logo
FA 12/2022 okolice nauki

Zbigniew Chojnowski

Autobiografia literaturoznawcy

Autobiografia literaturoznawcy 1

Opracowania o polsko-niemieckich związkach literackich, historycznych i kulturowych Piotra Roguskiego, od jakiegoś czasu emerytowanego profesora w Instytucie Slawistyki Uniwersytetu Kolońskiego, są wolne od ciężkiego akademizmu. Jakkolwiek opierają się na wynikach żmudnych poszukiwań archiwalnych i analiz. W zbiorze opowiadań Wiatr wieje tam, gdzie chce literaturoznawca przedstawia się jako prozaik (wcześniej wydał pięć książek poetyckich). Autobiograficzne narracje ułożone są chronologicznie. Spina je los pewnego Polaka, a w niemałym stopniu jego pokolenia, któremu przyszło żyć od urodzenia w Polsce Ludowej.

Roguski jako autobiografista zrezygnował z nadmiernego epatowania swoim „ja”, niezwykłością osobistych doświadczeń, woli raczej opowiadać, snuć rozmyślania, wtrącić wiersz o tym, jak toczyło się jego życie, jakie towarzyszyły mu ograniczenia, jak ludzie obok próbowali urządzić się w „socjalistycznym” państwie, jak mu się poddawali i próbowali przeciwstawić się jego ponurym realiom.

Autor ze zmieniających się pod wpływem bagażu doświadczeń punktów widzenia opowiada nie tylko o sobie. Zarysowuje napięcie pomiędzy światem wewnętrznym narratora, poszukującego odpowiedzi na trudne pytania, a społeczno-państwowym otoczeniem „socjalistycznego kraju”. Niedopasowanie do niego wciąż doskwierało autobiografiście w różnych sytuacjach. W powojennym oraz ideologicznym zamęcie jemu jako dziecku Józef Stalin mógł się pomylić ze św. Józefem. Bałagan, codzienna wrogość, partyjniactwo stawały się normą, do której trudno było przywyknąć.

Roguski zbeletryzował życiową wiedzę, którą zaczerpnął z autopsji lub z zasłyszanych przekazów o drogach, którymi podążali rówieśnicy. W tekście Miłosz wcale nie chodzi o noblistę, lecz o rekonstrukcję procesu zniewalania, o opis werbowania osób do PZPR. Przynależność do niej obiecywała lepszą egzystencję. Ostatecznie czyniła ze swoich członków posłusznych pozorantów bez honoru i zasad. Narrator świadczy o epoce: „Partia, władająca naszym życiem, by przetrwać kryzys, musiała sięgnąć po wypróbowane metody i zrzucić dla pozoru starą skórę nazwisk. Przegrani odeszli do innych resortów lub w niebyt polityczny. Przychodzący zajęli opróżnione stanowiska”.

W zbeletryzowanych relacjach udokumentowane są zdarzenia przełomowe, zapowiadające upadek PRL-u. Jak pisze Roguski, przeżycie Solidarności z lat 1980–1981 było „doświadczeniem wyzwalającym”. Niebagatelną rolę w jego biografii odegrało chrześcijaństwo i Kościół katolicki. O swej wierze i religijności autobiografista mówi bez ostentacji.

W opowieści o tym, jak się żyło w PRL-u i później, Roguski odtworzył także prywatną historię zainteresowania Niemcami, która – nie mogło być inaczej – zaczęła się od wyjazdów do NRD. Udawano, że enerdowców i Polaków łączy „przyjaźń oparta na nowych zasadach. Kto żył w ustroju «sprawiedliwości społecznej» wie, że za fasadą kryły się stare uprzedzenia i nowe animozje i że językiem propagandy nie dało się pudrować rzeczywistości”. W tekście Drezno Roguski zapisał wiele obserwacji, które odkrywają to, co schowane było za wspomnianą fasadą. W mieście nad Łabą panoszyła się jeszcze „okupacyjna moralność”, a wyjazdy do NRD wiązały się ze swoistym przemytem.

Spotkania z Zachodem, głównie Niemcami, przynosiły chwile porozumienia i niemało rozczarowań. Niemieckie partie autobiografii to materiał do przemyślenia wciąż nie do końca wyjaśnionych i nie zawsze przyjaznych zaszłości pomiędzy Polską a Niemcami. Praca w Niemczech dała Roguskiemu asumpt do zastanowienia się nad zachowaniami naszych rodaków na obczyźnie. Autor zauważył, że z dala od kraju kompleksy nakazują rodakom izolację lub „agresję i grubiaństwo”. Konfrontacja z obcością prowadzi do bolesnych zderzeń z samym sobą.

Autobiografista dyskretnie opowiada o swej uniwersyteckiej karierze w Kolonii. Dzieje się tak, gdyż w doli literaturoznawcy liczy się ostatecznie zrozumienie czasu, który przeżył i wola jego opowiedzenia.

Zbigniew Chojnowski

Piotr ROGUSKI, Wiatr wieje tam, gdzie chce, Górnośląskie Towarzystwo Literackie, Katowice 2021.

Wróć