logo
FA 06/2020 Informacje i komentarze

Jacek Kuźnicki

List otwarty do Prezesa PAN Profesora Jerzego Duszyńskiego

Szanowny Panie Prezesie,

Piszę list otwarty, ponieważ nie widzę innej możliwości włączenia się w dyskusję na temat reformy Akademii. Już wcześniej rozmowy nad propozycjami odbiegającymi od linii wytyczonej przez kierownictwo Akademii były ograniczane, o czym poniżej. Ostatnia informacja o „zgromadzeniu” członków PAN „w trybie obiegowym” jest szczególnie bulwersująca. Jeśli Prezes PAN stwierdza, że „ze względów technicznych i organizacyjnych nie ma także możliwości przeprowadzenia jej [sesji ZO PAN – przypis autora] w trybie wideokonferencji” (List Prezesa PAN do członków Akademii z dnia 29 maja 2020 r.), to w świetle obecnych możliwości przeprowadzania takich spotkań nawet dla 500 osób można mieć wątpliwości co do rzeczywistych intencji przyjęcia takiej formy posiedzenia. Z pewnością w „trybie obiegowym” można dokonywać głosowań, ale trudno przeprowadzać jakąkolwiek dyskusję, tak potrzebną, gdy propozycja reformy PAN przedstawiona przez Komitet Polityki Naukowej wzbudziła reakcję różnych środowisk i negatywną reakcję kierownictwa PAN. Tak stanowczą, że władze Akademii zdecydowały się w końcu ujawnić, ukrywane do tej pory przed większością członków PAN, propozycje zmian w ustawie o Akademii (List podpisany przez Prezesa Pan i wiceprezesa Prof. Rowińskiego z dn. 26 maja 2020 r. z załącznikami), które od stycznia 2019 r. przygotowywał Zespół powołany przez Prezesa (Decyzja nr 10 /2019 Prezesa PAN z dnia 25 stycznia 2019 r.). Projekt ten został przyjęty 9 grudnia 2019 r. i czekał do teraz na ujawnienie (Projekt przyjęty przez Zespół 9.12.2019 – Ustawa z dnia… o zmianie ustawy o Polskiej Akademii Nauk).

Dziwię się, że Pan Prezes nie skorzystał z możliwości dyskusji nad propozycją KPN oraz skonfrontowania jej z opiniami członków PAN i dyrektorów instytutów PAN, rezygnując ze Zgromadzenia Ogólnego w formie wideokonferencji. Ta niechęć wpisuje się w stałą tendencję obecnych władz Akademii do umniejszania roli członków PAN, a w szczególności do ograniczania możliwości wyrażania opinii tym, którzy mogą być wobec władz krytyczni i prezentować odmienną opinię. Takie zachowanie Prezesa PAN było już widoczne podczas Zgromadzenia Ogólnego w czerwcu 2017 r., kiedy przedstawiono koncepcję Uniwersytetu PAN. Na tyle mnie ono wówczas zbulwersowało, że napisałem do Pana prywatny, czterostronicowy list jako kolega z Instytutu Nenckiego, ale też jako członek PAN. Wybrane fragmenty tego listu przytaczam poniżej; są one bowiem częściowo aktualne (List e-mailowy Jacka Kuźnickiego do Prof. Jerzego Duszyńskiego z dnia 12 czerwca 2017 r. o 9:14 rano). Napisałem m.in.: „Jeśli chciałeś naprawdę wsłuchać się w opinie członków Akademii, a nie siłowo forsować Waszą koncepcję, należało zostawić więcej czasu na otwartą dyskusję. Tymczasem po 3 godzinach obrad okazało się, że od początku planowałeś dać dyskutantom tylko po 3 minuty, wymuszane czasomierzem na ekranie. To niestety pokazuje, że chodziło o przyklepanie projektu UPAN, a nie o rzetelną nad nim dyskusję, nad jego dopracowaniem lub wskazaniem innych rozwiązań. Ponadto, mimo początkowych deklaracji, że po głosowaniach nad obligatoryjnymi sprawami szybko przejdziemy do dyskusji na temat UPAN, w rzeczywistości większość czasu dałeś sobie i jego zwolennikom. […] Kolejność spraw na Zgromadzeniu, danie sobie i zwolennikom koncepcji większości czasu, przetrzymywanie członków Akademii bez przerwy tak długo, to wszystko wyglądało na celowe działanie, by zmęczyć ludzi i ograniczyć liczbę chętnych do dyskusji. I tak to wiele osób odebrało. Co więcej, sposób, w jaki prowadziłeś to zebranie, był jednostronny, a próby zamiany wniosków formalnych na takie, by ich wynik niczego nie przesądzał, wskazują, że sądzisz, iż masz prawo do stwierdzenia, co jest dobre dla Akademii, a mianowicie, że jedynym rozwiązaniem jest UPAN. Innymi słowy, to nie członkowie Akademii mieliby zadecydować o losie PAN, ale Ty z najbliższymi współpracownikami. […] Straszenie członków Akademii konsekwencjami, które nastąpią, jeśli nie zgodzą się na UPAN, było bardzo niewłaściwe, a co więcej, przedstawiałeś to w tak niespójny sposób, iż można było to odczytać jako argumenty wymyślone, a nie rzeczywiste. […] Na koniec chciałbym Cię namówić do wsłuchania się w apel podniesiony przez któregoś z członków Akademii, byś dał nam szansę na wybranie modelu zmian. Konieczne jest innymi słowy zwołanie nadzwyczajnego Zgromadzenia PAN przed finalnym zebraniem Narodowego Kongresu Nauki, czyli przed 19 września 2017 roku. Powiedziałeś przecież, że «w grudniu będzie po wszystkim». A zatem, jeśli chcesz się zachować jak demokratycznie myślący lider Akademii, zwołaj to zebranie z jednym punktem do dyskusji: przyszłość Akademii”.

