Piotr Kieraciński
W kuluarach obrad przy kawie polscy młodzi astronomowie z podnieceniem opowiadali mi, jakie to niezwykłe spotkać na jednej konferencji pięciu noblistów. A tak się stało podczas Światowego Kongresu Kopernikańskiego, zorganizowanego z okazji 550-lecia urodzin wielkiego astronoma. W sali na piętrze Ratusza Staromiejskiego, gdzie odbywały się obrady Izby Astronomii i Nauk Matematyczno-Przyrodniczych Akademii Kopernikańskiej, na jednej sesji obok astronomicznych noblistów (de facto otrzymali Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki) przedstawiali referaty z własnych badań młodzi polscy naukowcy. Każda izba Akademii miała swoje obrady. Zwykle po jednej sesji. Badacze nieba przez cały czas kongresu obradowali tłumnie. Ich program był tak napięty, że dyskusje przeciągały się i nie wystarczało czasu, żeby w przerwach między referatami wypić kawę. Żartowali, że to wina zbyt małej liczby ekspresów…
To nie dziwne, że na kongresie poświęconym Mikołajowi Kopernikowi najwięcej było astronomów. Gdyby na ulicy zapytać stu przechodniów, kim był Kopernik, zapewne 90% odpowiedziałaby, że astronomem. Struktura obrad odpowiadała temu potocznemu wyobrażeniu, choć sam bohater zapewne na badania nieba poświęcał znacznie mniej czasu niż na inne aktywności. Także w częściach plenarnych obrad dominowali astronomowie. W auli Uniwersytetu Mikołaja Kopernika wykład inauguracyjny o swoich osobistych doświadczeniach wynikających z badań naukowych wygłosił prof. James Peebles, kanadyjski laureat Nagrody Nobla z amerykańskiego Uniwersytetu w Princeton. Tenże podczas sesji plenarnej w Centrum Kongresowym Jordanki mówił o kształtach galaktyk. Prelekcję o tym, jak historycznie rozbudowa aparatury naukowej i jej możliwości obserwacyjnych zmieniały naszą wizję Wszechświata przedstawił szwajcarski noblista z Uniwersytetu Genewskiego prof. Michel Mayor. Te wystąpienia były bogato ilustrowane. Zaglądałem na obrady wszystkich izb Akademii Kopernikańskiej – referaty z astronomii, bardzo specjalistyczne, dotyczące szczegółów rozmaitych badań i odkryć, były pod względem ilustracyjnym najbarwniejsze. Oprócz J. Peeblesa, jednego z pionierów teorii formowania się struktur kosmicznych, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki z 2019 roku i M. Mayora (Nobel w 2019 wraz z J. Peeblesem), na Kongresie Kopernikańskim występowali też: prof. Barry Clark Barish z CALTech, czołowy ekspert w dziedzinie fal grawitacyjnych, laureat Nagrody Nobla z fizyki z 2017 roku; prof. Arthur B. McDonald, fizyk z kanadyjskiego Queen’s University w Kingston, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki z 2015 roku oraz prof. Didier Patrick Queloz, szwajcarski astronom, profesor Uniwersytety Cambridge, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki z 2019 roku.
Podczas inauguracji obrad w auli Uniwersytetu Mikołaja Kopernika minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił o jednym kongresie, którego obrady będą kontynuowane w kolejnych miesiącach w dwóch innych „kopernikańskich” miastach: Olsztynie i Krakowie. Z hotelu na obrady na toruńską Starówkę chodziłem pieszo, czasami w towarzystwie zagranicznych członków nowej akademii. Pytali mnie dyskretnie o upolitycznienie tego przedsięwzięcia, którego nie mogli dopatrzyć się na obradach, ale… o którym zostali przed kongresem powiadomieni przez „usłużnych”. Dlaczego zatem przyjechali? Zadecydował autorytet polskich naukowców, których znali, a którzy przyjęli członkostwo Akademii Kopernikańskiej. „Autorytet” dziennikarza – profesora, który kilka dni przed inauguracją kongresu wysłał przynajmniej do jednego z noblistów, którego wykład inaugurował obrady, maila z pytaniem, czy zdaje sobie sprawę, że równocześnie odbywają się dwie imprezy, naukowa i polityczna, nie okazał się wystarczający jako przeciwwaga dla opinii światowej sławy polskich badaczy, którzy swoją obecnością wsparli i kongres, i nową Akademię. Moi zagraniczni rozmówcy, członkowie Akademii Kopernikańskiej, wyrażali nadzieje na realny udział w decyzjach podejmowanych przez jej izby zarówno w kwestii grantów, stypendiów, jak i nagród.
