Teofil Jesionowski
Inicjatywa utworzenia uniwersytetu europejskiego z udziałem Politechniki Poznańskiej była dwuetapowa i na początku wcale nie było oczywiste, że to my będziemy liderem tego projektu, mimo, że zainicjowaliśmy te działania. Pierwszy etap polegał na budowaniu konsorcjum uczelni technicznych. Stwierdziliśmy, jeszcze w czasie, gdy rektorem Politechniki Poznańskiej był prof. Tomasz Łodygowski, a ja pełniłem funkcję prorektora ds. edukacji ustawicznej, że będzie dla nas korzystne funkcjonowanie w bliskich relacjach z innymi podobnymi podmiotami zagranicznymi. Niektóre z zaproszonych uczelni weszły do tego sojuszu, inne nie wyraziły zapału. Przy doborze uczelni partnerskich kierowaliśmy się ich potencjałem i oddziaływaniem na środowisko społeczno-gospodarcze. Na początku wybieraliśmy uczelnie nam bliskie, techniczne, z którymi współpracowaliśmy wcześniej, zwykle o bardzo dobrych notowaniach, np. w międzynarodowych rankingach. Potem te pierwsze „umówione” uczelnie podpowiadały z kim jeszcze warto współpracować, jak się okazało nie tylko z grona „politechnik”. Obecnie mamy układ synergii, w tym sensie, że są w naszym sojuszu zarówno uczelnie techniczne, jak i klasyczne uniwersytety. Te pierwsze to – oprócz Politechniki Poznańskiej – Brandenburski Uniwersytet Technologiczny (BTU) z Niemiec i Université Polytechnique Hauts-de-France z Francji (UPHF) – Politechnika z Valenciennes, a klasyczne uniwersytety to sycylijski Uniwersytet Katanii, najstarszy (założony w XV wieku) i największy w naszej grupie z 45 tysiącami studentów, Uniwersytet w Mons w Belgii, Uniwersytet Kantabrii w Hiszpanii i University of Vaasa (UVA) w Finlandii.
W gronie siedmiu uczelni uzyskaliśmy trzyletni grant w wysokości 6,25 mln euro na utworzenie i działanie uniwersytetu europejskiego. Po dwóch latach do konsorcjum dołączyły kolejne trzy „nowe” uczelnie: Uniwersytet w Karlstad ze Szwecji, Uniwersytet Peloponezu z Grecji i Politechnika w Viseu w Portugalii. Najbardziej optymalne ze względu na finanse jest stowarzyszenie dziewięciu ośrodków, ale dziesięć daje nam siłę i większą perspektywę rozwoju.
Nasz uniwersytet europejski nosi nazwę EUNICE, czyli European University for Customised Education, bo właśnie idea realizowania edukacji dopasowanej do potrzeb otoczenia społeczno-gospodarczego jest naszym celem i nas łączy. Zależy nam na sprzężeniu z gospodarką, ale także otoczeniem społecznym, czyli np. administracją lokalną. W przypadku Politechniki Poznańskiej chodzi o zakład Volkswagen Poznań, czy też Solaris Bus & Couch. Realizowaliśmy z tymi firmami wielomilionowe projekty, prowadzimy studia dualne oraz inne wspólne działania. We Włoszech jest to firma STMicroelectronics producent układów scalonych, a we Francji Alstom, Bombardier czyli firmy o specyfice transportowej – przemysł tramwajów i kolejnictwa.
Decyzja o przyjęciu roli lidera tego projektu była podyktowana chęcią osiągnięcia spektakularnego sukcesu. Podjęliśmy wyzwanie budowy uniwersytetu europejskiego a ten pomysł został wsparty przez naszych przyjaciół z Francji i Belgii. Wybrali nas na lidera sojuszu, a mi powierzono funkcję szefa tego projektu. Odbyło się to podczas spotkania wszystkich partnerów zorganizowanego przez naszą uczelnię w grudniu 2019.
