Aneta Zawadzka
Mogą zranić, obrazić i skrzywdzić, niezależnie od tego, czy są wypowiadane intencjonalnie, czy też całkiem bezwiednie. Powtarzane po wielokroć potrafią przyczynić się do utrwalenia szkodliwych stereotypów. O tym, jak wielka moc tkwi w słowach, opowiada pismu Uniwersytetu Opolskiego „Indeks” (nr 9-10/2022), dr hab. Marzena Makuchowska, prof. UO.
Rozmówczyni zwraca uwagę na rolę języka, jako narzędzia gromadzenia i przekazywania wiedzy. Wspomina o mowie nienawiści dyskryminującej różne grupy społeczne, rasy, kobiety czy mniejszości etniczne i wyznaniowe. Wskazuje na problem polegający na tym, „że obecnie w polszczyźnie środki (…) nie tylko ułatwiają formułowanie rasistowskich poglądów, ale i na tym, że powielane niechcący, dla wyrażenia zupełnie innych treści, nawet przez ludzi, którzy nie mają w sobie cienia niechęci dla tej lub jakiejkolwiek innej grupy bliźnich, sączą w umysły toksynę złych skojarzeń, które jakoś kiedyś się odezwą, określą nasze reakcje, uczucia, myślenie (…)”. To nie jest tak, podkreśla, że da się uciec od wzorców wchłoniętych wraz z uczeniem się mowy. Sądy, które zostają na pewnym etapie zakodowane w mózgu każdej osoby, mogą przejąć władzę nad jej zachowaniem, w efekcie czego będzie ona bezmyślnie powtarzała popularne powiedzonka, które na pozór wydają się śmieszne albo nic nie znaczące, a naprawdę są krzywdzące dla innych. Dlatego tak istotne jest pamiętanie, że po drugiej stronie znajduje się człowiek, którego uczucia można obrazić.
Rozmówczyni zaznacza, że zwracanie uwagi na słowa nie ma nic wspólnego z cenzurowaniem własnych wypowiedzi, ale jest wyłącznie wyrazem empatii i życzliwości wobec każdej jednostki i jej potrzeb. Co ważne, szanowaniu wrażliwości innych osób powinien zawsze towarzyszyć brak obojętności na wszelkie przejawy pojawiającej się w naszym otoczeniu dyskryminacji.
Nie można było sobie wyobrazić lepszego świętowania obchodów dwudziestolecia istnienia Wydziału Transportu i Inżynierii Lotniczej Politechniki Śląskiej niż połączenie zacnego jubileuszu z otwarciem dwóch nowoczesnych pracowni, hamowni podwoziowej i pracowni nowych technologii. Obie jednostki wyposażone zostały w sprzęt, który pozwoli na projektowanie i monitorowanie eksploatacji pojazdów. Ich powstanie z pewnością przyczyni się do podniesienia jakości kształcenia. Dzięki nim możliwie będzie realizowanie kolejnych PBL (Project-Based Learning). Do tej pory śląska uczelnia przeprowadziła ponad czterysta tego typu nowoczesnych programów edukacyjnych, których istota polega na kształceniu poprzez prowadzenie projektów badawczych.
W planach PŚ jest dalszy rozwój i otwieranie kolejnych innowacyjnych przestrzeni. Na liście znajdziemy pracownię modelarni i pracownię nowoczesnych materiałów kompozytowych w transporcie, jak też otwartą strefę dla studenckich kół naukowych i laboratorium przyszłości transportu z symulatorami ruchu. Te ostatnie urządzenia pozwolą uczelni, wspólnie z miastem Katowice, dokonywać bieżących analiz różnego rodzaju rozwiązań komunikacyjnych. Możliwości zapewnią posiadane przez symulatory szczegółowe mapy miasta, dzięki którym można będzie monitorować występujące w danym czasie utrudnienia w ruchu. W rezultacie tego rodzaju działań powinno się udać poprawić i usprawnić jakość przemieszczania się po mieście.
Zainteresowanych uzyskaniem większej ilości informacji odsyłamy do lektury „Biuletynu Politechniki Śląskiej” (nr 12/2022).
Na świecie już wiedzą, jak ważną rolę do wypełnienia w obszarze zdrowia mają pielęgniarki badaczki (Clinical Research Nurses). W Stanach Zjednoczonych np. CRN jest uznawana za odrębną specjalizację pielęgniarską. W Polsce, jak zauważa miesięcznik Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego „Gazeta GUMed” (nr 1/2023), naukowy wymiar działalności tej grupy zawodowej bywa niedoceniany w praktyce. W naszym kraju nie funkcjonują bowiem stanowiska kierownicze w naukowych projektach, „które umożliwiałyby zarządzanie procesem translacji wiedzy pomiędzy pielęgniarkami a lekarzami sprawującymi bezpośrednią opiekę nad pacjentem”.
O tym, że warto przejąć inicjatywę mającą na celu wprowadzenie istotnych modyfikacji przekonuje postawa pielęgniarek badaczy z Zakładu Pielęgniarstwa Anestezjologicznego i Intensywnej Opieki GUMed. To dzięki ich pracy i zaangażowaniu powstały ważne publikacje naukowe oraz opracowane zostały wytyczne mogące stanowić bazę dla placówek medycznych, które zechcą zainicjować wdrożenie procesu zmian istniejących procedur, po to, by finalnie zadbać o poprawę jakości świadczonych usług.
Przyglądając się pozytywnym skutkom działania tej grupy zawodowej, nie można mieć wątpliwości, że nadszedł już czas, aby zacząć dostrzegać pracę pielęgniarek z wyższym stopniem naukowym w środowisku klinicznym. Docelowo chodziłoby o to, aby zbliżyć się do modelu, w którym liczyć się będzie zacieśnianie współpracy w obszarze badań klinicznych między członkami poszczególnych zespołów działających w placówkach ochrony zdrowia, środowiskiem akademickim oraz przemysłem.
Aneta Zawadzka