzie dominowało fenomenologiczne postrzeganie badanych zjawisk.
Wróć