Aneta Zawadzka
Współczesny turysta chce zobaczyć wszystko, co się da. Pragnie zajrzeć w miejsca, w które do tej pory zaglądali tylko nieliczni. Problemem jednak jest to, że często wchodzi na dany teren bez znajomości jego specyfiki i nade wszystko bez chęci poznania historii miejsca, do którego przybywa. Liczy się wyłącznie zrobienie zdjęć, których wartość rośnie wraz ze wzrostem stopnia egzotyczności odwiedzanego obszaru. Przykład Arktyki wyraźnie wskazuje, że chęć powierzchownej eksploracji zdaje się nie mieć końca. Skuta lodem, do tej pory często niedostępna dla ludzi kraina, w której ujemne temperatury i ciemności są czymś normalnym, zdaje się obecnie jedynie kolejnym punktem do odhaczenia na trasie komercyjnych wycieczek. Dzisiejsi podróżnicy chcą się pochwalić spotkaniem z białym niedźwiedziem, pragną usiąść na kolanach Świętego Mikołaja w ośnieżonej i mroźnej Laponii albo zobaczyć unikatową zorzę polarną.
Kultura popularna operuje prostymi skojarzeniami, jeśli chodzi o postrzeganie Arktyki, zauważa Karol Piasecki. Autor dwutomowej monografii Hiperborejczycy, czyli ludy cyrkumborealne wykonał ogromną pracę, by pokazać ów region świata z całą jego złożonością. Książka jest, jak sam pisze, próbą „wyjaśnienia fenomenu kultur cyrkumpolarnych, zrozumienia tego, co stanowi ich istotę. Jest próbą opisania i zrozumienia kultur, które w większości już przeminęły, i choć część z nich jeszcze trwa, zmierzch dawno już został przesądzony w momencie, gdy świat wszedł na drogę globalizacji”. Dzięki tej obfitującej w wiele szczegółów pozycji mamy szansę poznać Nieńców, którzy poczytywali „sobie za dyshonor chodzenie na piechotę na niewielką nawet odległość, również latem”, Eńców, Dołganów, Saamów, Mansów, Chantów, Ajnów czy Aleutów, a także wiele innych ludów zajmujących tereny polarne i subpolarne. Drobiazgowe charakterystyki poszczególnych społeczności, ich zwyczajów, wierzeń, sposobów budowania domów, łodzi czy metod polowania i hodowli zwierząt pozwalają zanurzyć się w bogactwie prawdziwej Arktyki, miejsca kształtowanego i zaludnionego nie przez jedną, masową zbiorowość, ale przez zróżnicowane wspólnoty potrafiące tworzyć własne opowieści, autonomiczną narrację i język.
Niezwykła jest możliwość wejścia w kontakt poznawczy z fenomenem ludów, które w skrajnie trudnych warunkach zewnętrznych potrafiły optymalnie wykorzystać potencjał posiadanych zasobów. Imponuje ich rozmach wynalazczy, jeśli popatrzy się na to, w jaki sposób radzili sobie z zimnem, szyjąc odzież jednocześnie lekką i odporną na ekstremalnie niskie temperatury, jak zapobiegali przemoknięciu, wykorzystując zwierzęce jelita do tworzenia przeciwdeszczowych peleryn, czy też, jak udawało im się chronić oczy przed oślepiającą bielą śniegu i lodu za pomocą sprytnie skonstruowanych okularów przeciwsłonecznych. Karolowi Piaseckiemu udało się przełamać obraz Północy jako monochromatycznej i opustoszałej krainy, w której świat ludzi jest jedynie dodatkiem do surowej przyrody. Jego portret Arktyki i Subarktyki pokazuje, że mamy do czynienia z miejscem niezwykle złożonym i bogatym w różnorodność biokulturową.
Nie może więc dziwić zatroskanie autora wynikające z faktu, że ów świat zostanie za chwilę jedynie odległym wspomnieniem. Arktyka bowiem na naszych oczach przestaje istnieć. Dzieje się tak nie tylko za sprawą globalnego ocieplenia powodującego topnienie grenlandzkich lodowców, ale także z powodu wyrzucania poza nawias ogromnego bogactwa kulturowego tego regionu Ziemi, pisze autor. Rozpinając nad tym zanikającym kosmosem parasol pamięci, Karol Piasecki czyni wiele, by fascynującej przeszłości bezpowrotnie nie zgubić. Sprawia, że ten unikatowy obszar zaludniony przez niezwykle zróżnicowane pod wieloma względami rdzenne ludy Północy cały czas jest obecny na mapie, niezależnie od tego, jaki ostatecznie czeka go los.
Aneta Zawadzka
Karol PIASECKI, Hiperborejczycy, czyli ludy cyrkumborealne, tom 1-2, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2021.