Nie był to niestety jedyny przykład uzurpowania sobie prawa do ograniczania dyskusji wśród członków PAN. Podobnie było w trakcie kolejnych spotkań, m.in. z dyrektorami instytutów PAN w Jabłonnie w 2018 r. oraz w trakcie panelu na temat przyszłości PAN podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie we wrześniu 2017 r. Obiecano wtedy, że głos udzielony będzie osobom prezentującym inne niż UPAN koncepcje, czego nie dotrzymano, pozwalając jedynie na omówienie projektu UPAN tym, którzy go popierali.

Przez kilka lat jako Prezes PAN wraz ze swoimi współpracownikami wspierał Pan ideę UPAN, uniemożliwiając omawianie innych koncepcji reformy i wypracowanie takiego modelu, który zmieniłby Akademię w nowoczesną organizację adekwatną do potrzeb naszego kraju i wyzwań dzisiejszej nauki. Taki projekt umożliwiłby rozwój instytutów PAN z pomocą administracji PAN, a nie mimo albo nawet wbrew działaniom tejże. W ciągu ostatnich 5 lat była taka możliwość. Ówczesny Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego, wicepremier dr Jarosław Gowin kilkakrotnie deklarował, iż wesprze projekt, który uzyska poparcie większości członków PAN. Niestety, zmarnowaliście 5 lat – najpierw na forsowanie nierealnego pomysłu UPAN (PANować czy PANikować?, Kuźnicki J., Witkowska-Zaremba E., Żylicz M., „Forum Akademickie” 10/2017), potem wycofaliście się z niego bez żadnych wyjaśnień i zaczęliście tworzyć kolejny projekt, ponownie w tajemnicy, który ujawniliście dopiero po ogłoszeniu projektu KPN. Ci, którzy wcześniej bezkrytycznie propagowali ideę UPAN, teraz z wielkim entuzjazmem popierają to, co przygotował Zespół powołany przez Prezesa PAN. Gdyby jeszcze ta propozycja była projektem rzeczywistej reformy, a nie próbą zachowania status quo, uspokojenia środowiska dyrektorów i zapewnienia władzom Akademii ogromnej kontroli nad instytutami, można by uznać, że warto było poczekać. Niestety, nie było warto!

Projekt Zespołu PAN okazuje się być nie reformą, a jedynie uporządkowaniem potrzebnych spraw i wprowadzeniem kilku rozsądnych pomysłów z projektów innych autorów, m.in. z projektu reformy PAN o nazwie PANbeta (Projekt modernizacji Polskiej Akademii Nauk, Kuźnicki J., Witkowska-Zaremba E., Żylicz M., „Nauka” 4/2017), jak m.in. zniesienie podziału członków krajowych PAN na rzeczywistych i korespondentów czy wprowadzenie stanowiska profesora wizytującego. Proponujecie też rezygnację z rad kuratorów, których wprowadzenie było Pana pomysłem, gdy był Pan wiceministrem nauki. Jednak głównym celem projektu jest zwiększenie kontroli Prezesa PAN nad instytutami bez jakiejkolwiek kontroli nad władzami Akademii i bez tego, czego kierownictwo poszczególnych instytutów PAN potrzebuje najbardziej, a mianowicie wsparcia prawnego wobec zmieniających się przepisów i ich niejasnych interpretacji. Prezydium PAN składające się z kilkudziesięciu członków nie spełniało roli kontrolera działań kierownictwa, a w nowym składzie, powiększonym o kolejne osoby, będzie organem jeszcze mniej funkcjonalnym.

