Juliusz Gałkowski
Restytucje dzieł sztuki i pamiątek dziedzictwa kultury rozmaitych narodów budzą spore emocje i duże zainteresowanie. W Polsce jest to temat bardzo gorący, gdy brać pod uwagę to, że wielka liczba dzieł zrabowanych w czasie okupacji i drugiej wojny światowej wciąż do nas nie powróciła. Ponieważ restytucja dzieł sztuki kojarzy się w oczywisty sposób z historią sztuki i kultury, to bardzo często naszej uwadze umyka fakt, że mamy do czynienia z zagadnieniem prawnym.
Dlatego też z uznaniem należy odnotować ukazanie się wartościowej i interesującej pozycji autorstwa Agnieszki Platy Spór o zbiory Muzeum Brytyjskiego. Mamy bowiem do czynienia z książką, której autorka łączy wysokie kompetencje z zakresu prawoznawstwa z wiedzą na temat historii oraz sztuki. Prezentuje także biegłość w zakresie regulacji prawnych (nie tylko brytyjskich) oraz organizacyjnych muzeów. Wreszcie, co jest naprawdę bardzo ważnym atutem omawianej książki, tekst ukazuje wielką erudycję autorki nie tylko w zakresie prawa czy też muzealnictwa, ale także historii kultury czy sztuki. Bez takiego zaplecza książka byłaby trudna do czytania i w gruncie rzeczy banalna.
Problem z potencjalną restytucją eksponatów zgromadzonych w British Museum wynika przede wszystkim z istniejącego prawa, które nie pozwala na pozbywanie się przez tę instytucję swoich zbiorów, ale nawet biorąc pod uwagę, że prawo stanowione można zmieniać, czyniąc zwrot poszczególnych dzieł do krajów powstania możliwym, pada pytanie o uzasadnienie takiej decyzji i o to, czy jest ono wystarczające.
To bardzo skomplikowany problem, autorka zauważa bowiem, że dobro kulturalne to nie tylko artefakt i jego materialna wartość, ale także niemożliwa do określenia wartość niematerialna. Skutkiem tego niemożliwe jest jednoznaczne i powszechnie obowiązujące wyznaczenie zasad własności i wartości tychże dzieł. Przykładem mogą być znajdujące się w Londynie dzieła o charakterze religijnym.
Autorka podaje w swojej książce rozległy katalog argumentów za i przeciw restytucji dzieł. Systematycznie je wymieniając i poddając krytyce, wykazuje jak skomplikowana jest to problematyka. Oczywiście nie ma tutaj miejsca na powtórzenie całości jej wywodu warto jednak wskazać na dwa bardzo istotne problemy.
Pierwszym jest fakt, że w dużej części eksponaty przywiezione do Londynu zostały zdobyte lub nabyte dawno temu i w momencie ich przejmowania muzeum działało zgodnie z ówczesnym prawem, a także nie naruszało obowiązujących w tym czasie norm. Argumentem przeciwnym jest fakt, że mamy do czynienia z dziedzictwem kolonialnym, że Imperium Brytyjskie i jego przedstawiciele działali z pozycji siły, w najmniejszym stopniu nie licząc się z opinią narodów, których te dzieła były dziedzictwem.
Drugim zagadnieniem jest kwestia przynależności kulturowej zgromadzonych w Muzeum Brytyjskim dzieł. Przechowywanie ich poza krajem powstania jest naruszeniem swoiście rozumianej własności. Z drugiej strony podnoszony jest argument, że dzieła kultury nie przynależą do poszczególnych ludzi i ludów, ale do całej ludzkości i że przechowywanie w wyspecjalizowanej instytucji zapewnia nie tylko możliwość prezentowania ich większej liczbie ludzi, ale także należyte ich konserwowanie i badanie. Decyzja o tym, który z tych argumentów jest słuszny, jest trudna do oceny i z całą pewnością subiektywna.
Agnieszka Plata nie udziela nam jednoznacznej odpowiedzi, ale daje czytelnikom do ręki doskonały materiał pozwalający na wypracowanie własnego stanowiska. A fakt, że jej rozważania są oparte na konkretnym przykładzie, czyni je paradoksalnie o wiele bardziej uniwersalnymi, niż gdyby były one czysto teoretyczne.
Juliusz Gałkowski
Agnieszka PLATA, Spór o zbiory Muzeum Brytyjskiego jako trudny przypadek w prawie, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Narodowy Instytut Dziedzictwa, Gdańsk-Warszawa 2024.
Wróć