Kiedy mój poprzednik, profesor Tadeusz Łodygowski, spotkał się z rektorami i przedstawicielami siedmiu uczelni, bez mojego udziału, wskazano mnie jako lidera projektu. Dowiedziałem się o tym nazajutrz rano. Trzeba było jeszcze kilku miesięcy na profesjonalne przygotowanie projektu, a ostatnie trzy miesiące to była naprawdę intensywna praca. Dzisiaj rolę szefa tego konsorcjum sprawuje prorektor ds. współpracy międzynarodowej, dr hab. inż. Paweł Śniatała, prof. PP. To duże wyzwanie i wymaga ogromnego zaangażowania.
Jak w praktyce funkcjonuje taki uniwersytet? To nie jest tak, że cała uczelnia aktywnie nim żyje, chociaż inicjatywa zdobywa coraz szerszą akceptację. Uważamy, że to inicjatywa strategiczna i przyszłościowa. Przekonujemy do niej pracowników, co nie jest łatwe, bo komunikacja w uczelni stanowi istotne wyzwanie. Projekt jednak angażuje liczną grupę najaktywniejszych badaczy i wykładowców, bo przecież to dydaktyka jest jego istotą, ale także studentów i doktorantów. Otrzymaliśmy także grant badawczy – Research REUNICE – w ramach programu Horyzont 2020 SWAFS (Science with and for Society).
Środki bezpośrednie (bez tzw. wkładu własnego) otrzymane na rozwój uniwersytetu europejskiego nie są duże, bo ok. 5 milionów euro przeznaczonych na rozwój edukacji na 3 lata na 7 koalicjantów (EUNICE), a dodatkowo 2 mln euro na 3 lata na badania w zakresie cyberbezpieczeństwa i sztucznej inteligencji (REUNICE). Pośrednio z inicjatywą EUNICE związane są granty NAWA, których jesteśmy beneficjentami: Spinaker, Partnerstwa Strategiczne, STER. Niemniej to nie finanse są kluczowe, a wzrost budowy potencjału edukacyjnego i badawczego. Uniwersytet europejski to reputacja, wzrost konkurencyjności, nowe możliwości rozwoju dydaktyki i innowacyjnych prac badawczych.
W uczelniach EUNICE kształci się 150 tysięcy studentów. Dzięki tej współpracy znacząco zwiększyliśmy ich mobilność. Przeprowadziliśmy wiele kursów dotyczących sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa, zrównoważonego rozwoju i zielonych technologii. Studenci mogą dowolnie wybierać moduły i przedmioty w różnych uniwersytetach. Jeżdżą na krótkie dwu-trzytygodniowe pobyty na konkretne zajęcia. Pandemia zmobilizowała nas do budowy platformy do hybrydowej edukacji. Stworzyliśmy podwaliny do innowacyjnych form kształcenia w ramach podwójnych dyplomów magisterskich i doktorskich. Obecnie kilkoro doktorantów przygotowuje prace w tym systemie. Złożyliśmy aplikację o dofinansowanie projektu „Double PhD diploma” w programie The Marie Skłodowska-Curie Actions (Horyzont Europa).
Uruchomiamy międzynarodową platformę wyboru praktyk i staży z udziałem ponad 200 firm ze wszystkich krajów partnerskich naszego konsorcjum. Organizujemy lokalne konkursy dla studentów na start-up’y – EUNICE Start Cup – w każdej uczelni z finałem zwycięskich projektów i zespołów w sycylijskiej Katanii. Zorganizowaliśmy też wiele wydarzeń sportowych i kulturalnych.
W połowie realizacji projektu pozytywnie przeszliśmy ocenę wyników dotychczasowej pracy. W końcu stycznia złożyliśmy, sygnowany przez dziesięciu partnerów oraz fundację AISBL założoną na prawie belgijskim, wniosek w konkursie na uniwersytet europejski o nazwie EUNICE4U.
Notował Piotr Kieraciński