logo
FA 01/2020 INFORMACJE I KOMENTARZE

Pomysły na bydgoską medycynę

Pomysły na bydgoską medycynę 1

Fot. Andrzej Romański

W lutym 2016 r. do Sejmu wpłynął obywatelski projekt ustawy o utworzeniu na bazie Collegium Medicum UMK samodzielnego uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy. Jego inicjatorem był dr Zbigniew Pawłowicz, były dyrektor Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Projekt był uwierzytelniony 160 tysiącami podpisów mieszkańców miasta. Nie został on w tamtej kadencji przyjęty przez Sejm. W listopadzie 2019 r. wpłynął do Sejmu RP dokładnie ten sam obywatelski projekt ustawy o powołaniu Uniwersytetu Medycznego im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy. Został on w końcu grudnia 2019 r. skierowany do sejmowych Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Zdrowia.

Pomysł powołania samodzielnego uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy popiera Rafał Bruski, prezydent miasta. Uważa on, że decyzja co do terminów i zasad utworzenia nowej uczelni na bazie Collegium Medicum UMK zależy tyko i wyłącznie od woli i decyzji politycznej. Zdaniem prezydenta Bydgoszczy, wyniki uczelni medycznych w rankingu pokazują, że samodzielne uniwersytety wypadają lepiej niż kolegia medyczne uniwersytetów klasycznych. Bruski widzi też potrzebę konsolidacji publicznych uczelni bydgoskich.

Warto zauważyć, że – wbrew informacji prezydenta Bydgoszczy – Collegium Medicum UJ znajduje się na podium rankingu kierunku lekarskiego, a CM UMK na 16 pozycji. Niemniej, cenna i warta realizacji wydaje się inicjatywa prezydenta dotycząca konsolidacji publicznych uczelni bydgoskich.

Nieco inny pomysł ma bydgoską medycynę przedstawił Łukasz Schreiber, poseł PiS z Bydgoszczy. Zaproponował, by wobec sprzeciwu UMK nie myśleć o kolejnej samodzielnej uczelni, ale o wydziale istniejących już w Bydgoszczy uniwersytetów (UKW i UTP – red.). Także w tym pomyśle tkwi myśl o konsolidacji bydgoskich uczelni. Warto go mieć na uwadze w przyszłości, gdyż o ile wiem, także rektorzy i środowisko akademickie Bydgoszczy przygląda się z zainteresowaniem tej idei.

Pomysł utworzenia w Bydgoszczy niezależnego uniwersytetu medycznego negatywnie ocenia też Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Prof. Wojciech Maksymowicz, sekretarz stanu w MNISW, uważa, że takie rozwiązanie może grozić osłabieniem potencjału UMK, a ustanowienie samodzielnej uczelni medycznej jest sprzeczne z trendami konsolidacyjnymi w szkolnictwie wyższym. Wyraził taką opinię m.in. na posiedzeniu KRASP w Białowieży na początku grudnia 2019 r.

Warto też zwrócić uwagę, że obywatelski projekt ustawy jest teraz rozpatrywany przez Sejm na podstawie art. 4. ust. 3 ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli. Stanowi on, że projekt ustawy, w stosunku do którego postępowanie ustawodawcze nie zostało zakończone w trakcie kadencji Sejmu, w której został wniesiony (w tym wypadku VIII), jest rozpatrywany przez Sejm następnej kadencji (w tym wypadku IX). W projekcie nie dokonano nawet aktualizacji dat i danych. Zatem postuluje się w nim utworzenie uniwersytetu z dniem 1 października 2016 r., powołuje się na nieaktualną już ustawę Prawo o Szkolnictwie Wyższym itp.

Oczywiście, tak jak poprzednim razem, tak i teraz na projekt ustawy zareagowała Rada Collegium Medicum UMK, która w stanowisku z 13 grudnia 2019 r. „potwierdza stanowisko w sprawie integralności Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu”, wyrażone przez Senat UMK 26 stycznia 2016 r. W aktualnym stanowisku medycy piszą, że „próba podziału naszego Uniwersytetu tuż po tym, gdy znalazł się w elitarnym gronie uczelni badawczych, musi zostać potraktowana jako szczególnie nieodpowiedzialna i niebezpieczna”. Przypominają też, że medycyna jest jednym z priorytetowych obszarów badawczych UMK, a integracja bydgoskiej AM z UMK zyskała wysokie oceny międzynarodowych ekspertów. Dalej piszą, że „Podział UMK może zagrozić realizowanym projektom oraz pozycji naszego Uniwersytetu, w tym jego części medycznej”. Uważają, że projekt ustawy łamie zasadę autonomii uczelni, która jest „podstawą funkcjonowania europejskich uniwersytetów”.

Poniżej prezentujemy komentarz prof. Andrzeja Tretyna, rektora UMK.

Piotr Kieraciński

Wróć