Pewnie jedynym politycznym akcentem kongresu było podpisanie przez ministrów edukacji i nauki z dziewięciu państw Deklaracji Toruńskiej. Czytamy w niej: „Badania naukowe, których wynikiem są nierzadko zdumiewające ustalenia, mogą dokonywać się tylko w warunkach zapewnienia uczonym pełnej swobody prowadzenia takich działań”, ale także nieskrępowanej możliwości ogłaszania ich wyników oraz poddawania ich rzetelnej i krytycznej debacie naukowej. „Tylko w takiej atmosferze możliwy jest prawdziwy rozwój nauki, a w ślad za tym rozwój narodów i państw”. Sygnatariusze zapewniają, że będą „podejmować wszelkie działania, aby zapewnić wolność prowadzenia badań naukowych oraz swobodę krytyki i debaty naukowej”.
W swoim wystąpieniu inauguracyjnym prof. Andrzej Sokala, rektor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, gospodarz i jeden z organizatorów kongresu, nawiązał do dewizy uczelni zaczerpniętej z listu Kopernika do papieża Pawła Trzeciego, w którym uczony jednoznacznie stwierdza, że najwyższym obowiązkiem człowieka nauki jest we wszystkim szukać prawdy: „Veritas in omnibius querenda est”. Rektor UMK podkreślał też praktyczny wymiar działalności patrona uniwersytetu, który nie podejmował jedynie zadań, które przysporzyłyby mu sławy, ale takie, które służyły innym. Rektor Sokala przypomniał też wypowiedź papieża Jana Pawła II, który w auli, gdzie inaugurowano kongres, powiedział niegdyś: „Każdy z nas prowadzących badania naukowe i publikujących ich efekty zmaga się z własnymi dylematami. Są one stałym elementem naszej pracy. Jednak poznanie i obrona prawdy, nawet jeśli wymagają odwagi, są naszym obowiązkiem”.
Inauguracji obrad towarzyszyły też dwie formalne uroczystości. Minister nauki Przemysław Czarnek wręczył nominacje pierwszym członkom Akademii Kopernikańskiej. Przypomnijmy, że chodzi o pięć izb: Astronomii i Nauk Matematyczno-Przyrodniczych, Nauk Ekonomicznych i Zarządzania, Filozofii i Teologii, Nauk Prawnych oraz Nauk Medycznych. Ustalono niecałą połowę składu AK – do każdej z izb nominowano 10 osób, za wyjątkiem Izby Nauk Ekonomicznych i Zarządzania, do której nominowano 8 osób (lista nominowanych na portalu forumakademickie.pl). Pozostałą część składu Akademii wybiorą sami jej członkowie. Oficjalnie nominację na sekretarza generalnego Akademii Kopernikańskiej odebrał prof. Krzysztof Górski, astrofizyk z NASA i Uniwersytetu Warszawskiego (wywiad z nim ukaże się w następnym numerze FA).
Odbyła się też Gala Nauki Polskiej. Ta uroczystość na cześć Mikołaja Kopernika została ustanowiona ustawą w 2019 roku na dzień urodzin astronoma, czyli 19 lutego, i po raz pierwszy odbyła się właśnie w Toruniu. Jej kontynuację przerwała epidemia. W tym roku do niej powróciliśmy. Minister nauki uhonorował nagrodami za osiągnięcia naukowe 74 osoby. Nagrody za całokształt dorobku naukowego trafiły w ręce 14 osób. Nagrody za znaczące osiągnięcia w zakresie działalności naukowej i twórczości artystycznej bądź kierowanie zespołami badawczymi zdobyło łącznie 45 osób, w tym 5 w zespołach badawczych. Nagrody za znaczące osiągnięcia w zakresie działalności organizacyjnej otrzymało 6 osób. Nagrody za znaczące osiągnięcia w zakresie działalności dydaktycznej przyznano 6 osobom. Nagrody za znaczące osiągnięcia w zakresie działalności wdrożeniowej otrzymały 43 osoby (pełna lista nagrodzonych na portalu forumakademickie.pl).
Obrady rozpoczętego w Toruniu Światowego Kongresu Kopernikańskiego będą kontynuowane w następnych miesiącach w kolejnych „kopernikańskich” ośrodkach akademickich w Krakowie i Olsztynie (czytaj w wypowiedź prof. Andrzeja Sokali na str. 15).
Elementem inauguracji kongresu był świetny koncert wypełniony muzyką nawiązującą do tematyki astronomicznej. Wypełniły go Wschód słońca, część pierwsza dzieła Tako rzecze Zarathustra op. 30. Ryszarda Straussa; Sonata księżycowa Ludwika van Beethovena w aranżacji Jakuba Kowalewskiego; Planety op. 32. Gustawa Holsta w aranżacji Pawła Pietruszewskiego oraz wisienka na torcie – Taniec sfer niebieskich, utwór skomponowany przez Adama Wesołowskiego z okazji 550. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika. Wykonawcą koncertu była Toruńska Orkiestra Symfoniczna pod dyrekcją Litwina Dainiusa Pavilionisa.
Piotr Kieraciński
Wróć