W Projekcie Zespołu PAN jest też propozycja, będąca próbą zrealizowania jednego z postulatów dyrektorów instytutów, którzy chcą mieć większy wpływ na funkcjonowanie Akademii. Zaproponowano „powołanie organu pomocniczego PAN w postaci Zgromadzenia Ogólnego Instytutów Akademii, w skład którego weszliby dyrektorzy i przewodniczący rad naukowych instytutów; organami Zgromadzenia byliby, wybierani przez nie, Przewodniczący Zgromadzenia i Rada Zgromadzenia, przy czym w skład Rady wchodziłoby po jednym przedstawicielu instytutu z każdego wydziału Akademii właściwego ze względu na specjalność naukową instytutu. […] Przewodniczący i członkowie Rady Zgromadzenia Ogólnego Instytutów Akademii weszliby w skład Zgromadzenia Ogólnego Akademii oraz Prezydium Akademii”. Jednak czym ma zajmować się owo Zgromadzenie Ogólne Instytutów Akademii jako jej organ pomocniczy? Otóż: „Zgromadzenie Instytutów zgłasza do Prezydium Akademii sprawy dotyczące działalności instytutów”. Widać więc, że rola organów Zgromadzenia Instytutów została ograniczona do „wskazywania”. Będą one mogły działać wg regulaminu zatwierdzanego przez Prezesa (Projekt przyjęty przez Zespół 9.12.2019 USTAWA z dnia … o zmianie ustawy o PAN; str. 10, pkt. 28). Taka propozycja zmiany ustawy o PAN daje dyrektorom instytutów jedynie pozorny wpływ na funkcjonowanie Akademii.

Co ciekawe, dokument dołączony do projektu, opisujący skrótowo propozycje zmian w ustawie o PAN, sugeruje, że pewne sprawy są w tym projekcie ujęte, podczas gdy w rzeczywistości ich tam nie ma. Na przykład, wymieniane są uregulowania dotyczące instytutów PAN w następującej formie: „Za celowe należy uznać przywrócenie możliwości zatrudniania pracowników naukowych na stanowisku profesora wizytującego”; „Dyrektorowi jednostki naukowej PAN powinno przysługiwać, odpowiednio do zasady przyjętej dla wyższych uczelni”; „Wobec rozbieżnych interpretacji przepisów ustawy o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi (tzw. ustawy kominowej) występuje potrzeba unormowania w sposób niebudzący wątpliwości statusu dyrektora instytutu PAN”; „wykorzystanie międzynarodowych ciał doradczych”.

Podsumowując, propozycja opracowana przez Zespół jako reforma Akademii nie jest prawdziwą reformą. To „pudrowanie” dotychczasowych przepisów, utrzymanie obecnej struktury i zadbanie, aby Prezes Akademii mógł kontrolować instytuty PAN. Jest to też próba uspokojenia dyrektorów instytutów przez danie im namiastki współuczestnictwa w działalności Akademii. Projekt ten wpisuje się zatem w dotychczasową niechęć Pana Prezesa do unowocześnienia Akademii, rzeczywistego włączenia dyrektorów instytutów do jej funkcjonowania i do wprowadzenia wewnętrznej kontroli nad władzami PAN. Po ponad 5 latach kierowania Akademią i wielu dyskusjach można było oczekiwać od członków kierownictwa PAN znacznie więcej, jeśli rzeczywiście chcieli być jej reformatorami. Mam nadzieję, że w trakcie obiegowego „zgromadzenia” PAN w czerwcu tego roku nie pojawi się dodatkowy punkt obrad dotyczący głosowania nad projektem Zespołu. Byłoby to działaniem niewłaściwym, choć wpisywałoby się w dotychczasową praktykę działania władz Akademii pod Pana kierownictwem. Wierzę, że tak się nie stanie i że może jeszcze powstać i zostać zaakceptowany dobry projekt prawdziwej reformy PAN. W tym celu trzeba jednak wykorzystać zbiorową mądrość środowiska naukowego i uzyskać wsparcie polityczne, które zagwarantuje zachowanie autonomii Akademii i sfinansowanie jej rozwoju.

Z poważaniem,

Jacek KuźnickiCzłonek rzeczywisty PAN

Wróć