Aneta Zawadzka
Nie ma takiej możliwości i nigdy w dziejach ludzkości nie było, żeby ludzie zgadzali się ze sobą w każdym aspekcie życia. Rozbieżności wynikają z kultury, religii czy wyznawanych wartości i nie ma niczego złego w tym, że każdy reprezentuje inny pogląd. Zjawisko polaryzacji społecznej, będące tematem przewodnim „Przeglądu Uniwersyteckiego” (nr 1/2023), pisma Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, miałoby więc być czymś, co powinniśmy uznać za zupełnie naturalne. Historia jasno pokazuje, że grupowanie się wyłącznie wokół jednej idei albo jednego przywódcy zawsze okazywało się błędne, zwodnicze albo nawet zabójcze. To co dziś natomiast jest niepokojące, to widoczny trend atomizacji społecznej, objawiający się w przykładaniu znacznie większej miary do „ja” niż do „my”. Taka tendencja skutkuje rozpadem różnych form życia wspólnotowego, co może rodzić nieporozumienia.
Nie znaczy to jednak, że nie można się sprzeczać. Ważne jest tylko, by pamiętać o tym, żeby dyskusja opierała się na merytorycznych przesłankach, a nie na obrzucaniu kogoś epitetami. Konflikt sam w sobie nie jest bowiem czymś destrukcyjnym, wręcz może być twórczy, czytamy. W miejscu pracy na przykład jest w stanie uruchomić wiele procesów mających siłę poprawić sytuację w danej organizacji. Trzeba tylko pamiętać, by odpowiednio z nim postępować i nie pozostawiać go nierozwiązanym albo wręcz ukrywanym. Konflikt to bowiem proces samonapędzający. Jego cechą charakterystyczną jest zdolność do szybkiej eskalacji. To oznacza, że kiedy pozwoli się mu na rozprzestrzenienie, szybko dochodzi do niepotrzebnych napięć i sporów. Warto więc dawać pracownikom możliwość wyrażania swojego niezadowolenia.
„Polski system szkolnictwa wyższego przeobraża się, chociaż jest to proces powolny” zauważa prof. dr hab. inż. Arkadiusz Mężyk, rektor Politechniki Śląskiej. Przed uczelniami stoi ważne zadanie unowocześniania systemu kształcenia, co ma związek z koniecznością reagowania na zmiany, jakie przynosi nowa rzeczywistość. Uniwersytet powinien być nie tylko miejscem przyciągającym oraz inspirującym młodych ludzi, w którym będą mogli rozwijać i realizować swoje pasje, ale także przestrzenią otwierającą perspektywy dla dobrego życia.
Wymaganie, aby uczelnia stanowiła ostoję myślenia i kreatywnego podejścia jest o tyle trudne, czytamy w „Biuletynie Politechniki Śląskiej” (nr 11/2-23), że uczniowie i nauczyciele, począwszy od szkoły „spychani są w sztywne ramy i koncentrują się głównie na nauce rozwiązywania pytań egzaminacyjnych”. Jasne jest więc, że bez odpowiednio przygotowanych i postrzegających naukę jako proces twórczy dydaktyków akademickich, którzy staną się liderami oraz mentorami dla następnego pokolenia badaczy, trudno będzie myśleć o inicjowaniu jakichkolwiek zmian. A te są po prostu nieuchronne. Przyszłością kształcenia jest chociażby łączenie nauk oznaczające odchodzenie od wąskich specjalizacji i holistyczne spojrzenie na świat. Aby studenci mogli sprostać wymaganiom współczesnych czasów, należy ich nieustannie wspierać w zdobywaniu doświadczenia i rozwijaniu kompetencji.
Do tego właśnie służy realizowany w PŚ program Talent Hub. Jego celem jest pomoc we wkraczaniu na rynek pracy i zaznajomienie ze środowiskiem przemysłowym, w którym przyszli absolwenci będą mogli znaleźć zatrudnienie. W ramach programu można skorzystać z praktyk, staży, szkoleń, a także warsztatów i wizyt studyjnych.
„Medycyna Cyfrowa: Innowacyjne podejście do diagnostyki i terapii w oparciu o naukę”, taką nazwą opatrzony został projekt, który zajął pierwsze miejsce w konkursie Agencji Badań Medycznych na tworzenie i rozwój Regionalnych Centrów Medycyny Cyfrowej. Przedsięwzięcie Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu realizowane jest wspólnie z dwoma konsorcjantami: Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu i Uniwersytetem Ekonomicznym we Wrocławiu. Uzyskany grant pozwoli maksymalnie wykorzystać dane zdrowotne pacjentów przy ich pełnej świadomej zgodzie.
Mając na uwadze fakt, że rzeczone zbiory danych będą naprawdę sporych rozmiarów to „jednym z podstawowych zadań dla tworzonych algorytmów będzie wsparcie kontroli jakości danych (np. poprzez automatyzację procesu wyszukiwania danych zdublowanych, danych prawdopodobnie błędnych)”, dowiadujemy się z „Gazety Uczelnianej” (nr 07/2023). Algorytmy, o których mowa, mogą także okazać się przydatne przy projektowaniu przyszłych badań klinicznych. Podstawowym celem nagrodzonego projektu było jak najszersze zaimplementowanie medycyny cyfrowej. Aby to osiągnąć, należało już na etapie tworzenia projektu zbudować zespół złożony ze specjalistów wielu różnych dziedzin. Dlatego wśród fachowców uczestniczących w kreowaniu tego złożonego przedsięwzięcia znaleźli się zarówno lekarze, bioinformatycy i informatycy, jak i biotechnolodzy, biolodzy oraz analitycy danych. Z pewnością nie będzie przesadą stwierdzenie, że wszystkim zaangażowanym jednostkom przyświecała idea wspierania rozwoju nauki i badań.
Aneta Zawadzka